Bycie niekatolikiem nie jest równoznaczne z popieraniem in vitro.Denerwuje mnie kiedy np. Sejm podejmuje decyzję, biorąc pod uwagę głos episkopatu. Choćby w sprawie in vitro. To jest właśnie brak szacunku wobec wyborców, którzy głosowali na swoich posłów, a nie są wyznania katolickiego.
Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
A ja to rozumiem. Pani nie odmawia innym posług religijnych, tylko uważa że jak ktoś chce to niech się sam zgłosi. Analogicznie do religii w szkole. Jak ktoś chce niech się zapisuje i niech chodzi, a nie że to ci niechodzący muszą się "wypisywać" i składać oświadczenia że nie będą chodzić.MichalJ pisze:Bardzo być może, że nie powinno być jasełek zamiast lekcji, od początku mówię, że lekcje religii w szkole to był ciężki błąd, ale po czymś takim:dalej nie czytam. Pani chce odmówić innym pacjentkom posług religijnych. Na to mojej zgody nie będzie.Codziennie na salę porodową, gdzie leżałam, przychodził ksiądz i pytał, czy ktoś chciałby się wyspowiadać. Irytowało mnie to. (...) Już tylko to, że mogli do mnie wchodzić lekarze, pielęgniarki i właśnie ksiądz, było czymś niedopuszczalnym
![:wink: :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](https://i.imgur.com/HHh8NNE.png)
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27433
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No więc dokładnie. W grudniu byłem w szpitalu, wisiała karteczka z terminami i lokalizacją przyjmowania petentów przez księży i wszyscy byli zadowoleni - wierzący, bo mogli zaspokoić swoje potrzeby i ja, bo nikt nie przeszkadzał mi w lekturze.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
A jak ktoś jest niechodzący w sensie obłożnie chory i wstać z łóżka nie może? Jak babcię kocham, nie widzę nic złego w tym, że akurat w szpitalu ksiądz wejdzie i zapyta.
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
Artykuł nie chciał mi się otworzyć, więc szczegółów nie znam, ale może z tą kobietą na jednej sali leżała na jakaś tyle osłabiona/chora osoba, że nie była ona w stanie się do księdza zgłosić? Zresztą ksiądz przyszedł, spytał się, jak nikt ne potrzebował spowiedzi, to zapewne poszedł. Ale cóż, kobietę zirytować jest - jak widać - bardzo łatwo. Ciekawe czy irytowały ją pielęgniarki, które kilka razy dziennie przychodziły zapytać się jakich posług medycznych potrzebuje.Wiliam pisze:A ja to rozumiem. Pani nie odmawia innym posług religijnych, tylko uważa że jak ktoś chce to niech się sam zgłosi.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27433
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
To może poprosić o przewiezienie na wózku.MichalJ pisze:A jak ktoś jest niechodzący w sensie obłożnie chory i wstać z łóżka nie może?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Nie każdego chorego można przewieźć, np. podłączonego do aparatury. Mam wrażenie że wielu osób irytuje Kościół Katolicki jako taki, bo po prostu jest. Ciekawe jakby przyszedł np. rabin albo duchowny muzłumański i pytał czy potrzebuje ktoś posługi to czy byłaby taka sama reakcja jak na księdza.fik pisze:To może poprosić o przewiezienie na wózku.MichalJ pisze:A jak ktoś jest niechodzący w sensie obłożnie chory i wstać z łóżka nie może?
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
No to czasem mamy tak: lekarz przychodzi, odłącza człowieka od aparatury, być może potrzebna jest też pielęgniarka, żeby odpowiednie kroplówki oznaczyć i zabezpieczyć, potem ze 2 osoby muszą też wziąć chorego i wsadzić na wózek; kiedy chory odbędzie spowiedź, sytuacja się powtarza, tylko w odwrotnej kolejności. W sumie wychodzi sporo zamieszania i hałasu. Dużo prościej jak jedna osoba wejdzie, spełni wolę chorego i pójdzie.
To niech wtedy przyjdzie ksiądz na wyraźne "zamówienie" osoby potrzebującej. Niech to będą odwiedziny, a nie nachalna akwizycja.MichalJ pisze:A jak ktoś jest niechodzący w sensie obłożnie chory i wstać z łóżka nie może? Jak babcię kocham, nie widzę nic złego w tym, że akurat w szpitalu ksiądz wejdzie i zapyta.
![Obrazek](https://i.imgur.com/HHh8NNE.png)
Pewnie, znając realia służby zdrowia w Polsce, nie przychodziły. Były 2 na cały oddział to nie wiedziały w co ręce wsadzić, nie mówiąc już o tym, żeby chodzić i każdego pytać, czy coś chce.Matrix2441 pisze:Artykuł nie chciał mi się otworzyć, więc szczegółów nie znam, ale może z tą kobietą na jednej sali leżała na jakaś tyle osłabiona/chora osoba, że nie była ona w stanie się do księdza zgłosić? Zresztą ksiądz przyszedł, spytał się, jak nikt ne potrzebował spowiedzi, to zapewne poszedł. Ale cóż, kobietę zirytować jest - jak widać - bardzo łatwo. Ciekawe czy irytowały ją pielęgniarki, które kilka razy dziennie przychodziły zapytać się jakich posług medycznych potrzebuje.Wiliam pisze:A ja to rozumiem. Pani nie odmawia innym posług religijnych, tylko uważa że jak ktoś chce to niech się sam zgłosi.
Dobra, a gdzie nachalność? Na siłę do spowiedzi ciągnął? Przemocą komunii udzielał?
"Codziennie na salę porodową, gdzie leżałam, przychodził ksiądz i pytał, czy ktoś chciałby się wyspowiadać. Irytowało mnie to. (...) Już tylko to, że mogli do mnie wchodzić lekarze, pielęgniarki i właśnie ksiądz, było czymś niedopuszczalnym"
"Codziennie na salę porodową, gdzie leżałam, przychodził ksiądz i pytał, czy ktoś chciałby się wyspowiadać. Irytowało mnie to. (...) Już tylko to, że mogli do mnie wchodzić lekarze, pielęgniarki i właśnie ksiądz, było czymś niedopuszczalnym"
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27433
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Pozwól zatem, że gdy następnym razem wylądujesz w szpitalu, będę codziennie zaglądał do twojego pokoju i pytał, czy nie chcesz kupić zegarka.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Zapraszam. Możesz przyjść razem z imamem i rabinem.
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.
Szału bym dostał przy drugim razie. Człowiek w szpitalu potrzebuje spokoju.fik pisze:Pozwól zatem, że gdy następnym razem wylądujesz w szpitalu, będę codziennie zaglądał do twojego pokoju i pytał, czy nie chcesz kupić zegarka.