Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

gfedorynski
Posty: 718
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 28 kwie 2017, 13:38

A sąd z uporem maniaka wysyłał pisma na adres pod którym nikt nie mieszka.
Mało kto ma teraz w dowodzie adres rzeczywistego zamieszkania,
Skąd sąd miał wiedzieć, że jej tam nie ma? Jaką alternatywę proponujesz dla tego przepisu, która jednocześnie nie spowoduje paraliżu wszelkich postępowań.

Przecież ona celowo wprowadziła kontrolerów w błąd nie podając im rzeczywistego adresu, myśląc że będą pisać na Berdyczów i w ten sposób ona wywinie się od kary.

W ogóle, chociaż nikomu nie życzę pobytu w areszcie, przecież ona ściemnia. Jeśli jeździła krótki odcinek, a złapali ją trzy razy, to musiała na gapę jeździć notorycznie. Do wszystkich ma pretensje, tylko nie do siebie.

Paweł D.
Posty: 5329
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 28 kwie 2017, 14:48

Dla zainteresowanych tematem - szerszy opis: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 30426.html
I teraz kwiatki:
W czasie gdy była mi wręczana "kara"/"mandat", podawałam swój dowód z adresem zameldowania i z pośpiechu nie wchodziłam w dłuższe rozmowy z kontrolerami. Nie przypominam sobie również pytania z ich strony, czy jest to adres korespondencyjny. Zapewne gdyby takie padło, podałabym ten, pod którym przebywałam na stałe. Nigdy świadomie, mając przy sobie pieniądze, nie odkładałam płatności za mandat. Zdarzyło się nawet tak, że specjalnie wysiadłam z komunikacji, by w towarzystwie kontrolerów pójść do bankomatu i zapłacić.
Zdarzało? Obstawiam, że ta pani znana była w ZTM całkiem dobrze.

W poniedziałek 27 marca odwiedził ją adwokat. Jak twierdzi kobieta, pojawiła się szansa, że wyjdzie wcześniej. "Przyjechała do mnie mama z informacją, że posiedzenie, które odbyło się dzień wcześniej a propos mojej sprawy skończyło się odrzuceniem przez sąd zamiany 15 dni pozbawienia wolności na 20 godzin społecznych do odpracowania. Zdradzę iż prokurator (czyli oskarżyciel) zgodził się bez wahania" – zaznacza w relacji.
I znowu obstawiam, że z tym brakiem wiedzy o wezwaniach była ściema. Nawet jeśli w mieszkaniu "nie ma nikogo" to nie wierzę, aby nikt tam czasami nie przychodził sprawdzić co się dzieje. I jeżeli sąd osobę niekaraną, pracującą, ze stałym miejscem pobytu wsadza za kratki odmawiając zamiany kary, to naprawdę trzeba mieć nieźle za uszami.

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 28 kwie 2017, 15:29

Pasażerka popełniła wiele błędów. Po pierwsze notorycznie jeździła bez biletu. Po drugie nie opłaciła wystawionych wezwań. Po trzecie nie zgłosiła nigdzie zmiany miejsca zamieszkania. Artykuł wywołał niezłą gównoburze jaki ten system w Polsce jest zły i że za takie głupoty idzie się do więzienia. Na odwrocie wezwania w pouczeniu jest wyraźnie napisane o konsekwencjach 3-krotnego nieopłaconego przejazdu w ciągu roku.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 28 kwie 2017, 15:46

3 razy w ciągu roku? Tyle to kontroli nie widziałem w ogóle.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Martens
Posty: 223
Rejestracja: 14 mar 2011, 19:46

Post autor: Martens » 28 kwie 2017, 18:03

Paweł D. pisze: Z artykułu wynika, że pani z pełną świadomością podawała adres zameldowania pod którym nie funkcjonuje.
Gdyby pani korespondencję odbierała, pewnie skończyłoby się na wezwaniu na komisariat i nałożeniu mandatu.
I tyle w temacie. Zdarzyło mi się kilka razy w życiu występować w sądzie (świadek, strona, obwiniony), podawałem adres do korespondencji inny niż zameldowania i korespondencja docierała bez przeszkód. Pani zapewne myślała, że sprytnie się schowała, a tu skucha.

sajbeer
Posty: 1078
Rejestracja: 06 maja 2008, 21:06
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post autor: sajbeer » 28 kwie 2017, 19:26

gfedorynski pisze:
A sąd z uporem maniaka wysyłał pisma na adres pod którym nikt nie mieszka.
Mało kto ma teraz w dowodzie adres rzeczywistego zamieszkania,
Skąd sąd miał wiedzieć, że jej tam nie ma? Jaką alternatywę proponujesz dla tego przepisu, która jednocześnie nie spowoduje paraliżu wszelkich postępowań.

Przecież ona celowo wprowadziła kontrolerów w błąd nie podając im rzeczywistego adresu, myśląc że będą pisać na Berdyczów i w ten sposób ona wywinie się od kary.

W ogóle, chociaż nikomu nie życzę pobytu w areszcie, przecież ona ściemnia. Jeśli jeździła krótki odcinek, a złapali ją trzy razy, to musiała na gapę jeździć notorycznie. Do wszystkich ma pretensje, tylko nie do siebie.
Dokładnie. Sąd nie wie, czy ktoś mieszka w danym lokalu. Po 14 dniach list wraca do sądu i jest traktowany jako doręczony. Listonosz też takiego listu nie zwraca z adnotacją, że adresat się wyprowadził. Były przypadki wzywania listonosza do sądu na rozprawę. Zadawano tylko jedno pytanie:
Skąd wiedział, że pan Iksiński się wyprowadził :?:
Zawsze osoba która nas poinformowała o tym fakcie może się potem wyprzeć i listonosz ma przerąbane. :( (No chyba, że ta osoba się podpisze na zwrotce.)
Miałem problem ze zwróconym listem z ZUS(adresatka faktycznie się wyprowadziła). Przysłali pismo z pytanie skąd wiem,że Pani się wyprowadziła :?:
Ostatnia skonsumowana "PARÓWKA"
21.12.2012
366+218 :arrow: 013B/28
Przedostatnia:
7.12.2012
140+685 :arrow: 019B/33 :D :tancze:

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 30 kwie 2017, 15:44

Piottr pisze:Panią z artykułu zgubiło domniemanie doręczenia. Niezależnie od moralnego osądu postawy życiowej, że biletów się z założenia nie kupuje, jest to przykład barbarzyńskiego prawa, gdzie po drugim niedoręczeniu uznaje się pismo za doręczone z automatu.
Jakie barbarzyńskie? Sama podawała adres przy wypisywaniu kwita, ten sam adres był dyspozycji sądu - więc sama na siebie bata ukręciła.
Piottr pisze:Mało kto ma teraz w dowodzie adres rzeczywistego zamieszkania
W dowodach nie ma adresu zameldowania.
Piottr pisze:(...) zwłaszcza ludzie młodzi - nie zameldujesz się w mieszkaniu wynajmowanym bez zgody właściciela.
Bzdury gadasz. Umowa najmu jest tytułem prawnym do lokalu, na jej podstawie możesz się zameldować czasowo na taki czas, na jaki ta umowa jest podpisana.
Piottr pisze:A poprzedni rząd w poprzedniej poprzedniej kampanii wyborczej obiecywał likwidację obowiązku meldunkowego....
De iure ma być zniesiony od 1 stycznia 2018 roku, de facto w RCL właśnie jest procedowany projekt zmian w ustawie o ewidencji ludności, który znosi zniesienie obowiązku meldunkowego - czyli fikcja będzie utrzymywana w dalszym ciągu.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Sebastian
Posty: 907
Rejestracja: 28 mar 2015, 21:56

Post autor: Sebastian » 30 kwie 2017, 18:14

Nawet jak adres jest właściwy to listy polecone i ich "skuteczne doręczenie" potrafi być ściemą. Sam miałem w wynajmowanym mieszkaniu, że listonosz samemu pokwitował odbiór zamiast wypisać awizo i wrzucił list do skrzynki.
Innym razem dostałem odmowną decyzję o stypendium więc nie fatygowałem się po nią. Przysłali mi więc pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Odebrała mama na podstawie awizo. Moje zdziwienie że przy odbiorze nie oderwano zwrotki. By nie robić kłopotu paniom w dziekanacie osobiście się do nich udałem. Miały niezły ubaw. Teoretycznie wrotka nie jest rejestrowana więc na jej niedostarczenie nie można złożyć reklamacji.
Były też inne przypadki o których słyszałem, że listonosz nie wypisywał awiza i przesyłka była nieodebrana, a adresat o tym nie wiedział.

Powyższe nie umniejsza oczywiście tego źe wspominana gapowiczka miała trochę za uszami.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 30 kwie 2017, 19:48

Jakość usług pocztowych i sumienność listonoszy to zupełnie inna para kaloszy. Ja znajduję w skrzynce listy z bloku obok albo z bloku zlokalizowanego ulicę dalej.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

sajbeer
Posty: 1078
Rejestracja: 06 maja 2008, 21:06
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post autor: sajbeer » 30 kwie 2017, 22:41

Wolfchen pisze:Jakość usług pocztowych i sumienność listonoszy to zupełnie inna para kaloszy. Ja znajduję w skrzynce listy z bloku obok albo z bloku zlokalizowanego ulicę dalej.
Jesteś pewien,że listy były nadane przez Pocztą Polską :?: Jestem listonoszem i znajduję w skrzynce zwrotów u siebie w rejonie listy nadane przez konkurencje nieprawidłowo wrzucone do skrzynki(Nie wszystkie listy to Poczta Polska). :lol:
Ostatnia skonsumowana "PARÓWKA"
21.12.2012
366+218 :arrow: 013B/28
Przedostatnia:
7.12.2012
140+685 :arrow: 019B/33 :D :tancze:

sajbeer
Posty: 1078
Rejestracja: 06 maja 2008, 21:06
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post autor: sajbeer » 30 kwie 2017, 23:08

Sebastian pisze:Nawet jak adres jest właściwy to listy polecone i ich "skuteczne doręczenie" potrafi być ściemą. Sam miałem w wynajmowanym mieszkaniu, że listonosz samemu pokwitował odbiór zamiast wypisać awizo i wrzucił list do skrzynki.
Innym razem dostałem odmowną decyzję o stypendium więc nie fatygowałem się po nią. Przysłali mi więc pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Odebrała mama na podstawie awizo. Moje zdziwienie że przy odbiorze nie oderwano zwrotki. By nie robić kłopotu paniom w dziekanacie osobiście się do nich udałem. Miały niezły ubaw. Teoretycznie wrotka nie jest rejestrowana więc na jej niedostarczenie nie można złożyć reklamacji.
Były też inne przypadki o których słyszałem, że listonosz nie wypisywał awiza i przesyłka była nieodebrana, a adresat o tym nie wiedział.

Powyższe nie umniejsza oczywiście tego źe wspominana gapowiczka miała trochę za uszami.
Listonosz nie pokwitował odbioru tylko wrzucił do skrzynki i tak list u siebie rozliczył:
https://www.poczta-polska.pl/paczki-i-l ... -skrzynki/#
Jeśli już to zwrotkę trzeba było oddać do swojego urzędu pocztowego(urząd który zwraca musi przystawić datownik).
Nawet jak listonosz nie wystawił awizo to powinieneś teoretycznie dostać powtórne po siedmiu dniach(drukowane są codziennie na urzędzie). Chyba,że nikt nie wynosił poczty zwykłej, to może się zdarzyć, że powtórne awizo nie trafiło do skrzynki( Ja w czwartek wynosiłem pocztę zwykłą z innego rejonu z całego tygodnia).
Ostatnia skonsumowana "PARÓWKA"
21.12.2012
366+218 :arrow: 013B/28
Przedostatnia:
7.12.2012
140+685 :arrow: 019B/33 :D :tancze:

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 30 kwie 2017, 23:40

Wystarczyło opłacić chociaż jeden z tych 3 kwitów by tej dyskusji nie było

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 01 maja 2017, 1:10

sajbeer pisze:Jesteś pewien,że listy były nadane przez Pocztą Polską :?: Jestem listonoszem i znajduję w skrzynce zwrotów u siebie w rejonie listy nadane przez konkurencje nieprawidłowo wrzucone do skrzynki(Nie wszystkie listy to Poczta Polska). :lol:
Umiem czytać i rozróżniam listy nadane przez Pocztę Polską i przez innych operatorów pocztowych (tych drugich praktycznie nie ma w obiegu, jeśli nie liczyć druków bezadresowych).
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Piottr
Posty: 1294
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 04 maja 2017, 16:19

sajbeer pisze:Jestem listonoszem i znajduję w skrzynce zwrotów u siebie w rejonie listy nadane przez konkurencje nieprawidłowo wrzucone do skrzynki(Nie wszystkie listy to Poczta Polska). :lol:
A u mnie na osiedlu nikt tych zwrotów nie opróżnia i tak leżą miesiącami te listy aż się zaczną wysypywać... Czy lokalny listonosz ma obowiązek je opróżniać? a jeśli nie on, to kto? /przepraszam za OT/
Wolfchen pisze:W dowodach nie ma adresu zameldowania.
Kamienie nie spadają z nieba, bo w niebie nie ma kamieni ;-)
Ja jakoś mam w swoim, i zapewne będę miał jeszcze do 2021.
Wolfchen pisze:Bzdury gadasz. Umowa najmu jest tytułem prawnym do lokalu, na jej podstawie możesz się zameldować czasowo na taki czas, na jaki ta umowa jest podpisana.
Dzięki za naprostowanie niewiedzy. Ja się zderzyłem z tym kiedy sam chciałem się zameldować n+1 lat temu u dziewczyny. Od kiedy tak jest? To znaczy że teraz lokatorzy którzy ode mnie wynajmują mieszkanie, mogą się zameldować a ja na ten temat mogę nic nie wiedzieć, wystarczy że z umową najmu pójdą do urzędu gminy?
Premo pisze:Wystarczyło opłacić chociaż jeden z tych 3 kwitów by tej dyskusji nie było
Lepiej: wystarczyło kupować bilet kwartalny po pierwszej wpadce... Ja jeżdżę co najmniej 2 razy w tygodniu komunikacją i kontrole spotykam średnio raz na półtora roku.
Doszliśmy w Polsce do stanu, że rozkład jazdy pociągów to jest coś,
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 04 maja 2017, 17:26

Piottr pisze:Kamienie nie spadają z nieba, bo w niebie nie ma kamieni ;-)
Ja jakoś mam w swoim, i zapewne będę miał jeszcze do 2021.
Możesz mieć, ale od I połowy 2015 roku (chyba koło marca-kwietnia weszły zmiany) nie możesz się przed żadnym urzędnikiem (czy też policjantem, pracownikiem poczty, banku, etc) skutecznie powoływać. Jeśli urzędnik Ci przyjmie adres z dowodu za pewnik, to za to odpowiada, jeśli by się okazało, że np. się przemeldowałeś wcześniej.

Przykład? 15.03.2017 przemeldowałeś się z ulicy Kowalskiego na Nowaka (meldunek stały), jednak zgodnie z literą prawa nie masz obowiązku wymiany dowodu. 22.03.2017 dostałeś kwita za jazdę bez biletu, przy czym kontroler nie spytał Cię o adres, tylko go spisał z dowodu, a Ty mandatu nie przyjąłeś. Kwit idzie na adres z dowodu, nikt go nie odbiera; zgodnie z KPA, po drugim awizo jest domniemanie doręczenia, sprawa sobie idzie swoim trybem.
20.12.2018 chcesz wziąć kredyt, bo stwierdziłeś, że sobie kupisz auto na święta, a tu nagle się dowiadujesz, że jesteś w BIKu jako dłużnik. I możesz robić ostry dym, włącznie z pozwem cywilnym przeciwko kontrolerowi.
Piottr pisze:Dzięki za naprostowanie niewiedzy. Ja się zderzyłem z tym kiedy sam chciałem się zameldować n+1 lat temu u dziewczyny.
Jeśli miałeś umowę najmu, to mogłeś. Natomiast jeśli dziewczyna wynajmowała, to jeśli Ciebie nie było na umowie, to nie mogła Cię zameldować*.
Piottr pisze:Od kiedy tak jest? To znaczy że teraz lokatorzy którzy ode mnie wynajmują mieszkanie, mogą się zameldować a ja na ten temat mogę nic nie wiedzieć, wystarczy że z umową najmu pójdą do urzędu gminy?
Od kiedy pamiętam, do zameldowania jest potwierdzenie dysponenta tytułu prawnego do lokalu, niekoniecznie musi to być właściciel. Na pewno w 2010 roku, jak się czasowo meldowałem w Gdyni, nie miałem z tym najmniejszego problemu. Mam gdzieś jeszcze w swoich papierach zmaltretowaną karteczkę, którą urzedniczka kazała mi nosić przy dowodzie osobistym z potwierdzeniem zameldowania...

Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie, to musisz się liczyć z tym, że ten ktoś się w nim zamelduje na taki czas, na jaki ma umowę (w teorii wręcz jest do tego zmuszony ustawą o ewidencji ludności - obowiązek meldunkowy niestety ma się dobrze i już jest nowela w RCL, która znosi zniesienie tego bzdurnego obowiązku).
Do bodaj 2010 (albo 2011, w sumie to nieistotne) roku jako właściciel mieszkania to Ty mogłeś odpowiadać karnie za to, że Kowalskiego u siebie nie zameldowałeś ;)

* - w urzędach panuje założenie, że właściciel nadał tytuł prawny do lokalu osobom wskazanym w umowie + ich niepełnoletnim dzieciom; byłoby to w teorii do uwalenia w sądzie, ale biorąc pod uwagę powszechne olewanie obowiązku meldunkowego (i jako urzędnik bez bicia przyznaję, że sam mam go gdzieś - pilnuję natomiast spisu wyborców i podatków, co uważam za ważniejsze).
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

ODPOWIEDZ