klemenko pisze:Rowerzyści też płacą podatki i też wypracowują PKB.
Ale jako piesi, a nie na rowerze
Podobnie kierowcy osobówek. Tylko że oni wnoszą do budżetu opłaty wymienione wcześniej czego nie można powiedzieć o rowerzystach.
KwZ pisze:Ale przecież wg cns80 DDR to roszczeniowy przywilej, a wielopoziomowe skrzyżowania się należą osobówkom.
Nie zapędzaj się
Roszczeniowym przywilejem jest ścieżka na Łukowskiej gdzie obok jest Ostrobramska lub postulowana tutaj ścieżka pod sam dom. Nie jest roszczeniowym domaganie się budowy ścieżki wzdłuż Ostrobramskiej, Wału Miedzeszyńskiego, Wisłostrady czy kładki przy Moście Łazienkowskim itp.
Ale jak widzę zawężanie ulicy jak np. Krasińskiego to mnie krew zalewa. Przez 10 lat widziałem tam może 1-go rowerzystę, ale trzeba było nabudować wysepek i zająć cały pas na te mityczne tabuny rowerzystów. I już są pierwsze efekty:
1. Na zjeździe z pl. Willsona robi się pierdolnik i część samochodów zostaje na placu bo nie załapuje się na zielone.
2. 2 lata ćwiczyłem dostawczaki, które zatrzymują się na Krasińskiego (przy Suzina) w celu rozładunku towaru żeby stawały za przejściem nie przed (bo zasłaniały widoczność). Jak już to zaczęło działać to zrobili ścieżkę z wysepką i problem wrócił.
3. Zwykle jadąc prosto przez Popiełuszki przejeżdżałem z marszu. Teraz jadę na drugim lub trzecim cyklu świateł bo trzyma mniej sznur skręcających w lewo.
Czyli znowu kierowcy (parę setek lub tysięcy dziennie) mają gorzej po to żeby mogło mieć lepiej 5 osób razy 2 kursy dziennie razy 20 dni roboczych razy 9-10 miesięcy. RE-WE-LA-CJA !