Osobiście jestem mega zdziwiony, że problem wystąpił pomimo rozwiązania go przeze mnie już prawie 7 lat temu (przy okazji pogoniłem jednego dostawcę nakładek z bublami).
[Hydepark] Tramwaje Warszawskie
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Może to kwestia częstszego palenia izolatorów? Ten kto projektował ich umieszczenie na trasie do Wilanowa powinien karnie tam jeździć przez miesiąc czy dwa. Zwłaszcza przy nieprzywidalnych światłach i pilnej potrzebie hamowania. Izolatory są tam tak umieszczone że stając przed sygnalizatorem można było stanąć jednocześnie pod izolatorem lub tuż przed i palić je przy ruszaniu. Oczywiście jak ktoś już zna trasę to wie jak musi się zatrzymać ale na początku niemal każdy miał tam problem (jak możesz to sprawdź sobie ile było zatrzymań bo któryś wóz (akurat trafiało na jazzy) nie mogl ruszyć spod izolatora. Może to się przyczyniło do szybszej degradacji wkładek?

Izolatory na mieście mają rożki do gaszenia łuku. Jego pojawienie się nie jest już odkładane na nakładkach, tylko od razu jest zabierany na rożki. Natomiast same nakładki udarowo mają wytrzymać pojawienie się chwilowego łuku i nie ulec degradacji.Bywalec pisze: ↑29 sty 2025, 8:57Może to kwestia częstszego palenia izolatorów? Ten kto projektował ich umieszczenie na trasie do Wilanowa powinien karnie tam jeździć przez miesiąc czy dwa. Zwłaszcza przy nieprzywidalnych światłach i pilnej potrzebie hamowania. Izolatory są tam tak umieszczone że stając przed sygnalizatorem można było stanąć jednocześnie pod izolatorem lub tuż przed i palić je przy ruszaniu. Oczywiście jak ktoś już zna trasę to wie jak musi się zatrzymać ale na początku niemal każdy miał tam problem (jak możesz to sprawdź sobie ile było zatrzymań bo któryś wóz (akurat trafiało na jazzy) nie mogl ruszyć spod izolatora. Może to się przyczyniło do szybszej degradacji wkładek?
Jazz przy sprawnym superkondensatorze (naładowanych akumulatorach) nie ma żadnych problemów z odjazdem spod izolatora.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Dziwnym trafem wkładki zaczęły się psuć po puszczeniu Hyundaiów na Wilanów. Zwłaszcza że problem dotyczy tylko wozów dwukabinowych. Dziwnym trafem na tej trasie wyjątkowo fatalnie rozmieszczono izolatory o czym od dawna dyskutuje się w firmie. Dziwnym trafem "Budimex" już kilka rzeczy mówiąc dosadnie spie
dolił. Co okaże się następne?
Użycie słów Jazz oraz sprawny w jednym zdaniu to zdaje się oksymoron

Użycie słów Jazz oraz sprawny w jednym zdaniu to zdaje się oksymoron


No nie - upraszczasz. Bo nie wszystkie i nie od razu. Natomiast ten właśnie wniosek kieruje na niewłaściwą drogę. Degradacja nakładek jest tylko efektem, a powód leży gdzieś indziej poza tym elementem. Jak ktoś chce znaleźć rozwiązanie to wystarczy sobie poczytać o współpracy pantograf-sieć trakcyjna, polecam też studia podyplomowe na Instytucie Elektroenergetyki PW. BTW jednokabinowych na R3 nie ma, dwukabinowe z R4 też świetnie sobie radzą.
Fatalne i upierdliwe pod względem COR. Jak zostanie wszystko uruchomione to temat się zmieni. Ale wpływ na nakładki żaden.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Pamiętacie, jak pod koniec października, gdy ważyły się losy otwarcia nowej trasy do Wilamowa napisałem: "Ciekawe, kiedy napiszą, że tramwaje w Wilanowie są za głośne". I oto nadszedł ten dzień:
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... rzypi.html
Znów problem hałasu pojawia się na rozjazdach.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... rzypi.html
Znów problem hałasu pojawia się na rozjazdach.
Moje serce krwawi. I te soczyste opisy jak to spać nie da się. Może by ktoś k**** przestał wreszcie budować tuż przy przyszłych korytarzach? Porządne okna, porządna izolacja. Założę się że to jakieś nowe budownictwo z kartonufraktal pisze: ↑25 lut 2025, 10:53https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... rzypi.html
Znów problem hałasu pojawia się na rozjazdach.
-
- Posty: 794
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Można oczywiście budować tramwaj w lesie, ale kto będzie nim wtedy jeździł.
Jak na Warszawę to akurat całkiem niezłe budownictwo, choć rzeczywiście nie wiem, jakie dali okna.Porządne okna, porządna izolacja. Założę się że to jakieś nowe budownictwo z kartonu
Raczej zostawić miejsce na przyszłe korytarze. A tak wybudują do płotu drogi i jeszcze zgarną nagrodę za poradzenie sobie w trudnych warunkach lokalizacyjnych (Ulrychów / "Górczewska Park" przy złomowisku).gfedorynski pisze: ↑28 lut 2025, 10:11Można oczywiście budować tramwaj w lesie, ale kto będzie nim wtedy jeździł.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Czyli już nie "tramwaj był pierwszy, wiedzieli gdzie kupują", tylko "trzeba było nie budować przy korytarzach"? Helloł, tu jest europejskie miasto, a nie amerykańskie lotniskowce. Jak mamy budować w gęsto zaludnionym terenie?
-
- Posty: 4449
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Zadam trochę przewrotne pytanie - naprawdę te tramwaje muszą tak hałasować? Przecież XIX wiek jest już dawno za nami
Bardzo długo mieszkałem przy ulicy, którą jeździły autobusy - ikarusy bizony, warczące jelcze gnioty i odkurzacze, a potem także many, neoplany i solarisy. Nam to raczej nie przeszkadzało, ale jak ktoś nieprzyzwyczajony chciał się przenocować, budził się nocami. Wniosek: hałas trzeba ograniczać, ale z chwilą uruchomienia tramwaju nigdy już nie będzie tak cicho jak przedtem. Warto zdać sobie z tego sprawę.
Pół życia przemieszkałem przy Wileniaku. Zwykle koło 4:40 był pierwszy pociąg a przed pierwszą ostatni. A w latach 90 to nie były tory bezstykowe i rozjazdy, po których jedziesz jak po prostym, zwłaszcza takim kiblem. Po kilku tygodniach się przestaje to zauważać. Czasem ktoś jak mieszkał to mówił: nie przeszkadzają wam te pociągi? My wtedy myśleliśmy sobie: pociągi? Jakie pociągi?
A, z tym nigdy - teraz jest ciszej niż 30 lat temu
tylko flirt inaczej daje baczność.
A, z tym nigdy - teraz jest ciszej niż 30 lat temu

ŁK
Tramwajowe 105Na są w dosyć ciche, za to mają inne wady. 

-
- Posty: 794
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Ale co rozumiesz przez korytarze? Radzieckie/azjatyckie autostrady w centrum miasta/dzielnicy? Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy od torów do okna będzie 20 czy 50 metrów, i tak będzie głośno. Nawet jak się posadzi drzewa.
Trzeba wstawiać dobre okna - w Wiedniu mieszkałem w hotelu, który tramwaj miał tak blisko, że można było pranie wieszać na drutach. Gdy okno było zamknięte nie było słychać nic.