Chyba jednak chodzi o nietypowe błyski.
Swoją drogą jakoś relacje kobiet bardziej stonowane od relacji mężczyzn. Znak czasów jak i to filmowanie na stacji metra
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Moderator: JacekM
Nic specjalnego. Zwykłe zjawisko fizyczne mające swoja genezę w prawach komutacji.MichalJ pisze:Chodzi o te błyski. Owszem, są od dawna, ale ostatnio pojawiła się seria pytań od pasażerów o te błyski w kontekście Inspiro, więc są podstawy podejrzewać, że w tych wozach błysków było więcej.
Przeskoki łuku na stacji Centrum nie mają z pożarem nic wspólnego - bardziej z techniką prowadzenia pojazdu.MichalJ pisze:Pożar też ma swoją genezę w prawach fizyki.
Jest zdecydowanie za wcześnie na tak kategoryczne twierdzenia.MisiekK pisze: Przeskoki łuku na stacji Centrum nie mają z pożarem nic wspólnego - bardziej z techniką prowadzenia pojazdu.
Nazwijmy rzecz po imieniu, niestosowania się do wytycznych przejeżdżania przez izolator. Odbieraki w wagonach metra są rozmieszczone w różnych miejscach, w zależności od typu?MisiekK pisze:Przeskoki łuku na stacji Centrum nie mają z pożarem nic wspólnego - bardziej z techniką prowadzenia pojazdu.MichalJ pisze:Pożar też ma swoją genezę w prawach fizyki.
Słowo "głupota" bardzo krzywdzące.MeWa pisze: Pasażerowie sami się ewakuowali w tunelu, poprzez otwarcie awaryjne drzwi...
Pociąg zatrzymał się na chwilę w tunelu i niektórzy pasażerowie, pomimo komunikatu maszynisty, żeby przejść na przód składu, zerwali plombę i zaczęli wysiadać. Że to głupota, nie trzeba mówić.
Martens pisze:Słowo "głupota" bardzo krzywdzące.MeWa pisze: Pasażerowie sami się ewakuowali w tunelu, poprzez otwarcie awaryjne drzwi...
Pociąg zatrzymał się na chwilę w tunelu i niektórzy pasażerowie, pomimo komunikatu maszynisty, żeby przejść na przód składu, zerwali plombę i zaczęli wysiadać. Że to głupota, nie trzeba mówić.
Próbuję sobie to wyobrazić: jestem w wagonie metra, w tunelu, czuję gryzący dym i widzę jakieś błyski. Pożar? Zamach? Boję się. Pierwsza myśl - uciekać. Wokół nieokreślona liczba coraz bardziej spanikowanych ludzi. Oni zapewne też chcą jak najszybciej wydostać się z tej zadymionej puszki. To nie głupota, to strach, czasem paniczny.
Z łatwością sobie to wyobrażam. Nawet więcej - wyobrażam sobie wybijanie szyb w wypadku niemożności/braku umiejętności awaryjnego otwarcia drzwi. I wciąż uważam, że ocena zachowania przerażonych pasażerów słowem "głupota" jest, delikatnie mówiąc, krzywdząca.metron pisze:To teraz wyobraź sobie taką sytuację, zadymiony pociąg zatrzymuje się w środku tunelu, ludzie nie słuchając żadnych poleceń wychodzą sobie z pociągu w tunel W tym przypadku nie ma optymalnego rozwiązania