Dlatego odpowiadałem "na marginesie". Bo OT się robi. Pokazałem, że może być i czysto i ciepło choć... niekoniecznie w tramie.Glonojad pisze:Zresztą - nijak się te ezety do tematu wątki, którym są TRAMWAJE, mają.
[Hydepark] Tramwaje Warszawskie
Wytłumacz mi w takim razie, dlaczego jeśli jadę tramwajem z nagrzewnicami bez grzejników to zawsze jest mi w nim za zimno, a jeśli takim z grzejnikami - zwykle jest w porządku?Glonojad pisze:Nie, nie jest. Fizyki nie oszukasz - chcesz mieć szybko ciepło, musisz mieszać powietrze. I tyle. Dlatego nie masz suszarek konwekcyjnych, wszystkie z nadmuchem. Owszem, jak masz jakiś pojazd, który raz na godzinę-dwie otwiera drzwi, do tego jeszcze ma przedziały - nawiew można olać. Ale na pewno nie w tramwaju (można sobie to w każdym 105Nx sprawdzić) i powątpiewam, czy jest to dobre rozwiązanie w ezt aglomeracyjnych.
Mówisz jak stary profesor, któremu przez lata wpajano jakąś wiedzę i za nic nie uzna, że może być inaczejGlonojad pisze:No to myślą źle. Fizyka ma to do siebie, że jest uniwersalna. Wady i zalety poszczególnych typów grzejników są dość dobrze opisane w literaturze, uczą także tego na niektórych studiach.
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wiedza teoretyczna sobie, praktyka sobie - napisałem już o tym wyżej. Nie trafiłem jeszcze na modyfikację stopiątki bez grzejników, w której byłoby wystarczająco ciepło. W autobusach jest zresztą tak samo - wsiądź sobie do starego SU10 i porównaj temperaturę wewnątrz z autobusem, który ma grzejniki.
Fakt, nie mam absolutnie żadnej wiedzy fachowej i mieć jej nie będę. Niemniej jednak, nie wydaje mi się, abym z tego powodu odczuwał temperaturę inaczej niż studenci czy absolwenci politechniki
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
noidea
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Najwyraźniej dokładnie tak jest, bo moje obserwacje są zgoła odwrotne.Adam G. pisze: Niemniej jednak, nie wydaje mi się, abym z tego powodu odczuwał temperaturę inaczej niż studenci czy absolwenci politechniki
Poza tym jest pytanie dodatkowe - ile kW zużywają grzejniki konwekcyjne, a ile nadmuchowe.
Ta, ci durni jajogłowi i ich głupia fizyka... jak się nie podoba, to masz przycisk "ignoruj".Mówisz jak stary profesor, któremu przez lata wpajano jakąś wiedzę i za nic nie uzna, że może być inaczej
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Czekam w takim razie na jak największą ilość wypowiedzi, byśmy mogli uznać, czyje odczuwanie odbiega od normyGlonojad pisze:Najwyraźniej dokładnie tak jest, bo moje obserwacje są zgoła odwrotne.Adam G. pisze: Niemniej jednak, nie wydaje mi się, abym z tego powodu odczuwał temperaturę inaczej niż studenci czy absolwenci politechniki
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Nie mam w zwyczaju wycofywać kogoś siłą z dyskusji. Masz prawo mieć inne zdanie, ja mam prawo mieć inne zdanie a przycisk "ignoruj" uważam za niezwykle prymitywną opcję, służącą co najwyżej do odsiewu trolliGlonojad pisze:Ta, ci durni jajogłowi i ich głupia fizyka... jak się nie podoba, to masz przycisk "ignoruj".
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Nie twierdzę, że fizyka nie ma racji. Zauważam jednak, że próba jej zastosowania do takiej kwestii jak ciepło wewnątrz pojazdu najwyraźniej nie zawsze musi zakończyć się sukcesem. O ile w ogóle ktoś brał pod uwagę jakiekolwiek prawa tejże przy montowaniu mini-nagrzewnic. Może dlatego, że nagrzewnic jest za mało? Może dlatego, że dmuchają zbyt chłodnym powietrzem? Nie wiem, ale myślę że właśnie na to fizyka powinna znaleźć odpowiedź i jeśli już rezygnuje się z grzejników, to warto zasięgnąć fachowej opinii, by nie było tak jak teraz...
noidea
Myślę, że to głębszy problem niż tylko obecność lub nieobecność nagrzewnic czy zwykłych grzejników. Porównajcie sobie ogrzewanie w nowych MANach MZA i solarisach U12-2 z Mobilisu, siadając z przodu wozu za pierwszymi drzwiami, tam, gdzie nagrzewnic (dmuchaw) nie ma. I gdzie poczujecie, że jest cieplej? Odpowiedzi nie daję, niech każdy sobie sam rozstrzygnie to zagadnienie. ![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moim zdaniem problem tkwi w mocy grzałek w nagrzewnicach nawiewnych. Jak wiadomo powietrze nie jest nigdzie magazynowane, celem ogrzania, tylko jest ogrzewane w locie i jeżeli grzałka jest słaba, to w żaden sposób nie da rady nagrzać tego powietrza (o temperaturze powiedzmy -10 stopni) do oczekiwanych temperatur, co przy temperaturach wyższy jest proste i szybkie. Jeżeli jest regulacja nawiewu (nie wiem, niech mądrzejsi się wypowiedzą), to ustawienie największej mocy, też nie pomoże w ogrzewaniu. Wcale szybciej się ciepło nie zrobi.Adam G. pisze: Nie twierdzę, że fizyka nie ma racji. Zauważam jednak, że próba jej zastosowania do takiej kwestii jak ciepło wewnątrz pojazdu najwyraźniej nie zawsze musi zakończyć się sukcesem. O ile w ogóle ktoś brał pod uwagę jakiekolwiek prawa tejże przy montowaniu mini-nagrzewnic. Może dlatego, że nagrzewnic jest za mało? Może dlatego, że dmuchają zbyt chłodnym powietrzem? Nie wiem, ale myślę że właśnie na to fizyka powinna znaleźć odpowiedź i jeśli już rezygnuje się z grzejników, to warto zasięgnąć fachowej opinii, by nie było tak jak teraz...
Czy zna ktoś moce nagrzewnic i grzejników?
Glonojad: A może jednak mnie jeszcze jakoś przekonasz.
Jeżeli konwekcja to przeżytek, to w czym lepsze są nadmuchy ciepłego powietrza z sufitu, jakie wsadzono w stodwudziestki?
Szczerze mówiąc chyba wolimy mieć nadmuch ciepłego powietrza na nogi, niż na głowę
Z resztą to również dość logiczne - powietrze ciepłe przemieszcza się z dołu do góry, nie odwrotnie.
Mieszanie powietrza - tak. Ale chyba niekoniecznie takim sposobem jak w tych wozach?
Jeżeli konwekcja to przeżytek, to w czym lepsze są nadmuchy ciepłego powietrza z sufitu, jakie wsadzono w stodwudziestki?
Szczerze mówiąc chyba wolimy mieć nadmuch ciepłego powietrza na nogi, niż na głowę
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Mieszanie powietrza - tak. Ale chyba niekoniecznie takim sposobem jak w tych wozach?
Akurat w kilku egzemplarzach z niskimi numerami to naprawiono.przewoz pisze:Jak działa nieprawidłowo, to na razie nikomu nie pomoże. A jak widzę, mało istotne, kiedy tramwaj wyszedł, w wielu jest dyskoteka.
Natomiast ja bym nogi z tyłków powyrywał pomysłodawcom oświetlania desek liniowych w 105Nx przy pomocy diodek. Ja wiem, że diodki są trendy i teoretycznie eco. Tyle, że diodki po złapaniu wilgoci i temperatury poniżej 0 (co w wagonach nocujących na dworzu z otwartymi drzwiami do kabin nie jest niczym dziwnym) świecą coraz słabiej. W efekcie tablica jest niewidoczna oprócz niebieskawej poświaty diodek (co na to wytyczne światłości podświetlenia informacji pasażerskiej? Zadanie dla kontrolerów z ZTM). Opraw na żarówki P21W24V w TW jest od groma i ciut ciut, więc te diodkowe 'ulepszenia' nie są do niczego potrzebne - światło żarowe jest stabilne i jeśli żarówki nie wystają poza obrys prowadnicy tablica jest dobrze widoczna.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Podobnie zauważyłem w wozach 14xx po ostatnich naprawach. W jednym diody, zamontowane na tyle wagonu (nie wiem, co one mają niby podświetlać, bo ich skuteczność jest mała) 2 z 3 lampek nie działało, w innym już przestawały działać diody nad wejściami. Ale bajer jest ![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)