RowerzyĹci vs automobiliĹci
Moderator: Wiliam
Też się z tym często spotykam. Może chodzi o pewnego rodzaju ostrzeżenie przed wykonywaniem gwałtownych ruchów, zjazdu w kierunku środka jezdni lub nakaz zjechania maksymalnie do prawej krawędzi jezdni . Takie trąbienie kierowcy może czasem wystraszyć. Jest to denerwujące.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
Myślę, że to jest przekonanie panów kierowców o tym, że jednak - pomimo przepisów ruchu - uważają, że są na drodze ważniejsi.
Raczej wyrazem pogardy i sygnałem "spieprzaj z drogi, bo mi się spieszy". Ale w takich sytuacjach środkowego palca nie oszczędzamjgas pisze: czy raczej jest to dźwiękowym odpowiednikiem wysunięcia środkowego palca?
15/12/2005-12/7/2019
Nie to jest sygnał przejedź na środek pasa i zwolnij do 10km/h, wtedy wyprzedze cię zgodnie z przepisami.jgas pisze:Ale jedna rzecz mnie nurtuje: dziwny zwyczaj niektórych kierowców (zwłaszcza starszych) do trąbienia na rowerzystę przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania. O co im może chodzić? Zaznaczam że jezdnia jest szeroka, rowerzysta jedzie przy krawędzi, jego tor przejazdu jest prosty, nie ma obok jezdni ścieżki rowerowej, nie ma też zakazu wjazdu rowerów na jezdnię.
Czy trąbienie na rowerzystę w takiej sytuacji jest rodzajem pozdrowienia współuczestnika ruchu za pomocą klaksonu, czy raczej jest to dźwiękowym odpowiednikiem wysunięcia środkowego palca? A może jakiś głębszy przekaz w tym jest?
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Zwłaszcza że mimowolnie wtedy spoglądam za siebie, kto na mnie trąbi, czy nie złapałem kapcia itp.Bernard pisze:Też się z tym często spotykam. Może chodzi o pewnego rodzaju ostrzeżenie przed wykonywaniem gwałtownych ruchów, zjazdu w kierunku środka jezdni lub nakaz zjechania maksymalnie do prawej krawędzi jezdni . Takie trąbienie kierowcy może czasem wystraszyć. Jest to denerwujące.
Przy okazji, kierowcy autobusów w ogromnej większości wyprzedzają z zachowaniem bezpiecznej odległości, używają kierunkowskazów, zachowują się na drodze w sposób przewidywalny. O kierowcach puszek tego niestety nie mogę powiedzieć.
Z pozycji rowerowego siodełka widać też, że niektórzy kierowcy samochodów jeżdżą zygzakiem. Czasem się zastanawiam, czy to promile, zmęczenie, czy taki niedbały styl jazdy?
- gregory5576
- Posty: 1257
- Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
- Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
- Kontakt:
jgas pisze:Ale jedna rzecz mnie nurtuje: dziwny zwyczaj niektórych kierowców (zwłaszcza starszych) do trąbienia na rowerzystę przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania. O co im może chodzić? Zaznaczam że jezdnia jest szeroka, rowerzysta jedzie przy krawędzi, jego tor przejazdu jest prosty, nie ma obok jezdni ścieżki rowerowej, nie ma też zakazu wjazdu rowerów na jezdnię.
Raczej ma to służyć temu żeby rowerzysta wiedział ,że zostaje wyprzedzany. Aczkolwiek niesie to pewne niebezpieczeństwo przestraszenie cyklisty, ale myślę ,że jest to dobry zwyczaj.
[ Dodano: |9 Lut 2010|, 2010 09:13 ]
Raczej wyrazem pogardy i sygnałem "spieprzaj z drogi, bo mi się spieszy". Ale w takich sytuacjach środkowego palca nie oszczędzam
_________________
I kto to pisze , mylisz się robaczku, jeżeli tak to odbierasz to sztrasznie o tobie nie ładnie świadczy.
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
ZDECYDOWANIE nie!!! Moja pierwsza reakcja na trąbienie, to obejrzenie się do tyłu żeby sprawdzić co się dzieje, a to może skończyć się utratą stabilności toru jazdy... Czyli np mogę wyjechać bardziej na środek... Natomiast jeśli ktoś jedzie normalnym pasem ruchu z prędkością poniżej 40 km/h (wszystko jedno czy rowerem czy samochodem) to musi się liczyć z tym, że będzie wyprzedzany... Więc po co dodatkowo o tym ostrzegać? Jadąc na rowerze z wystarczająco daleka słyszę silnik samochodu/autobusu, więc wiem kiedy się do mnie zbliża... To zastępuje poniekąd lusterka...gregory5576 pisze:ale myślę ,że jest to dobry zwyczaj.
Ja sobie sprawiłem coś takiego jak tutaj widać: http://www.bikeforum.pl/picture.php?alb ... ureid=3655
To nie robi żadnej różnicy jeśli chodzi o możliwośc zahaczenia, a pomaga bardzo. Można bezproblemowo kontrolować to co się dzieje za nami. Inna sprawa, że wyprzedzając coś lub zmieniając pasy i tak patrzę do tyłu, bo lusterko to za mało.
To nie robi żadnej różnicy jeśli chodzi o możliwośc zahaczenia, a pomaga bardzo. Można bezproblemowo kontrolować to co się dzieje za nami. Inna sprawa, że wyprzedzając coś lub zmieniając pasy i tak patrzę do tyłu, bo lusterko to za mało.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26856
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Mnie lusterko niewiele daje, bo przy mojej szerokości kierownicy sam sobie zasłaniam widok
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26856
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Przy mojej masie tego typu manewry destabilizują tor jazdy, a to nie o to chodzi
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Dla wszystkich zainteresowanych lub mniej, Rafał jest jednym z nas i dwa razy został zaproszony do studia Antyradia. Warto posłuchać, choć szkoda że czas nie pozwolił na to by zostało poruszonych więcej istotnych kwestii. Pozdrawiam:)
http://feris84.wrzuta.pl/audio/86X5pS4i ... _godz_8.00
http://feris84.wrzuta.pl/audio/86X5pS4i ... _godz_8.00
Ad astra per aspera