Zawsze sądziłem, na podstawie codziennych obserwacji, że pasażerowie to chcą jechać czymkolwiek - byle do przodu. A jak komuś nie pasuje to ma problem!
Zresztą nieważne czym ktoś by wolał jechać - twierdzenie, że puszczenie stopiątek w te dni byłoby kontrowersyjne bo samemu chciałoby się pojechać tramwajem niskopodłogowym jest niezłym fikołkiem. Nie byloby w tym nic kontrowersyjnego. Ludzie jadący na cmentarz są jakąś specjalną grupą która musiałaby być uprzywilejowana i miec tramwaj niskopodłogowy choć jadąc w inne miejsce innego dnia juz mogliby jechać stopiątką? Ludzie są świadomi, że uruchamiane są dodatkowe kursy więc nie zawsze może być możliwość puszczenia pojazdu o większym komforcie. Kiedyś nie było innych wagonów a co za tym idzie wyboru, a teraz jak od święta miałaby się trafić stopiątka to wielkie AJ WAJ. Daj palec a zabiorą rękę, niektórym się nie dogodzi nie ważne jak bardzo by się starać.
Zamiast roszczeniowości polecam wyjść z inicjatywą i dostosować się do kursów niskopodlogowych w rozkładzie jazdy który można sprawdzić wcześniej. Tłok będzie taki sam niezależnie co podjedzie, nie mówiąc już o tratujących się ludziach na cmentarzu.
Warszawa ma 434 wagony niskopodlogowe. Brygad w weekendy ok. 220. Doliczając do tego zasilenia cmentarne oraz brygady wilanowskie, odejmujac wagony odstawione z różnych przyczyn i te pozostające w rezerwie, nie wydaje mi się by stopiatki musiałyby się pojawić masowo na ulicach Warszawy w te dni.