Natomiast trambuspasy na JP2 bym między bajki włożył - ani potrzeby, ani chyba możliwości technicznych, chwała Bogu.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... inuty.html
Rewolucja w komunikacji: metrobusy co 3 minuty
Jarosław Osowski
2009-07-20, ostatnia aktualizacja 2009-07-20 09:12
Nowych linii metra w Warszawie prędko nie będzie, na ulice wyruszą za to metrobusy. Pierwsze już po wakacjach, gdy skończy się remont Trasy W-Z z mostem Śląsko-Dąbrowskim.
Pod nazwą, którą wkrótce zacznie lansować Zarząd Transportu Miejskiego, kryje się nowy rodzaj linii autobusowych. Żeby podkreślić ich szczególny charakter, ich numery prawdopodobnie będą poprzedzone literą M. Muszą mieć prostą trasę, nie dublować na długim odcinku tramwajów ani kolei, a co najważniejsze bardzo często kursować. W godzinach szczytu nawet co 2-3 minuty, nie rzadziej niż co pięć. Czyli jak w metrze, stąd metrobusy. Można je uruchomić w ciągu kilku miesięcy tam, gdzie podziemna kolej nigdy nie powstanie albo jest dopiero w dalekich planach.
Ideał według urzędników ZTM byłby taki: jeśli pasażer zobaczy, że metrobus ucieka mu z przystanku, następny powinien się już zbliżać do skrzyżowania i czekać na zielone światło. Docelowo projekt ma być wprowadzony w przyszłym roku. Przygotowania już trwają. Urzędnicy powołują się na przyjętą w ostatnich dniach przez Radę Warszawy strategię rozwoju komunikacji, która zaleca poprawę układu tras. Pierwszy eksperyment odbędzie się już po wakacjach. W linię metrobusową zamieni się 190, która kursuje przez całą Warszawę: Górczewską, Lesznem, al. "Solidarności" i Radzymińską do centrum handlowego w Markach. - To będzie nasza siekiera - mówi szef ZTM Leszek Ruta, co ma oznaczać, że na tym odcinku pasażerowie mogą liczyć na autobus raz na pięć minut. Kursy mają być częste i regularne także po godzinach szczytu.
Pozwoli na to pierwszy w Warszawie wspólny pas tylko dla tramwajów i autobusów, który powstaje wzdłuż Trasy W-Z między pl. Bankowym a Dworcem Wileńskim. To największy w tym roku remont w mieście. Po jego zakończeniu samochody przestaną blokować komunikację publiczną, a pasażerowie zyskają wygodniejsze przesiadki - tramwaje i autobusy będą się zatrzymywać na tych samych przystankach. Dla superczęstej linii 190 miejski inżynier ruchu zgodził się zostawić buspasy także między Kercelakiem a pl. Bankowym i od Trockiej na Targówku do Dworca Wileńskiego.
Metrobusy mają być argumentem za wytyczaniem buspasów wzdłuż innych arterii. Według dyrektora Ruty pod koniec września taki korytarz dla transportu zbiorowego miałby wreszcie powstać na Trasie Łazienkowskiej (zapowiadano go już wiosną). Kolejne linie metrobusowe razem z buspasami są planowane wzdłuż Puławskiej (między Piasecznem a stacją metra Wilanowska) i z Tarchomina przez most Grota-Roweckiego. Potrzeby są znacznie większe. Leszek Ruta podaje przykłady obwodowej linii 189 czy 500 i 527 z Bródna i os. Derby w Białołęce. One też mogłyby się stać metrobusowymi, ale tu przeszkodami są wąskie gardła - komunikacja utyka w korkach, np. na Dźwigowej czy przed rondem Żaba.
Żeby oddzielić metrobusy od samochodów, ZTM polecił Tramwajom Warszawskim planowanie modernizacji torów z myślą o przenoszeniu na nie linii typu M. Tak się stanie w al. Jana Pawła II od ronda Babka do ronda ONZ i na nowym odcinku wzdłuż ul. Powstańców Śląskich z Bemowa na Jelonki.