Tolerancja i mniejszości

Moderator: Szeregowy_Równoległy

SławekM
(solaris8315)
Posty: 17699
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:57
Kontakt:

Post autor: SławekM » 22 lis 2009, 20:29

http://blog.onet.pl/39433,archiwum_goracy.html

"Mamo, tato nie jestem zboczeńcem! "

Awatar użytkownika
Emdegger
Posty: 1699
Rejestracja: 24 wrz 2006, 12:30
Lokalizacja: z kobiety
Kontakt:

Post autor: Emdegger » 22 lis 2009, 21:21

blinski pisze:Niektóre elementy stroju proponowane mężczyznom też można nazwać ewidentnie 'pedalskimi' (choć nie nadużywałbym tego słowa w tym kontekście, szczególnie że w Polsce obrzydzony jest on faktem, iż często to co uznawane jest za 'pedalskie' nie jest po prostu szare i nudne)
Hm... szare i nudne, oraz "gejowe" powiadasz. Granica estetyczna między prowokacją, chęcią wyróżnienia się a stylem, który jest pochodną czyjejś seksualności jest śmiesznie mała. Jeżeli widzę mężczyznę z kolczykiem w uchu (już nie pamiętam, która strona jest pedalska), różowej koszulce założonej na wyćwiczoną klatkę, spod której błyszczą się spodnie, że można oślepnąć, a do do tego jeszcze stylizowana fryzura na irokeza wsparta na żelu, to sobie myślę "o, pedał". Nie potępiając go za wybór stroju zarazem ani nie chcąc
go ubrać 'normalnie' - ma do tego prawo jak każdy z nas. Niemniej to słowo mi się pojawia i nic na to nie poradzę.
blinski pisze:To akurat specyficzne, nie wiem czy tylko dla mnie, że pedałami mogę sypać na lewo i prawo, ale w kierunku osób, które gejami nie są.
Przyznam, że mnie się zdarzało.
Gacek pisze:No właśnie dotknęliśmy(...)między sobą(...)zamiennie(...)o wielki Emde!(...). Zapewniam Was(...)(być może wiecie).
:D

Tak myślałem, że geje mają do siebie i swojej orientacji dystans, tym lepiej dla nich w zmaganiach z ostracyzmem spolecznym. Natomiast szachowanie różowymi fatałaszkami może okazać się nad wyraz przyjemne. Pamiętam, że kupiłem sobie koszulkę z napisem "Real Men Wear Pink" i przyszedłem w niej na zajęcia. Tego dnia wszystkie damskie spojrzenia należały do mnie =P~
"Coś ci powiem chłopcze! Gdy będziesz wracał do domu dziś wieczór, a jakiś psychopata rzuci się na ciebie z garścią malin, nie przyłaź mi tutaj skomleć." - John Cleese

kajo
Posty: 2853
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 22 lis 2009, 21:45

Emdegger pisze:Hm... szare i nudne, oraz "gejowe" powiadasz. Granica estetyczna między prowokacją, chęcią wyróżnienia się a stylem, który jest pochodną czyjejś seksualności jest śmiesznie mała. Jeżeli widzę mężczyznę z kolczykiem w uchu (już nie pamiętam, która strona jest pedalska), różowej koszulce założonej na wyćwiczoną klatkę, spod której błyszczą się spodnie, że można oślepnąć, a do do tego jeszcze stylizowana fryzura na irokeza wsparta na żelu, to sobie myślę
Słucha techno. Nie wiem jak to inni widzą, ale geje się raczej tak nie ubierają, częściej właśnie "fani" tej muzyki, znam paru gejów i oni ubierają się normalnie.

PS. różu nie lubię nawet u kobiet, ale błękitne ciuchy mam i jakoś się niczego nie boje.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

Awatar użytkownika
Emdegger
Posty: 1699
Rejestracja: 24 wrz 2006, 12:30
Lokalizacja: z kobiety
Kontakt:

Post autor: Emdegger » 22 lis 2009, 22:04

Ależ ja idę o głowę, że jakieś 95% gejów ubiera się normalnie, a reszta to jakaś ekstrawagancja. Chodzi tu tylko o społeczny stereotyp, który przylepia się do Ciebie jak błoto i pozbyć się go nijak nie można.
"Coś ci powiem chłopcze! Gdy będziesz wracał do domu dziś wieczór, a jakiś psychopata rzuci się na ciebie z garścią malin, nie przyłaź mi tutaj skomleć." - John Cleese

Gacek
Posty: 1460
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
Kontakt:

Post autor: Gacek » 22 lis 2009, 22:29

O właśnie- a jaki to ubiór pedalski? Obcisły, lycrovy, różowy, tęczowy- kolorowy?
Pytam poważnie ;-)

A co do rozponawalności geja- o ile Leszek Bubel popełnił ksiażke "Jak rozpoznać żyda?" to nikt nie popełnił ksiązki "Jak rozpoznać pedała? " ;-)))))
Całuję Was w Wasze małe serduszka.

Awatar użytkownika
Emdegger
Posty: 1699
Rejestracja: 24 wrz 2006, 12:30
Lokalizacja: z kobiety
Kontakt:

Post autor: Emdegger » 22 lis 2009, 22:42

Obcisły i lycra :term:
"Coś ci powiem chłopcze! Gdy będziesz wracał do domu dziś wieczór, a jakiś psychopata rzuci się na ciebie z garścią malin, nie przyłaź mi tutaj skomleć." - John Cleese

Awatar użytkownika
Jarek
Posty: 2963
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Jarek » 22 lis 2009, 23:44

Ależ ja idę o głowę, że jakieś 95% gejów ubiera się normalnie
A co to znaczy normalnie?

blinski
Posty: 1310
Rejestracja: 25 kwie 2007, 14:08
Lokalizacja: z domu, po kryjomu

Post autor: blinski » 23 lis 2009, 0:10

Jarek pisze:
Ależ ja idę o głowę, że jakieś 95% gejów ubiera się normalnie
A co to znaczy normalnie?
nudno i niewyróżniająco:)
'Pedalski' entourage moim zdaniem nie zawiera się w niczym konkretnym - ani w obcisłych koszulkach (czy Marlon Brando w 'Tramwaju zwanym pożądaniem' wyglądał pedalsko?), ani w lycrze (lycrowe koszulki prędzej zobaczysz na sterydzie idącym na disko), ani w rurkach (to raczej emo), ani w wyżelowanych mohawkowych fryzach (teraz tak popularne, że ok. 50% populacji męskiej musiałoby być homo, łącznie ze mną ;-) ). To raczej tak jak pisałem, kwestia przegięcia - wszystko to jest po prostu 'za bardzo' - co oczywiście zdarza się i u tzw. metro, ale wtedy z pomocą przychodzi obserwacja ruchów i zachowania:) które to często wiąże się ze skonnością do ekstrawaganckich strojów. Jeśli nie ma wyuczonych gestów i ruchów, przeważnie i ubiór jest bardziej standardowy.

Awatar użytkownika
levar
Posty: 3063
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:46
Lokalizacja: Warszawa Stegny
Kontakt:

Post autor: levar » 23 lis 2009, 1:36

Emdegger pisze:Czy słowo "pedał" jest dopuszczalne w komunikacji ludzkiej, czy nie? Jestem ciekaw Waszej opinii.
Ja też używam słowa "pedał". Z kolegą, co gorsza heterykiem, droczę się zaczepnym i dowcipnym "Pedale!". Myślę, że to wszystko na ten temat ode mnie, wnioski napływają same ;p.

[ Dodano: |23 Lis 2009|, 2009 01:47 ]
SławekM pisze:http://blog.onet.pl/39433,archiwum_goracy.html

"Mamo, tato nie jestem zboczeńcem! "
Dzięki za ten link, jest bardzo cenny dla mnie...

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 23 lis 2009, 21:14

Gacek pisze:O właśnie- a jaki to ubiór pedalski? Obcisły, lycrovy, różowy, tęczowy- kolorowy?
Pytam poważnie ;-)
może taki? :D

Gacek
Posty: 1460
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
Kontakt:

Post autor: Gacek » 24 lis 2009, 9:33

jasiu pisze:może taki?
O ja pikolę....
Całuję Was w Wasze małe serduszka.

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 658
Rejestracja: 14 gru 2005, 7:44
Lokalizacja: Gocław

Post autor: Petroniusz » 25 lis 2009, 16:30

Pedały używają słowa "pedał" wobec innych pedałów. Kwestia stopnia zażyłości i kontekstu. Oczywiście 99% tych przypadków to żarty. Niektórzy się nie przyznają i wtedy stają się 'ciotami spoza środowiska'. :D
Emdegger pisze:Tak myślałem, że geje mają do siebie i swojej orientacji dystans
Powiedziałbym, że miewają. To też cecha wybrańców. ;-)
blinski pisze:Jeśli nie ma wyuczonych gestów i ruchów
Ech te nadgarstki żyjące własnym życiem. :kekeke:
jasiu pisze:może taki? :D
Uah! Wie ktoś, gdzie można kupić takie spodnie? :D

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 27 lis 2009, 20:42

Gacek pisze:O właśnie- a jaki to ubiór pedalski? Obcisły, lycrovy, różowy, tęczowy- kolorowy?
Pytam poważnie ;-)

A co do rozponawalności geja- o ile Leszek Bubel popełnił ksiażke "Jak rozpoznać żyda?" to nikt nie popełnił ksiązki "Jak rozpoznać pedała? " ;-)))))

Słucham?? Podstawowy ciuch pedalski np w Trójmieście to buty najki, lub adiki, białe skarpety bluza od dresu i czapeczka z daszkiem. W Wawce 80% krypto tak chodzi (no może jeszcze czasem ja).

Co do nazewnictwa - kontekst kontekstem, ale myślę, że to nie wszystko. Krótko się zastanowiłem i wyszło mi, że mnie np 'gejem' może nazwać każdy, 'pedałem' wolno mnie nazwać tylko dobrym kolegom i przyjaciołom, a 'ciotą' wyłącznie homoseksualistom.

Skąd ten podział? W sumie nie wiem, ale chyba to proste. By uniknąć poczucia wartościowania pod kątem orientacji seksulanej i jego konsekwencji. Kiedy to wartościowanie będzie stanowiło w społeczeństwie nieznaczny margines, świadczący o niskim poziomie kulturowym, czy intelektualnym, tudzież o niegroźnej kpinie, najpewniej nie trzeba go będzie zwalczać prawnie. Póki co jednak ciągle bywa zagrożeniem.

PS. Dzieki Sławek za link - kolejny mądry artykuł.

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 02 gru 2009, 17:02


Gacek
Posty: 1460
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
Kontakt:

Post autor: Gacek » 02 mar 2010, 13:35

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... istow.html

Brak możliwości dziedziczenia przez partnerów homoseksualnych narusza Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - orzekł Trybunał w Strasburgu. Badał sprawę Piotra Kozaka domagającego się prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze.
Władze Szczecina nie przyznały mu takiego prawa po śmierci partnera, nakazując eksmisję. Skierowały też sprawę do sądu. Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, że mężczyzna nie ma prawa do tego mieszkania, gdyż przysługiwałoby ono jedynie parom heteroseksualnym, żyjącym w konkubinacie. Sąd zaznaczył, że polskie prawo nie uznaje związków osób tej samej płci. Sąd okręgowy oddalił apelację.

Trybunał w Strasburgu stwierdził w orzeczeniu, że wykluczenie osób żyjących w związkach homoseksualnych z prawa dziedziczenia nie może być uznane przez Trybunał za służące ochronie rodziny w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. Uznał, że doszło do naruszenia art.14 Konwencji dotyczącej zakazu dyskryminacji oraz art.8 mówiącego o poszanowaniu prawa do życia rodzinnego.


"Konkubinat może być tylko heteroseksualny"

Piotr Kozak mieszkał - do 1998 roku - wraz ze swoim partnerem w wynajmowanym od gminy lokalu w Szczecinie. Gdy jego chłopak zmarł, Kozak wystąpił do prezydenta o przepisanie umowy najmu na niego. Umowa przewidywała, że prawo do przejęcia najmu ma "osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu małżeńskim z najemcą, mieszkająca z nim stale do chwili jego śmierci". Prezydent miasta odmówił jedna, podobnie jak sąd do którego się odwołał. Sąd uznał, że konkubinat może być tylko heteroseksualny, bo "odwołuje się do pojęcia pożycie małżeńskie", a kodeks rodzinny i konstytucja jednoznacznie wskazują, że małżeństwo może być tylko heteroseksualne.

Kozak apelował do kolejnej instancji, ale apelacja została odrzucona - Sąd Okręgowy podzielił argumentację sądu pierwszej instancji.
Całuję Was w Wasze małe serduszka.

ODPOWIEDZ