Wiliam pisze:TK jakikolwiek powodem do Brexitu?
Gdybym był takim Faragem, który postawił sobie za cel wyjście z Unii, czekałbym tylko na taką sytuację jak z wplątaniem KE w aferę wokół TK. Wszakże można tu ładnie, bez wnikania w merytoryczne przyczyny takiego działania KE, stwierdzić, że wspomniana KE miesza się pod byle pretekstem do spraw wewnętrznych państwa (czego Anglicy nie lubią). To jest elementarny mechanizm polityczny, który może się przełożyć na właśnie te kilka procent zmiany.
Natomiast napiszę jeszcze raz, bo do niektórych chyba nie dotarło: nikomu nie jest na rękę wychodzenie Polski z UE, zwłaszcza Polakom. Ale nie znaczy to, że musimy się zgadzać na propozycję Niemiec, jaka ona by nie była, bo to jest proszenie się o kłopoty w rodzaju zwycięstwa Le Pen we Francji. Wtedy stracimy kolejny kraj, a kto wie czy potem także nie Grecję albo Holandię.
KwZ pisze:Ale nie zapominajmy, że wraz z Unią napłynęły do Polski standardy polityczne, biznesowe, prawne. Bez nich bylibyśmy tam, gdzie Ukraina, z całą oligarchią i korupcją.
Błędne powiązanie dwóch niezwiązanych ze sobą rzeczy. W Rumunii miała niedawno miejsce bodaj największa afera korupcyjna w historii kraju, skupiona wokół... dotacji z UE. Można zatem wysnuć przypuszczenie, że standardy wypracowaliśmy sami, UE była jakimś tam balansem...
KwZ pisze:Bez nich bylibyśmy tam, gdzie Ukraina, z całą oligarchią i korupcją. W momencie upadku komunizmu Polska i Ukraina stały na podobnym poziomie gospodarczym.
Brednia. U nas w 1991 było 2200$ PKB per capita, na Ukrainie 1400$, to jest różnica ogromna. Zwłaszcza że Ukraina nie rozwijała się w początkach lat dziewięćdziesiątych (kiedy my o wstępowaniu do UE jeszcze nie bardzo myśleliśmy, proces rozpoczął się w 1994). Wtedy PKB Polski per capita wynosiło 3600$, a Ukrainy 940$. Więc już wtedy Ukraina była 3-6 razy biedniejsza niż Polska. Co więcej w 2014 (przed wybuchem wojny - to trzeba mieć na uwadze jednak) PKB per capita Ukrainy wynosiło 4000$, a Polski 13800$, co oznacza, że po przeprowadzeniu procesu wstępowania do UE i dziesięciu latach członkowska proporcje nie zmieniły się, a nawet nieznacznie pogorszyły (w 1994 byliśmy 3,82 raza bogatsi od Ukraińców, w 2014 już tylko 3,45 raza).
Dla porównania Turcja zaczynała z poziomu 2900$ per capita w 1994 i dobiła do 11000$ w 2014. Ergo nasz majątek dzięki Unii wzrósł w tych latach 3,83 raza, a turecki 3,79 raza. Jakoś dobroczynnej ręki Unii, bez której mamy paść na kolana i cofnąć się do stanu wojennego nie widzę.
Źródło