InteresujÄ siÄ KM bo....
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Ja zacząłem się tym interesować jak na 110 zobaczyłem stare jelcze przegubowe[chyba mex 272,czy jakoś tak]
Zazwyczaj jezdziły tam solówki.
Dużo pózniej pamiętam że na 5 brygad w czasach komuny jeżdziło tam 5 ikarów przegubowych,taka była rozrzutność
Ale wcześniej studiowałem oczywiście plany komunikacyjne,strasznie je zdezelowałem wskutek nadmiernego używania.
W wieku 8 lat wiedziałem gdzie jaka linia jedzie ,choć wiekszości na oczy nie widziałem.
KIedyś u babci znalazłem stary plan wawy gdzie linie autobusowe [normalne] kończyły się na cyfrze 145.
No i mysle że ten zajob mi zostanie do końca zycia.
Czasem mogę zaimponowac innym,np ostatnio stałem na przystanku .oś górczewska w stronę bielan i widzę że z daleka jedzie neoplan.
Powiedziałem że to 105 i wsiadamy.Zdziwiły sie moje dzieciaki ,że ojciec z kilometra widzi numer autobusu
Długo pisałem bo trochę lat już mam .sorry
Zazwyczaj jezdziły tam solówki.
Dużo pózniej pamiętam że na 5 brygad w czasach komuny jeżdziło tam 5 ikarów przegubowych,taka była rozrzutność
Ale wcześniej studiowałem oczywiście plany komunikacyjne,strasznie je zdezelowałem wskutek nadmiernego używania.
W wieku 8 lat wiedziałem gdzie jaka linia jedzie ,choć wiekszości na oczy nie widziałem.
KIedyś u babci znalazłem stary plan wawy gdzie linie autobusowe [normalne] kończyły się na cyfrze 145.
No i mysle że ten zajob mi zostanie do końca zycia.
Czasem mogę zaimponowac innym,np ostatnio stałem na przystanku .oś górczewska w stronę bielan i widzę że z daleka jedzie neoplan.
Powiedziałem że to 105 i wsiadamy.Zdziwiły sie moje dzieciaki ,że ojciec z kilometra widzi numer autobusu
Długo pisałem bo trochę lat już mam .sorry
Babcia pracowała w MZK. Żeby było śmieszniej na Woronicza W wieku 6 lat znałem cała trasę 512 na pamięć Zawsze jeździłem do swojej rodziny na Włochy 189 .... Pamiętam jak kierowcy z Kleszczowej swoimi Ikarami automatami pobijali rekordy prędkości na Hynka. Tak pokochałem te wozy i tę zajezdnię Oj dawno temu to było
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 15 gru 2005, 21:02
- Lokalizacja: płynie prąd?
U mnie się zaczęło od corocznych wakacji z rodzicami w Jastarnia-Wczasy, gdzie pociągi były dosłownie za płotem i po prau dniach jako mały dzieciak znałem cały rozkład na pamięć.
Co do autobusó, to jak w wózku jeszcze jeździłem, to cieszyłęm się i przestawałem płakać, jak takowy zobaczyłęm, później było przeglądanie planów i wykreślanie własnych tras oraz oglądanie istniejących.
A 3/4 roku temu zorientowałem się, że jest wielu takich świrów, jak ja.
Co do autobusó, to jak w wózku jeszcze jeździłem, to cieszyłęm się i przestawałem płakać, jak takowy zobaczyłęm, później było przeglądanie planów i wykreślanie własnych tras oraz oglądanie istniejących.
A 3/4 roku temu zorientowałem się, że jest wielu takich świrów, jak ja.
Czas na mnie. Długo będzie.
Era km zaczęła się w moim przypadku w 2004 roku, tuż po maturze, kiedy to zaczęły się dłuższe i dalsze wycieczki po Wawie. Wcześniej nie musiałam ruszać się z mojej wioski o krok. Pamiętam dobrze dzień, w którym miałam zawieźć dokumenty na uczelnię, setki telefonów do kumpeli: "A o której mam wyjść z domu? A gdzie mam wysiąść? A w co się przesiąść? A jak nie przyjedzie? A gdzie jest ta ulica? A jak przegapię przystanek? A gdzie to jedzie? A jak się pomylę? A jak nie zdążę?" Muszę przyznać, że wiedziałam, gdzie w Warszawie jest Pl.Bankowy, Centrum, Rondo Starzyńskiego i Żerań Fsio Nic więcej. Nawet ledwo potrafiłam w głowie umieścić te miejsca względem siebie.
W związku z wakacyjnym nadmiarem czasu zaczęłam wybywać do stolycy średnio co drugi dzień, jeśli nie codziennie. Pewnego dnia nastąpiło sprzężenie między moimi dwoma szarymi komórkami. Jako miłośniczka motoryzacji zaczęłam się zastanawiać, gdzie te "złomy Ikarusy" mają silnik, jaką pojemność silnika, ile KM, jakie przyspieszenie itd. itp. Nikt z moich znajomych nie potrafił mi na te pytania odpowiedzieć. Chciałam zobaczyć, czy na stronce ZTM-u są jakieś linki do tego typu informacji, przez przypadek trafiłam na Forum ZTM-u i zaczęłam przyglądać się "oszołomom" tam piszącym. I zostało mi tak do dziś.
Era km zaczęła się w moim przypadku w 2004 roku, tuż po maturze, kiedy to zaczęły się dłuższe i dalsze wycieczki po Wawie. Wcześniej nie musiałam ruszać się z mojej wioski o krok. Pamiętam dobrze dzień, w którym miałam zawieźć dokumenty na uczelnię, setki telefonów do kumpeli: "A o której mam wyjść z domu? A gdzie mam wysiąść? A w co się przesiąść? A jak nie przyjedzie? A gdzie jest ta ulica? A jak przegapię przystanek? A gdzie to jedzie? A jak się pomylę? A jak nie zdążę?" Muszę przyznać, że wiedziałam, gdzie w Warszawie jest Pl.Bankowy, Centrum, Rondo Starzyńskiego i Żerań Fsio Nic więcej. Nawet ledwo potrafiłam w głowie umieścić te miejsca względem siebie.
W związku z wakacyjnym nadmiarem czasu zaczęłam wybywać do stolycy średnio co drugi dzień, jeśli nie codziennie. Pewnego dnia nastąpiło sprzężenie między moimi dwoma szarymi komórkami. Jako miłośniczka motoryzacji zaczęłam się zastanawiać, gdzie te "złomy Ikarusy" mają silnik, jaką pojemność silnika, ile KM, jakie przyspieszenie itd. itp. Nikt z moich znajomych nie potrafił mi na te pytania odpowiedzieć. Chciałam zobaczyć, czy na stronce ZTM-u są jakieś linki do tego typu informacji, przez przypadek trafiłam na Forum ZTM-u i zaczęłam przyglądać się "oszołomom" tam piszącym. I zostało mi tak do dziś.
Nie ma mnie...
Ja jakoś zawsze lubiłem geografię, oglądanie map w wieku kilku lat i takie tam Kiedyś u dziadka znalazłem starą mapę Warszawy z 74r. tuż po oddaniu TŁ do użytku i tak sobie zacząłem porównywać z obecnym stanem KM Potem pracowałem przez jakiś czas jako goniec i chciałem wiedzieć którędy i jak najszybciej (czy z jak najmniejszą liczbą przesiadek ) dojechać. Poza tym przydaje się znać topografię miasta, znajomi często się pytają jak najlepiej gdzieś dojechać
Swoją drogą gratulacje za stworzenie tego forum. Tak mi brakowało tych dyskusji i nowinek od zamknięcia forum ZTMowskiego
Swoją drogą gratulacje za stworzenie tego forum. Tak mi brakowało tych dyskusji i nowinek od zamknięcia forum ZTMowskiego
Odkąd do Warszawy dostarczono Ikarusy 280.37 zacząłem przejawiać zainteresowanie ich wykorzystaniem. Odkrywałem świat zajezdni, systemu numeracyjnego, podglądałem pracę kierowców. Pamiętam ajenta na linii 117, firmę Akpol, która dostała od miasta prawieże nowe "duże kabiny"... Pomykał tam wtedy mój przyszły wóz- A306, potem 2960, a obecnie 5291 Boże, jak ja zazdrościłem kierowcom możliwości poprowadzenia tych wozów. Moje sny się spełniły, a teraz przyglądam się funkcjonowaniu KM i całej jej otoczce jako zjawisku społecznemu i subkulturze Poza tym dokumentuję ginący świat R-9 i czule pochylam się nad zbitymi w stadko spłoszonymi chełmskimi solóweczkami, przeczuwającymi swój kres. A tak BTW- nie znoszę nimi jeździć... Ale pogłaskać po atrapie mogę
-
- Posty: 1443
- Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
- Lokalizacja: z bažin
- Kontakt:
-
- Posty: 1443
- Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
- Lokalizacja: z bažin
- Kontakt:
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 sty 2006, 13:21
- Kontakt:
Interesuję się komunikacją miejską, gdyż podróżuje nią wielu pasażerów, autobusy i tramwaje to wylęgarnia zarazków. Zimą ludzie kichają, prychają, kaszlą i plują we wszystkie strony, dzięki czemu szerzą się choroby, które my, lekarki, leczymy i z tego żyjemy Najbardziej ucieszyłam się z dostaw nowych klimatyzowanych manów, bo klimatyzator to prawdziwa fabryka mikrobów. Zobaczycie latem, jak wszyscy będą kichać, prychać, pluć na lewo i prawo, roznosząc bakterie na współpasażerów. Dzięki temu latem będą przeziębienia i też będziemy miały pełne ręce pracy. Dlatego właśnie nie sposób nie interesować się komunikacją miejską. A moi koledzy z ulicy Sobieskiego leczą wielu waszych kolegów, których przerosła już rzeczywistość.
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 sty 2006, 13:21
- Kontakt: