KwZ pisze:Ze 131 masz jedno przejście podziemne w ZP DS Riviera, a z czerwońców dochodzą światła (jedne), opcjonalnie schody można zamienić na światła. Nadal to jedne światła mniej. Poza tym pewnie można by łapać 520/525(+411/502/514) i przesiadać się w 138 na pl. Na Rozdrożu, czyli krawędź w krawędź.
Dlatego powiedziałem: 2x światła (Polna i TŁ) + podkop pod Waryńskiego, albo 3x światła (P., W., TŁ).
KwZ pisze:
Podsumowując: Szeregowy napisał, że pierwszy kurs 117 w przeciwpotoku jest tragicznie pusty, na co podniosły się głosy, że 117 w ogóle frekwencją nie grzeszy. Zaoponowano, że to przez wycięcie skrętu na patelni. Otóż: być może z Saskiej Kępy w okolice MDMu jeżdżono 117, ale teraz do wyboru jest multum połączeń na pl. Konstytucji, a bardziej na południe jest 138.
Wszystko można: z Francuskiej wysiadać ze 138 pod Marszałkowską, z powrotem unikać 131/519/... Narzekania na 138 można zrozumieć, ale czy dawne, długaśne 117 było niby punktualne? Tyle, że powoli bez porządnej znajomości umiejscowienia / pomocy różnych jakdojadów poruszanie się po mieście robi się złożone.
KwZ pisze:
Jeśli Saskiej Kępy nie stać na utrzymanie 117, to powtarzam: warto zastanowić się nad pozostawieniem jej na 146+147.
Zresztą nie wiem, co ma kebabowa salonowość Francuskiej do połączenia z pl. Konstytucji. Ani czemu podjazd 520 to prawą ręką przez lewe ucho.
Wschodni i Falenica oto szczyt marzeń. Kebaby jako podstawa oferty są dowodem jak opornie idzie to „usalonowienie”, jeśli jednak założono sobie, że Francuska ma być ulicą reprezentacyjną, to „pozostawienie jej na 146 + 147” jest strzałem w stopę. Jeśli chce się zachęcić ludzi do bywania na Francuskiej i najlepiej bez samochodu (za bardzo nie ma gdzie parkować), to trzeba im coś zaproponować.
A tak nie na temat: Praga Południe, to w ogóle nie ma jakiejś wizji budowania przyjaznej przestrzeni publicznej. Francuska - pare restauracjo-baro-kawiarni w tym: b. krótko czynny „Renesans”, herbaciarnia do 22 (a może się coś poprawiło), dobrze, że choć nie jest tak ciemno, jak parę lat temu. Na Placu Szambeka jest pierogarnia Caritasu (tania, ale znowu: do 20), jakieś bistro i kibel
. Przyzwoite miejsce do posiedzenia to jest... koło Wiatraka.