Nie wiem o którym Rondzie Żaba mówisz, ale na pewno nie o tym w Warszawie. Taka linia uzupełniająca do 199 to dobry pomysł. Wtedy 212 możnaby wrzucić na inną trasęWolfchen pisze:Ale Żaba jest już przeciążona, co Ty tam chcesz jeszcze dowalić?
![:dance: :dance:](./images/smilies/eusa_dance.gif)
Moderator: Wiliam
Nie wiem o którym Rondzie Żaba mówisz, ale na pewno nie o tym w Warszawie. Taka linia uzupełniająca do 199 to dobry pomysł. Wtedy 212 możnaby wrzucić na inną trasęWolfchen pisze:Ale Żaba jest już przeciążona, co Ty tam chcesz jeszcze dowalić?
Ja jadę do znajomych, którzy mieszkają na Powstańców tuż za płotem na przystanku końcowym X. Kiedyś jeździłem 145 i przejście od Piłsudskiego do krańca X to 25 minut spaceru a jeśli chodzi o 199, to musiałbym od Batorego zasuwać. Nie znam trasy 199 w Ząbkach, więc nie chcę ryzykować.Piotr R pisze:A mnie ciekawi czemu tak dużo tą linią X osób jeździ i Domino 2001 tez chce jechać. Przecież na wszystkie przystanki można 199, z Wileńskiego z przesiadką ze 190. A na Powstańców można dojechać 145. I wtedy nic nie trzeba dopłacać, bo można na normalnym warszawskim bilecie jeździć. Chyba, że ktoś woli bezpośrednio i częściej.
Z tego osiedla na Powstańców jest niecałe 10 minut piechotą do 199 (przystanek Pułaskiego).Domino2001 pisze:Ja jadę do znajomych, którzy mieszkają na Powstańców tuż za płotem na przystanku końcowym X. Kiedyś jeździłem 145 i przejście od Piłsudskiego do krańca X to 25 minut spaceru a jeśli chodzi o 199, to musiałbym od Batorego zasuwać. Nie znam trasy 199 w Ząbkach, więc nie chcę ryzykować.
Rano w godzinach szczytu na przystanku początkowym na Powstańców wsiada ponad 40 osób. Dużo ludzi woli dopłacić i jechać bezpośrednio.Piotr R pisze:A mnie ciekawi czemu tak dużo tą linią X osób jeździ i Domino 2001 tez chce jechać. Przecież na wszystkie przystanki można 199, z Wileńskiego z przesiadką ze 190. A na Powstańców można dojechać 145. I wtedy nic nie trzeba dopłacać, bo można na normalnym warszawskim bilecie jeździć. Chyba, że ktoś woli bezpośrednio i częściej.
Odpowiedź przewoźnika X na przedstawione zarzutyDzulikiewicz pisze:Poszło o bardzo nieregularne kursowanie wczoraj i przedwczoraj.
http://www.robertperkowski.pl/?co=show&nom=862
Czy osoby zatrudnione na stanowiskach dyrektorskich w polskich firmach nie powinny w oficjalnych pismach biegle posługiwać się jezykiem urzędowym obowiązującym w Polsce? "Komunikatywnie" to może Polak pisać po angielsku, ale w przypadku języka polskiego to już trochę mało.ŁUKASZ_1 pisze:Odpowiedź przewoźnika X na przedstawione zarzuty
Zdecydowanie tak, natomiast to pismo wygląda splot luźnych uwag odpowiadających na skargi poszczególnych ludzi. Najlepsza jest "wartość 10 - 15 minut".drapka pisze:Czy osoby zatrudnione na stanowiskach dyrektorskich w polskich firmach nie powinny w oficjalnych pismach biegle posługiwać się jezykiem urzędowym obowiązującym w Polsce? "Komunikatywnie" to może Polak pisać po angielsku, ale w przypadku języka polskiego to już trochę mało.ŁUKASZ_1 pisze:Odpowiedź przewoźnika X na przedstawione zarzuty
Wniosek z tego listu jest taki, że autor miał niemiłe przeżycia i coś sobie odmroził, a na serio ciekawe jest, że to puścili do publikacji...MZ pisze:mieszkaniec pisze:zapraszamy PANA BURMISTRZA NIECH CHOCIAŻ RAZ POCZEKA NA LINIĘ X, JAK RAZ ODMROZI SOBIE CH**A, TO następnym razem sprawdzi referencje przewoźnika przy przetargu.Mieszkańcy widocznie mają prawo być zdenerwowani, ale z kulturą wypowiedzi, zwłaszcza publicznych, są mocno na bakier...