ano właśnie nic! Glonojad od legalizacji związków homo i trawki nie zmieni nagle swoich upodobań, jak i nie stanie się narkomanem. Kulawa argumentacja.panzerloud pisze:A co Tobie po związkach homo czy trawce, oba to bilet do poważnych problemów.
Legalizacja narkotykĂłw po polsku
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Tradycja to coś, czym można bardzo łatwo manipulować, tylko trzeba mieć dobry plan i środki jego realizacji. Takie papierosy - ilość palaczy z roku na rok maleje, a i oni sami (łącznie ze mną) przyzwyczajają się do nowej, nieciekawej dla nich sytuacji i z konsumentów tytoniu jako obywateli rodzących uczucia neutralne przeistaczają się w element niepożądany.
Też słyszałem o problemach z coffeeshopami w Holandii, ale to chodzi raczej o naciski EU, nie o niepowodzenie polityki narkotykowej Holendrów jako takiej. Wręcz przeciwnie, jest tam od lat notowane jedno z najmniejszych spożyć narkotyków twardych w Europie.
Co do przedstawianych tu argumentów: prawie wszystkie są z dupy. A są z dupy, bo opierają się na 'chłopskim rozumie', który każdy ma inny i co innego mu podpowiada; niestety, na ogół to totalne bzdury wynikłe z wieloletniego siania strachu przed narkotykami jako takimi, co było polityką państwa, niezależnie od rządów. Trzeba mieć na uwadze, że polityka ta nie wynikała z troski o obywateli, a z chęci odsunięcia od siebie problemu w całości. Coś jak mama bojąca się o zakażenie HIV-em nastoletniego dziecka zabraniająca mu uprawiać seks do ślubu, co jak wszyscy wiemy rozwiązuje kłopot może w 5% przypadków przekonując i tak przekonanych, a nawet utwierdzając ich w świętej racji.
Argumentu o tym, że lepiej nie nic nie kombinować z legalizacją i 'gejostwem', bo z tego są same problemy, nawet nie ma co komentować. Oczywiście - nie mówimy o czymś, nic z tym nie robimy, więc problemu nie ma. Dopiero gdy coś legalizujemy to pyk! nagle się pojawia, wyskakując jak diabeł z pudełka.
Co do decyzji rządu - czekam na coś podobnego jak w Czechach. Oni mają nadzieję, że dzięki temu spadnie liczba uzależnień od meth (z którą na szczęście my takich problemów nie mamy), a ja również jestem ciekawy efektów.
Też słyszałem o problemach z coffeeshopami w Holandii, ale to chodzi raczej o naciski EU, nie o niepowodzenie polityki narkotykowej Holendrów jako takiej. Wręcz przeciwnie, jest tam od lat notowane jedno z najmniejszych spożyć narkotyków twardych w Europie.
Co do przedstawianych tu argumentów: prawie wszystkie są z dupy. A są z dupy, bo opierają się na 'chłopskim rozumie', który każdy ma inny i co innego mu podpowiada; niestety, na ogół to totalne bzdury wynikłe z wieloletniego siania strachu przed narkotykami jako takimi, co było polityką państwa, niezależnie od rządów. Trzeba mieć na uwadze, że polityka ta nie wynikała z troski o obywateli, a z chęci odsunięcia od siebie problemu w całości. Coś jak mama bojąca się o zakażenie HIV-em nastoletniego dziecka zabraniająca mu uprawiać seks do ślubu, co jak wszyscy wiemy rozwiązuje kłopot może w 5% przypadków przekonując i tak przekonanych, a nawet utwierdzając ich w świętej racji.
Argumentu o tym, że lepiej nie nic nie kombinować z legalizacją i 'gejostwem', bo z tego są same problemy, nawet nie ma co komentować. Oczywiście - nie mówimy o czymś, nic z tym nie robimy, więc problemu nie ma. Dopiero gdy coś legalizujemy to pyk! nagle się pojawia, wyskakując jak diabeł z pudełka.
Co do decyzji rządu - czekam na coś podobnego jak w Czechach. Oni mają nadzieję, że dzięki temu spadnie liczba uzależnień od meth (z którą na szczęście my takich problemów nie mamy), a ja również jestem ciekawy efektów.
- panzerloud
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08
Glonojad jak Glonojad, tu bardziej chodzi o młodych którzy nie oszukujmy się mają w głowie sieczkę (chociaż pełno też koni z taką samą jak nie większą sieczką), jeśli gejom zalegalizuje się związki to już następne pokolenie będziemy mieli w proporcjach pól na pół co najmniej. Bo to jest inne, bo łatwiej dogadać się z kumplem niż poszukać partnerki, bo będzie trend. To samo z prochami, można też zalegalizować broń, u hamburgerów wierzyli że to nie będzie sprzyjać przestępczości, no i się srogo zawiedli. Obecnie nawet te mniej cywilizowane stany wprowadzają zakaz posiadania broni. Nie jestem omnibusem i nie wiem na 100% jak to się wyklaruje za n lat, wiem natomiast że czynniki sprzyjające zjawisku działają na nie korzystnie, co tutaj akurat przekłada się na niekorzyść. Fajki mocno uzależniają za sprawą tych blendów (najmocniej), są szkodliwe o tyle że uzależniają, ale nie robią z człowieka jarzyny. Alkohol to już długa tradycja, mnogość trunków to różnorodność smaków. No i sam stan błogości, każdy w alkoholu szuka czego innego. Trawka to jedynie tzw bania na kilka godzin. i gdyby na tym się kończyło to ja nie mówię nie. Problem w tym że to wszystko posuwa się na przód. Ja nie chce dożyć czasów w których macha się ręką na płeć, bo byle miało otwór, a zamiast fajek będzie się tliło blanty. I bez pierdzenia że to sprawa wychowania, znaczy na pewno to ono decyduje, mnie chodzi o to że w większości ludzie nie umieją / nie mają czasu zająć się dzieckiem (przykłady mógłbym mnożyć od subkultur przez system wartości aż po zainteresowania. Stąd wiem jak to będzie wyglądać, żaden ze mnie prorok, po prostu realista.MeWa pisze:ano właśnie nic! Glonojad od legalizacji związków homo i trawki nie zmieni nagle swoich upodobań, jak i nie stanie się narkomanem. Kulawa argumentacja.panzerloud pisze:A co Tobie po związkach homo czy trawce, oba to bilet do poważnych problemów.
Jeśli ludzie po legalizacji byliby rejestrowani bądź zagrożony byłby któryś z ich przywilejów tj. prawo do nieodpłatnej (dodatkowo) pomocy lekarskiej, to najpewniej ludzie dalej zaopatrywaliby się na czarno (u dilerów).
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
no proszę, jakie to prostepanzerloud pisze:jeśli gejom zalegalizuje się związki to już następne pokolenie będziemy mieli w proporcjach pól na pół co najmniej. Bo to jest inne, bo łatwiej dogadać się z kumplem niż poszukać partnerki, bo będzie trend.
![8-(](./images/smilies/eusa_shifty.gif)
![:roll: :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![:roll: :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
wszystko byłoby super, gdyby nie to, że jednopłciowe związki nie są nielegalne, więc analogia z narkotykami w ogóle nietrafiona. Pomijając już całą argumentację...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- panzerloud
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08
nie są nielegalne, ale nie są zalegalizowane, nielegalne w świetle prawa być nie mogą ze względu na zapisy konstytucyjne, zwyczajnie godziłoby to w ludzką wolność. Być może to wydaje się dziwne, ale tak, to takie proste, i dlatego tak się tego obawiam. Może moja argumentacja wydaje się chaotyczna, sam jeszcze za bardzo nie wiem co o tym myśleć, argumenty że to tylko ,palaczy" dotyczy i państwo na tym jedynie zyska do mnie nie trafiają. Za długo żyje żeby uwierzyć w ten utopijny pogląd. Ja się z chęcią dam przekonać do tego pomysłu legalizacji. Jak ktoś wykaże że istotnie ktoś na tym zyska. Jakim cudem państwo chce zaoszczędzić skoro wydział narkotykowy i tak będzie funkcjonował, jak by chcieli zaoszczędzić to by się zwyczajnie nie uganiali za drobnicą, bo to bez sensu, i przyzwolenie by było... (tylko nieoficjalne). A tu się robi wielką pompę, więc ja myślę że tu chodzi o coś innego, pewno jak zwykle pieniądze, no i sprawa krzyża się już wypala. Wracając jedna do tematu w bibliotece narodowej była dobra książka traktująca o mechanizmach postępowania grupy, jak znajdę czas to podjadę i spojrzę w kartę bo teraz nie pamiętam tytułu. Tam było napisane że ogół sprowadza się do najgłupszej jednostki, która ma mentalność 5 letniego dziecka które o ile nie jest w stanie aktywnej blokady (nie jest obrażone na przykład) chłonie wszystko co widzi przyjmując to za normę. Równając do podobnych sobie. Póki co wiem swoje, legalizacja tych prochów przyniesie więcej szkody niż pożytku.MeWa pisze:no proszę, jakie to prostepanzerloud pisze:jeśli gejom zalegalizuje się związki to już następne pokolenie będziemy mieli w proporcjach pól na pół co najmniej. Bo to jest inne, bo łatwiej dogadać się z kumplem niż poszukać partnerki, bo będzie trend.![]()
nie mogę znaleźć dziewczyny, to dziś prześpię się z mężczyzną
wszystko byłoby super, gdyby nie to, że jednopłciowe związki nie są nielegalne, więc analogia z narkotykami w ogóle nietrafiona. Pomijając już całą argumentację...
Wręcz przeciwnie. W Holandii w tych coffee shopach siedzą sami obcokrajowcy. Miejscowi się już napalili i problem narkomanii praktycznie nie istnieje. Problemem jest narkotykowa turystyka z krajów sąsiednich.Tm pisze:W Holandii chcą znów zaostrzyć przepisy, liberalizacja wcale nie doprowadziła do osłabienia mafii.
[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 22:18 ]
Jeszcze trzeba zwrócić uwagę na jedno - alkohol czyni straszne spustoszenie w psychice. Bardzo dużo przestępstw popełnia się właśnie po alkoholu. Bo alkohol często wzmaga agresję. W przypadku trawki jest odwrotnie. Człowiek raczej jest zadowolony i kocha każdego bliźniego. W tym kontekście trawka jest o wiele lepsza niż alkohol. Poza tym tak naprawdę to nie ma racjonalnych argumentów za jedym, a przeciwko drugiemu. Argumenty są tylko kulturowe i historyczne. Kiedyś wszystko to było legalne, a potem postanowiono zakazać niektórych używek bardzo wybiórczo, opierając się na argumentach raczej lobby niż racjonalnych.Pink pisze: O jasne - tak samo jak teraz mamy miliony osób gotowych zabijać dla flachy![]()
[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 22:20 ]
Kolejny mit. Skąd wybierzecie takie rzeczy? Marihuana nie uzależnia w ogóle fizycznie. Uzależnia więc w takim samym stopniu jak np. czekolada. Dla odmiany alkohol uzależnia fizycznie, więc byłby sklasyfikowany jako narkotyk twardy. Przecież to można znaleźć nawet w Wikipedii.volviak pisze:Jakieś 5-7% społeczeństwa jest alkoholikami. A alkohol nie uzależnia w tym samym stopniu.
[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 22:24 ]
Dlatego ubezpieczenia powinny być prywatne, a to ubezpiezyciel dyktował by stawkę. I co by się okazało? Że trawkę można palić bezkarnie, a za papierosy trzeba by ubezpieczycielowi słono płacić. Mogę się założyćness pisze:dopoki mamy sztywne stawki ubezpieczenia zdrowotnego niezalezne od tego jak sie ktos 'prowadzi' dopoty panstwo ma prawo dyktowac co jest fajne a co nie.
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 22:26 ]
Raczje lobby. Za marihuaną tak samo przez wiele lat stała tradycja. Dopóki nie zakazano.Tm pisze:Za alkoholem i papierosami stoi jeszcze coś, czego nie wolno nie doceniać. Tradycja.
[ Dodano: |25 Sie 2010|, 2010 22:28 ]
Nie no ROTFL. Sorry, ale wszystkie witki mi opadły. Post roku. Ile ty masz lat?panzerloud pisze:jeśli gejom zalegalizuje się związki to już następne pokolenie będziemy mieli w proporcjach pól na pół co najmniej. Bo to jest inne, bo łatwiej dogadać się z kumplem niż poszukać partnerki
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
Życie staje się lżejsze jeśli nie mamy wokół siebie ćwierćinteligentówTeokryt pisze:bla bla bla - palaczy juz wytępiłem ze znajomości - od razu życie stało sie lżejsze.
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![8-(](./images/smilies/eusa_shifty.gif)
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
![:-? :-?](./images/smilies/icon_confused.gif)
KS Unibax Toruń - mój klub
503 - moja linia
208 - linia z przymusu
503 - moja linia
208 - linia z przymusu
span polecam ci ten link.
Ja już zniego skorzystałem, myśle ze ci też to pomoże.
Tak na marginesie co jest złego w rezygnowaniu ze znajomości palaczy, ze fajnie sie stoi jak ktoś ci chucha dymem a potem śmierdzisz tymże dymem bo twe ubrania przesiąkły? Już p[omijam wpływ na zdrowie. Mam prawo dobierać sobie znajomych wg. własnych kryteriów choćby nim miało być posiadanie imienia na literkę K.
Ja już zniego skorzystałem, myśle ze ci też to pomoże.
Tak na marginesie co jest złego w rezygnowaniu ze znajomości palaczy, ze fajnie sie stoi jak ktoś ci chucha dymem a potem śmierdzisz tymże dymem bo twe ubrania przesiąkły? Już p[omijam wpływ na zdrowie. Mam prawo dobierać sobie znajomych wg. własnych kryteriów choćby nim miało być posiadanie imienia na literkę K.
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
Wydaje mi się jednak, że to jest sprawa Teokryta i jego znajomych. Nie ma co się nawzajem moralizować.span pisze:Problem w tym kolego, że życie nie jest czarno - białe. " .......To złodziej i pijak bo każdy pijak to złodziej......." jak mówi klasyk. Polecam Tobie ten cytat w ramach szeroko rozumianych przemyśleń.
No i gdzie tu masz powazanie niezadawania się z palącymi, gdzie wpaących jest zlodziej? Ja bym to sparafrazował:span pisze:" .......To złodziej i pijak bo każdy pijak to złodziej......."
[...]to palacz i śmierdziel, bo każdy śmierdziel to palacz.[...] Czyż nie jest prawda zę od osób palących "czuć" dym tytoniowy? ano jest. i mi ten zapaszek" przeszkadzał szczególnie w fazie produkcji - takie znajomości mogą istnieć ale koniecznie na odległość.
Analogicznie sprawa ma sie ze wszystkimi psychoaktywnymi mieszankami o nieprzewidywalnym działaniu - zaznaczam słowo nieprzewidywalny bo są używki psychoaktywne o przewidywalnym działaniu takie jak kawa, czekolada czy herbata - sek w tym że te używki nie powołując niekontrolowanych reakcji albo niewłaściwego postrzegania swiata - nawet w dużych ilościach. Teraz sytuacja z życia wzięta:
Kolega ma cie podwieźc do domu autem, chcesz dojechać bezpiecznie
- wypite piwko czy wódkę - wyczujesz.
- wypalone papierosy - wyczujesz (np. jeśłi nie chcesz jechać w smrodzie tytoniu,a gorzej kiedy palacz zapali w trakcie jazdy, bo zmniejsza to jego koncentracje dośc znacznie)
- wypalona trawkę/psychotropy - kiedy zauważysz?
z wszelkimi narkotykami jest ten problem że nie da się wyczuć w bliskim kontakcie ich zażycia co moze być w wielu sytuacjach sprawa kluczową.
Mnie trudno moralizowaćNie ma co się nawzajem moralizować.
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Obrazek](http://oi43.tinypic.com/2whniuw.jpg)
Mój pięcioipółletni starszy też ma takie konstrukcje myślowe: "Tato, wziąłem to pudło po butach i to będzie moja skarbonka. Jak pudełko jest większe, to będę miał więcej pieniędzy".panzerloud pisze:jeśli gejom zalegalizuje się związki to już następne pokolenie będziemy mieli w proporcjach pól na pół co najmniej. Bo to jest inne, bo łatwiej dogadać się z kumplem niż poszukać partnerki, bo będzie trend.
Pas comment.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.