W pewnym małym mieście spotkałem się kiedyś z niezadowoleniem kierowcy po tym jak wcisnąłem stop przed przystankiem na żądanie, wychylił się z szoferki i powiedział że jakbym stanął przy drzwiach to by wystarczyło, a tak to świeci mu po gałach kontrolka (było wieczorem).
Przystanki na żądanie - idea, teoria, zasady
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
-
- Posty: 4116
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Dobra, weź.
W centrum mordoru, o 21, stojąc i patrząc na autobus jedynej (spośród nawet prywatnych) linii wraz z 7 podobnie stojącymi osobno osobami - tak, mogło się zdarzyć, że te 8 osób czeka na 8 różnych taksówek.Pawel_ pisze:A jak ktoś stoi sobie na takim przystanku, bo umówił się z ziomami na piwerko, to co?
I nawet może by ktoś zdążył machnąć, gdyby autobus nie przejechał przez zatoczkę dając do zrozumienia, że się zatrzymuje.
ŁK
A na następny autobus chociaż machnęli?
-
- Posty: 1279
- Rejestracja: 07 lis 2007, 13:12
Możemy dyskutować o zmianie systemu ale wyzwanie kierowcy odpowiednio wykonującego swoje obowiązki od buraków jest buractwem.
Zza kółka wygląda to tak, że najczęściej lenistwo lub telefon sprawia, że delikwent nie macha. Z kolei przyzwyczajenie niemachających do zatrzymywania się bez sygnału powoduje większe konflikty w przyszłości: "a Pana kolega się zatrzymał". Gorsza od xujowej wykładni jest tylko niejednolita.
Na koniec aspekt ekonomiczny i ekologiczny. Zatrzymywanie się i niezabranie pasażera to bezsensowne większe spalanie i emisja.
Zza kółka wygląda to tak, że najczęściej lenistwo lub telefon sprawia, że delikwent nie macha. Z kolei przyzwyczajenie niemachających do zatrzymywania się bez sygnału powoduje większe konflikty w przyszłości: "a Pana kolega się zatrzymał". Gorsza od xujowej wykładni jest tylko niejednolita.
Na koniec aspekt ekonomiczny i ekologiczny. Zatrzymywanie się i niezabranie pasażera to bezsensowne większe spalanie i emisja.
www.dobowy.w.of.pl - Zapraszam
Taka sytuacja prawdziwa.
712 na Klaudynie, późna jesień.
Kobieta w czasie deszczu wybiega z wiaty i macha przed autobusem.
Fakt trochę za późno, ale przed autobusem.
712 jeździ trochę szybciej niż ślimak uciekający przed żółwiem.
Mógł się zatrzymać z 2-5 metrów za przystankiem.
Ruch tam jest znikomy, ale nie, odjechał.
Następny za 1,5 h.
Burak, no pewnie że burak.
Mogłem podejść i go zje....ć, ale co to by dało?
A jednak mam wyrzuty sumienia.
712 na Klaudynie, późna jesień.
Kobieta w czasie deszczu wybiega z wiaty i macha przed autobusem.
Fakt trochę za późno, ale przed autobusem.
712 jeździ trochę szybciej niż ślimak uciekający przed żółwiem.
Mógł się zatrzymać z 2-5 metrów za przystankiem.
Ruch tam jest znikomy, ale nie, odjechał.
Następny za 1,5 h.
Burak, no pewnie że burak.
Mogłem podejść i go zje....ć, ale co to by dało?
A jednak mam wyrzuty sumienia.
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Ale chyba nie na ZP Klaudyn? Bo tam to akurat jest stały.
W zasadzie chyba nie jest problemem machnięcie i wciśnięcie przycisku STOP w autobusie. Jedyny wyjątek stanowią osoby niewidome/słabowidzące, które mogą w porę nie zauważyć nadjeżdżającego autobusu. Idea wprowadzenia przystanków na żądanie na liniach babickich jest słuszna. Poza krańcowym i Rynkiem w Babicach wszystkie przystanki są warunkowe. Pozwala to na bardziej ekonomiczną jazdę. Ostatnio zastanawiałem się, czy jeśli przystanek obowiązuje jako stały, na przystanku nikogo nie ma, a w środku pasażer/pasażerowie nie wykazują zainteresowania opuszczeniem pojazdu, kierowca może zwolnić a następnie ominąć ten przystanek i pojechać dalej?
W Warszawie nie może.
Moim zdaniem mógł raczej... jechać wolniej. Pasażer co prawda zobowiązany jest odpowiednio wcześnie machać, ale do obowiązków kierowcy należy zwolnienie tak, by móc dostrzec te osoby. Pamiętajmy też, że jeśli na przystanku oczekuje osoba niepełnosprawna, kierowca ma obowiązek potraktować przystanek jak stały. No a niepełnosprawnych nie zawsze z daleka widać.
Malo kto z kierowców o tym wie, a jeszcze mniej stosuje (i to nawet gdy na przystanku są niewidomi).
- vernalisadonis
- Posty: 3096
- Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12
Niektórzy są tak bezczelni, że jak już jeden obsługuje przystanek, to drugi zwyczajnie obok przejeżdża i nie patrzy nawet czy ktoś tam stoi.
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej
Gdy jeszcze z-2 jeździło co 6 minut, a zdarzały się dni, że mordor bardziej stał niż jechał, 2 takie z-2 zatrzymały się na wspominanym już os.nowy Mokotów, a trzeci stanął na ulicy wzdłuż nich w korku, nie mając chęci zabrać któregokolwiek z ogromnej grupy pasażerów. I nawet można by było powiedzieć, że ich odciążył, gdyby nie fakt, że i tak musiał je wpuścić z powrotem.vernalisadonis pisze:Niektórzy są tak bezczelni, że jak już jeden obsługuje przystanek, to drugi zwyczajnie obok przejeżdża i nie patrzy nawet czy ktoś tam stoi.
Pytanie, czy pasażer ma prawo wybrać sobie wóz danej linii, jeśli jadą dwa.
ŁK