Tolerancja i mniejszości

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Jarek
Posty: 2962
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Jarek » 13 sty 2006, 3:03

Szamot pisze:A ja sie znowu czepnę.

1) Jarek moze mieć inne zdanie niż Muzułmanie nt. narzucania przez nich swego prawa religinego.
2) Szamot może mieć inne zdanie niż Katolicy nt. narzucania przez nich swego prawa religinego.
To ja znowu odparuję, że muzułmanie narzucają przemocą, przy czym przeciwnicy moga być karani smiercią. Katolicy niczego siłą nie narzucają, z wyjątkiem niezgadzania się na liberalizację prawa aborcyjnego, legalizacji eutanazji oraz związków homoseksualnych. Ma to jednak związek z bronieniem interesów ludzi, którzy by wyniku liberalizacji prawa mieliby ucierpieć.
Szamot pisze:Czyje zdanie ma wyższą wagę? I co o tym decyduje?
To nie chodzi o wagę. Patrz wyżej.
Szamot pisze:Ponieważ boje się pomyśleć, że to moralnośc Kalego, to z powyższych wypowiedzi wychodzi mi, że decyduje o tym miejsce zamieszkania (kontynent).
Ale ja tu daję weto. Bo chyba jednak nie, bo Bóstwo Światowida powinno miec wyższą wartość, niż JHW, gdyż ono było tu, w naszej głuszy, najpierw.
Bóstwo Światowida to tylko wymysł ludzki, ot cała różnica. Bóg JHWH jest prawdziwy. Różnic jest więcej - nie chciałbym tego rozwijać. W trzech zdanaich powiem, że chrześcijaństwo różni sie istotnie od wszystkich "religii naturalnych". Bowiem w chrześcijaństwie to Bóg się objawia, motywem działania jest miłość. W religiach naturalnych jest dokładnie odwrotnie - człowiek boi się, dlatego chce przebłagać "bóstwa", by mu sprzyjały. Możemy innym razem ten wątek pociągnąć.
Szamot pisze:Następna kwestia. Ten sam Bóg, który kiedyś nadał prawo: "Oko za Oko, a Ząb za Ząb", potem zarządził "Przykazanie Miłości". Jego posłańca stracono! Kto? - Kapłani. Czemu? Bo jego poglądy były relatywnie różne od ówczesnych. Czy gorsze? To kwestia do roztrzygnięcia pomiędzy Judaistami A Chrześcijanami, bo istnieją oba poglądy.
Jedno nie przeczy drugiemu. "Oko za oko" było prawem rewolucyjnym jak na owe czasy w porównaniu z prawem silniejszego (czyli de facto bezprawiem). Jakbyś prześledził historie zbawienia, zobaczyłbyś, że Bóg stopniowo się objawia. Stopniowo tez daje ludziom prawo. W pewnym sensie podnosi stale poprzeczkę, co ma kulminacyjny punkt w przykazaniu miłości i to miłości nieprzyjaciół. Może, gdyby Bóg dał takie prawo od razu, to ludzie znieść by nie mogli? I tak teraz ciężko jest :wink:

Pewien rabin powiedział - nazwiska nie przypomnę sobie o 3.10 w nocy - że dekalog był zbyt rewolucyjny, by mógł być dziełem myśli ludzkiej. To co powiedzieć o nakazie miłości nieprzyjaciół? I to żeby taka myśl nie z tej ziemi narodziłą się w okupowanym przez Rzymian Izraelu, który miał tak zakorzenione w świadomości Prawo, że kto by je przekroczył, należało karać. A nie miłować. To wszystko nie mogło być dziełem ludzkim.
Szamot pisze:Sorry, ja w to nie wchodzę. Wolę postac z boku, a w życiu kierowac się swoim sumieniem. I co najgorsze, logicznie myśląc naprawdę nie wiem w czym jestem gorszy od tych spod znaku gwiazdy, krzyża, czy półksiężyca, Tych dla których dogmaty sa ważniejsze niz te naturalne, ludzkie uczucia, czy choćby zdrowy rozsądek...
Doprawdy nie wiem.
Masz 100% rację z kierowaniem się w życiu sumieniem. Moją rolą w tym wszystkim jest tylko dać Ci pewne świadectwo, abyś - jeśli kiedyś zechcesz - wiedział, gdzie szukać Boga i jego Syna. Ja bynajmniej niczego nie narzucam.

Chciałbym to jeszcze raz podkreślić. Nikomu nie narzucam chrześcijaństwa. Czasami dyskutuję jednak zażarcie, bo nie moge milczeć, gdy ktoś pochwala zło (a tak jest chociażby w przypadku aborcji czy pornografii).

Awatar użytkownika
Gronostaj
Posty: 1201
Rejestracja: 13 gru 2005, 22:31

Post autor: Gronostaj » 13 sty 2006, 8:11

(treść usunięta przez autora)

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 13 sty 2006, 9:53

Tweety pisze:czy chciałbyś urodzić się niepełnosprawny? bez jednej ręki, nogi lub niewidomy? chory genetycznie, upośledzony? Pozwolić żyć tym ludziom to znaczy skazać ich na cierpienie bo większość z nich nigdy nie będzie mogła żyć tak jakby chcieli.
:arrow: Proponowałbym, żebyś nie generalizował i nie wrzucał do jednego worka osób chorych genetycznie i nie mogących się na przykład w ogóle poruszać oraz osób, których niepełnosprawność w niczym nie przeszkadza im w normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie. Świadomie i celowo chciałem nie opierać się tutaj na konkretnych przykładach, ale w ostatniej chwili przypomniał mi się przykład niepełnosprawnego 15-letniego Janka Meli, który dotarł na biegun. Czy też skazałbyś go na śmierć, chociaż chłopak normalnie chodzi do szkoły, a w przyszłości będzie pewnie normalnie pracował, tak samo jak jego rówieśnicy?

Gacek
Posty: 1460
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
Kontakt:

Post autor: Gacek » 13 sty 2006, 10:12

Jarek pisze:To ja znowu odparuję, że muzułmanie narzucają przemocą, przy czym przeciwnicy moga być karani smiercią. Katolicy niczego siłą nie narzucają, z wyjątkiem niezgadzania się na liberalizację prawa aborcyjnego,
Ale narzucali. Trybunały Świetej Inkwizycji.

Jarek pisze: Bóg JHWH jest prawdziwy
Dla Ciebie i dla mnie. Ale niekoniecznie dla wszystkich. Tak samo nie mamy dowodów ze Bóg jest jak i tego że Boga nie ma.

Jarek pisze:Jakbyś prześledził historie zbawienia, zobaczyłbyś, że Bóg stopniowo się objawia. Stopniowo tez daje ludziom prawo. W pewnym sensie podnosi stale poprzeczkę, co ma kulminacyjny punkt w przykazaniu miłości i to miłości nieprzyjaciół. Może, gdyby Bóg dał takie prawo od razu, to ludzie znieść by nie mogli?
Stąd proste podejście do tego, ze Żydzi są na niższym stopniu ewolucji wiary niż chrześcijanie.
BTW casus ojca Rydzyka absolutnie mnie nie przekonuje że katolicy maja byc od kogokolwiek lepsi. Ba, jest mi nawet wstyd ze w tym samym Kościele powszechnym jest taka kanalia.
Całuję Was w Wasze małe serduszka.

Doktor Borensztajn
Posty: 20
Rejestracja: 12 sty 2006, 13:21
Kontakt:

Post autor: Doktor Borensztajn » 13 sty 2006, 10:14

gronostaj pisze:Aborcja... Ja uważam, że to jednak kobieta powinna mieć prawo do podjęcia decyzji.
Kiedy kobiety uzyskały swoje prawa? Tak krytykowany przez Jarka islam zapewnił kobietom już w VII w. podstawowe prawa, o jakich nie śnić było Europejkom... Już w VII w. muzułmanki miały zapewnione prawo do spadku, prawo wyboru małżeńskiego, rozwodu, prawo do własności, pomoc materialną ze strony państwa. Ile musiały na to czekać kobiety w chrześcijańskiej Europie?

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36653
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 13 sty 2006, 12:46

Gacek pisze:Stąd proste podejście do tego, ze Żydzi są na niższym stopniu ewolucji wiary niż chrześcijanie.
A chrześcijanie na niższym stopniu, niż muzułmanie, dodajmy.
Doktor Borensztajn pisze:Kiedy kobiety uzyskały swoje prawa? Tak krytykowany przez Jarka islam zapewnił kobietom już w VII w. podstawowe prawa, o jakich nie śnić było Europejkom... Już w VII w. muzułmanki miały zapewnione prawo do spadku, prawo wyboru małżeńskiego, rozwodu, prawo do własności, pomoc materialną ze strony państwa. Ile musiały na to czekać kobiety w chrześcijańskiej Europie?
A jak to wygląda teraz? Nie da się nie zauważyć, że islam się w tej "drodze postępu" zatrzymał, a wielokrotnie nawet cofnął...
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36653
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 13 sty 2006, 13:14

Obrazek
Jakoś dziwnie mi to tu pasowało...
Dzieci urządzą bal, ale muszą się pomodlić

Daria Dziewięcka 12-01-2006, ostatnia aktualizacja 12-01-2006 23:03

W piątek balu karnawałowego organizować nie wolno - zaprotestowała siostra Irena Zakrzewska, która uczy religii w jednej ze śródmiejskich podstawówek. W drodze wyjątku za plecami dyrekcji szkoły wystarała się jednak u proboszcza o dyspensę, ale... tuż przed tańcami uczniowie powinni odmówić "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario"

Bal karnawałowy dla uczniów klas I-III w Szkole Podstawowej nr 1 przy Wilczej ma się odbyć dziś po godz. 13. Tak zdecydowali nauczyciele i rodzice. Wszystko już było zapięte na ostatni guzik. Zamówiono nawet wodzireja. Nieoczekiwanie pojawiła się przeszkoda - natury religijnej. Katechetka oznajmiła dzieciom, że w piątki nie można urządzać zabaw, bo byłoby to złamaniem kościelnych przykazań.

Na pocieszenie dodała jednak, że jedyna nadzieja w proboszczu. Dlatego po niedzielnej mszy świętej delegacja uczniów (po dwie osoby z klas drugich i trzecich) poszła go prosić o pozwolenie na piątkowy bal.

- Jak się dowiedzieliśmy na zebraniu rodziców, proboszcz się zgodził, ale postawił warunek: dzieci mają się wcześniej pomodlić - opowiada matka jednego z uczniów. - Uważam, że to zbyt duża ingerencja Kościoła w wychowanie dzieci. Zwłaszcza że w tej szkole jest wielu uczniów innych wyznań.

Rzeczywiście - w klasach I-III (w sumie jest ich 11) uczą się dzieci muzułmańskie, żydowskie i niewierzące.

Gdy odwiedziliśmy wczoraj szkołę, jej dyrektorka Barbara Kurowska była zaskoczona informacjami o dyspensie. Natychmiast wezwała do gabinetu katechetkę oraz wychowawczynię jednej z klas, by wyjaśniły, skąd pomysł na bal z modlitwą. Siostra Irena Zakrzewska, katechetka, nie widzi w tym nic dziwnego. - Zabawa w piątek, nawet w karnawale, łamie przykazania kościelne. A dyspensy może udzielić proboszcz - przekonywała.

- Nie powinna była siostra tego robić. Szkoła jest świecka - pouczyła ją dyrektor Kurowska. - Zresztą bal karnawałowy w szkole nie jest huczną imprezą, a małych dzieci nie powinno się straszyć.

- To ja jestem odpowiedzialna za religijne wychowanie dzieci - broniła się katechetka.

Zapytaliśmy, czy proszenie proboszcza o zgodę na bal karnawałowy w szkole nie jest zbyt dużą ingerencją w wychowywanie dzieci. Beata Dobiasz, wychowawczyni III klasy: - To dobre pytanie. Siostra Irena Zakrzewska: - Nie, bo może dojść do zniewolenia w wolności. Dyrektor Barbara Kurowska: - Siostra wystąpiła przed szereg.

Wychowawczyni przyznała, że wcześniej problemu nie było, bo bale były organizowane w czwartki lub soboty. Ten wyjątkowo wypada w piątek, bo tylko taki termin pasował wodzirejowi. - Nie było jednak mowy o tym, by wszystkie dzieci musiały modlić przed balem - twierdzi - Jesteśmy otwarci na różne kultury. Siostra na religii opowiada przecież o tym, jak się obchodzi Chanukę.

Ostatecznie modlitwy przed balem dziś w szkole nie będzie. Tak zdecydowała dyrektorka. Siostra katechetka może się z dziećmi pomodlić się na lekcji religii.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Jarek
Posty: 2962
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Jarek » 13 sty 2006, 13:18

Gacek pisze: Dla Ciebie i dla mnie. Ale niekoniecznie dla wszystkich. Tak samo nie mamy dowodów ze Bóg jest jak i tego że Boga nie ma.
Nie mamy dowodów przeczących istnieniu Boga, mamy za to silne przesłanki za Jego istnieniem. Chyba, ze ktoś nie szuka albo wręcz unika spotkania z Bogiem, bo mu się nie podoba przykazanie nr... [tutaj coś wstawić] i woli z takim Bogiem nie mieć nic do czynienia. :wink: Historia zbawienia spisana w Boblii. Sprawdzalność w życiu zasad ewangelicznych (które kazdy sam może wypróbowac), świadectwo życia niezliczonej rzeszy ludzi (Bosco, Matka Teresa, JPII, Faustyna, Jan od Krzyża i tak dalej), udokumentowane cuda fizyczne (w tym żyjący człowiek słyszący bez kości słuchowych, żyjaca kobieta widząca bez źrenic, szeroko opisany historyczny fakt wieśniaka z Lourdes, któremu odrosła(!!) noga i wiele innych - w każdej parafii znajdą się ludzie twierdzacy, że doznali nadprzyrodzonej cudownej pomocy). Męczennicy za wiarę, którzy umierając modlili się za swych oprawców. Można na to wszystko machnąc reką? Można. Robi tak zdecydowana większośc ludzi, przynajmniej nim staną w obliczu wielkiego cierpienia, wtedy niektórzy szukają ratunku u Boga, na całe szczęscie.
Doktor Borensztajn pisze:Kiedy kobiety uzyskały swoje prawa? Tak krytykowany przez Jarka islam zapewnił kobietom już w VII w. podstawowe prawa, o jakich nie śnić było Europejkom... Już w VII w. muzułmanki miały zapewnione prawo do spadku, prawo wyboru małżeńskiego, rozwodu, prawo do własności, pomoc materialną ze strony państwa. Ile musiały na to czekać kobiety w chrześcijańskiej Europie?
No to wyjeżdżaj do nich czym prędzej.
Bastian pisze:A chrześcijanie na niższym stopniu, niż muzułmanie, dodajmy.
Takie twierdzenia może mówić tylko osoba nie znająca się zupełnie na rzeczy. Fakt, iż Islam powstał później nie swiadczy bynajmniej o tym, że wniósł coś do "Objawienia" chrześcijańskiego. Konglomerat myśli sekt (sic!) judaistycznych i chrześcijańskich, z którymi zetknął się Mahomet jest z religijnego punktu widzenia bardzo wsteczny. Ale muzułmanie się tego nie dowiedzą, skoro nie wolno im czytać Pięcioksiągu, który wszakże akceptują.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36653
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 13 sty 2006, 13:43

Jarek pisze:Nie mamy dowodów przeczących istnieniu Boga, mamy za to silne przesłanki za Jego istnieniem.
I co z tego? Co wynika z porównania uznaniowych przesłanek z nieistniejącymi dowodami> Według mnie - nic.
Jarek pisze:udokumentowane cuda fizyczne (w tym żyjący człowiek słyszący bez kości słuchowych, żyjaca kobieta widząca bez źrenic, szeroko opisany historyczny fakt wieśniaka z Lourdes, któremu odrosła(!!) noga i wiele innych - w każdej parafii znajdą się ludzie twierdzacy, że doznali nadprzyrodzonej cudownej pomocy).
Aha... wierzysz w to? Widziałeś? Czy wierzysz w napisany przez kogoś papier? Może mi przybliżysz, czym ten człowiek słyszał, a ta kobieta widziała? I jak wyglądała ta odrośnięta noga? Ludzie twierdzący, powiadasz... A czemu nie wierzysz ludziom twierdzącym, że Boga nie ma? Bo przez tych pierwszych przemawia Bóg, a przez tych drugich nie, więc nie mogą mieć racji? Nieprawdopodobne, że w początkach XXI wieku oświecenie bywa tak pomieszane z nieprawdopodobną wręcz ciemnotą i zabobonem... #-o
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 13 sty 2006, 13:51

:arrow: Widzę, że prędzej czy później również na tym forum musiał odrodzić się "wątek religijny". Powiem tylko tyle: jeśli wierzący myślą, że skłonią w ten sposób niewierzących do pójścia do kościoła, a niewierzący myślą, że skłonią tutaj wierzących do odejścia od wiary, to chyba jednak i jedni, i drudzy są w błędzie. A przepychanki, po czyjej stronie jest racja, prowadzą tylko do niepotrzebnych kłótni. No ale cóż, jeśli ktoś to lubi...

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36653
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 13 sty 2006, 14:00

Wiadomo, nikt nikogo nie przekona... Ale pogimnastykować umysł i palce można! :wink:

Poza tym wbrew pozorom nawet i w takich dyskusjach można znaleźć materiał do całkiem poważnych przemyśleń, co mówię serio i na własnym przykładzie...
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 13 sty 2006, 14:40

Jarek pisze:Katolicy niczego siłą nie narzucają, z wyjątkiem niezgadzania się na liberalizację prawa aborcyjnego, legalizacji eutanazji oraz związków homoseksualnych.
Przepraszam, ale niemogę: :lol: :lol:

To byłoby śmieszne, gdyby nie to, że taka postawa jest coraz częstsza i coraz groźniejsza.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Tm
Posty: 7559
Rejestracja: 13 gru 2005, 21:27
Lokalizacja: Boskie Buenos

Post autor: Tm » 13 sty 2006, 15:10

Fikander pisze:Jarek napisał/a:
Katolicy niczego siłą nie narzucają, z wyjątkiem niezgadzania się na liberalizację prawa aborcyjnego, legalizacji eutanazji oraz związków homoseksualnych.


Przepraszam, ale niemogę: :lol: :lol:

To byłoby śmieszne, gdyby nie to, że taka postawa jest coraz częstsza i coraz groźniejsza.
co takiego?

[ Dodano: 2006-01-13, 15:12 ]
Jarek pisze:Bóstwo Światowida to tylko wymysł ludzki,
od siebie tylko dodam, że ten przykład z Światowidem był o tyle nie trafiony, że to o czym współcześnie uczy sie w szkołach jako o mitologii słowiańskiej to w większości wymysl XIX w. etnologów.

[ Dodano: 2006-01-13, 15:15 ]
Gacek pisze:Ale narzucali. Trybunały Świetej Inkwizycji.
to ciemna plama w historii Kościoła, aczkolwiek (nie chciałbym tego wybielac tylko przedstawiac prawdę) Inkwizycja częstokroc była lepsza dla oskarżonych niz sądy świeckie, chocby dlatego, że dawała cos co moznaby nazwać namiastka wyglądu współczesnego procesu, a nie wyłącznie wszechstanowiące zdanie feudała
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27406
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 13 sty 2006, 15:21

Tm pisze:co takiego?
Katolicy nie narzucają niczego siłą. Tylko swoją moralność
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Andrzej
Posty: 1519
Rejestracja: 15 gru 2005, 22:11

Post autor: Andrzej » 13 sty 2006, 15:54

Gacek pisze:
Andrzej pisze: Radio Maryja nie jest przecież nawet radiem katolickim (potrzebna jest aprobata Kościoła, której nie dostało). To prywatna rozgłośnia jednego księdza, którymi manipuluje staruszkami.
Nie masz racji ANdrzej. Skoro ktoś używa hasła: Radio Maryja- katolicki głos w Twooim domu i radio to prowadzone jest przez katolicki zakon to jest to RADIO KATOLICKIE. Oczywiście niejedyny- lecz dominujący. Cóż- ojca Rydzyka za jego poglądy należałoby ekskomunikować. Dlaczego episkopat tego nei zrobi? Bo masy katoli poszłyby za Rydzykiem a w oficjalnym Kościele zostałaby garstka inteligentów.
Radio Maryja PODAJE się za radio katolickie, ale wedle obowiązującego prawa nim nie jest!
A w drugiej części tego co napisałeś - racja. Kościół nie chce i się boi podjąć odpowiednią decyzję i to jego błąd.
R1+R2
R3+R7
R8+R9

ODPOWIEDZ