Bezpieczeństwo na linii do Tłuszcza
Moderator: JacekM
Po pierwsze oni nie dadzą się skontrolować po dobroci. Jeżdżą w grupie i czują się bezkarni. Poza tym większość z nich ma w Kolejach wielotysięczne długi. Część z nich nawet siedziała za kwity.
Do tego, że się boi?Emyl pisze:Jeśli się boi wyjść, to dlaczego nie wzywa policji?
ŁK
Właśnie, przysłać kierowników z Siedlec.Emyl pisze:No to inaczej - kontrole i patrole do skutku.
ŁK
Gdybyśmy mieli trochę więcej polotu jak na Zachodzie, to KM skompletowałoby szeroki zespół roboczy specjalistów z socjologii, psychologii, resocjalizacji, prawa, służb mundurowych i kolejarzy. Takie grono miałoby duże szanse na wypracowanie optymalnego rozwiązania tej konkretnej sytuacji. Niestety, u nas podejście jest dosyć Wschodnie - dużo siły, a jak nie da rady, to kraczemy jak wrony.
Raczej zoologii - bo nie wiem, czy w przypadku tych zwierząt to kwestia socjologii i psychologii.
ŁK
Gdybyśmy byli na Zachodzie to za dewastację, nieprzestrzeganie zakazów itp takie ,, misie" dawno by zostali odpowiednio spacyfikowani. Żadne konsylia jajo głowych nic przy obecnym systemie prawnym nic nie dadzą. Na nich to nie robi wrażenia.plunio7 pisze:Gdybyśmy mieli trochę więcej polotu jak na Zachodzie, to KM skompletowałoby szeroki zespół roboczy specjalistów z socjologii, psychologii, resocjalizacji, prawa, służb mundurowych i kolejarzy. Takie grono miałoby duże szanse na wypracowanie optymalnego rozwiązania tej konkretnej sytuacji. Niestety, u nas podejście jest dosyć Wschodnie - dużo siły, a jak nie da rady, to kraczemy jak wrony.
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę 
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Kilka lat temu przeprowadzono akcję "pacyfikacyjną". Skład 8 kontrolerów, 3 ochroniarzy i 4 SOKistów kontrolował ostatni sobotni pociąg do Małkinii oraz pierwszy poranny z Małkinii. Efektem akcji było ponad 40 wystawionych "kwitów". Niestety później nie przeprowadzano już podobnych akcji. jak się później okazało wszyscy ujawnieni "pasażerowie" mieli już na koncie po co najmniej 3 zebrane kwity w ciągu ostatniego roku.
Za picie i palenie to się należy grzywna, a nie "kwity".
Straszna karaMichalJ pisze:Za picie i palenie to się należy grzywna, a nie "kwity".
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Wiele osób z tego towarzystwa to sklepowi złodzieje i inna patologia którzy po obskoczeniu rejonu wracają do swoich domów. Mandaty i odsiadki nie robią na nich wrażenia
Zdjęcia z wczorajszego pociągu do Tłuszcza. Ale podobno próbuje się tylko dowartościowywaćAAdamq pisze:BZDURAPremo pisze:Wypuszczenie EN57AL na linię Warszawa-Tłuszcz przyniosło taki efekt jakiego można się było spodziewać.
Zdecydowanie powinien te fotki z butelkami i petami zobaczyć dział PR-owy KM, kreujący ich pozytywny wizerunek 
Chyba, że ich to nie wzrusza. Jak widać monitoring w nowszych jednostkach na niewiele się zdaje jeśli z jego działania nic nie wynika.
Już drugi raz w niedługim czasie widziałem z peronu sukinsyna (raczej nie tego samego) który pali w pociągu. Wczoraj w KM do Radomia ledwo jakiś palant wsiadł (pociąg zaczynał bieg na Wschodniej), a już do Stadionu nie mógł wytrzymać bez papierosa, więc jechał paląc, trzymając połówkę drzwi i jednocześnie rozmawiając przez telefon. Pociąg ruszył jakby nigdy nic, mimo, że ostatnie drzwi drugiej jednostki były zamknięte tylko w połowie (stare EN57). To dziecinada i homo sovieticus, takiemu nie pomoże już nic, tylko jakby go ktoś wyciągnął i spałował. Chyba, że sam by wypadł, najlepiej na moście
I gdzie to zgłosić - skoro wypalenie papierosa może trwa 3-5 minut, a dojazd służb minimum 15...
Chyba, że ich to nie wzrusza. Jak widać monitoring w nowszych jednostkach na niewiele się zdaje jeśli z jego działania nic nie wynika.Już drugi raz w niedługim czasie widziałem z peronu sukinsyna (raczej nie tego samego) który pali w pociągu. Wczoraj w KM do Radomia ledwo jakiś palant wsiadł (pociąg zaczynał bieg na Wschodniej), a już do Stadionu nie mógł wytrzymać bez papierosa, więc jechał paląc, trzymając połówkę drzwi i jednocześnie rozmawiając przez telefon. Pociąg ruszył jakby nigdy nic, mimo, że ostatnie drzwi drugiej jednostki były zamknięte tylko w połowie (stare EN57). To dziecinada i homo sovieticus, takiemu nie pomoże już nic, tylko jakby go ktoś wyciągnął i spałował. Chyba, że sam by wypadł, najlepiej na moście
I gdzie to zgłosić - skoro wypalenie papierosa może trwa 3-5 minut, a dojazd służb minimum 15...Takie same fotki i nawet gorsze, mógłbym zrobić po przyjeździe do Skierniewic, Radomia, Dęblina czy Działdowa. Bydło jest na każdej linii i nie jest to tylko specyfika Tłuszcza. Na takim np. Radomiu to jest dopiero wiele ciekawych historii.Zdjęcia z wczorajszego pociągu do Tłuszcza. Ale podobno próbuje się tylko dowartościowywać
Nie spotkałem się jeszcze z tym aby w składach FLIRT albo ELF ktoś po prostu sobie jarał w przedziale. Tak samo jak w AKMach i AL na innych liniach.