Matura 2012

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Daniel_FCB
(kaczofob)
Posty: 1599
Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Daniel_FCB » 25 kwie 2012, 16:10

fik pisze:
Daniel_FCB pisze: Ja ze swojej praktyki w XIV LO nie znam żadnego przypadku kiedy uczeń na siłę był uwalany przez własną szkołę.
Mało widziałeś.
Ok, ale mając porównanie z innymi szkołami (i tymi renomowanymi i tymi gorszymi) to jednak poza kilkoma przypadkami (polonistą był N., więc panią Ć. znam tylko z opowieści) nauczyciele są o wiele bardziej nastawieni "dla ucznia" niż średnia krajowa. I to taka postawa, a nie to co napisał JKT o swojej szkole powinno być regułą.
Aczkolwiek moje poglądy mogą być lekko spaczone tym, że od typowej szkoły oderwałem się już w momencie trafienia na Twardą ;)
fik pisze:Daniel_FCB napisał/a:
W sensie - w Staszicu też się zdarza?
Oczywiście. Nie na taką skalę, jak wyciąganie za uszy i tuszowanie afer z udziałem pupilków dyrekcji (czyt. olimpijczyków), ale się zdarza.
OT - za mojej bytności w liceum jeden olimpijczyk wyleciał, i to z głośnym hukiem. Można wiedzieć (PW?) co masz na myśli?
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 25 kwie 2012, 17:07

Daniel_FCB pisze:I to taka postawa, a nie to co napisał JKT o swojej szkole
Nie przyjmuj tego jako postawę szkoły. Moim zdaniem dosadne przekazywanie nam, że jeśli nie weźmiemy się w garść z historią, to o rozszerzeniu i jakiejkolwiek maturze z historii nie powinniśmy nawet myśleć, jest nawet uzasadnione.

Nauczycielka zna się na tym, co robi, ma obszerną wiedzę, ale problemem jest sposób przekazywania wiedzy – powitanie gości pięć minut, przepytywanie szczęśliwców dziesięć minut, reszta to wykład. Gada sobie kobita ciągiem, potocznym językiem, w luźniejszych chwilach z niesamowitym poczuciem humoru*. Fajnie się tego słucha jako historyczne opowieści cioci Dorotki, ale nie uzupełniając się później podręcznikiem i repetytoriami uczeń ma kiepsko. W corocznym plebiscycie nagradzającym nauczycieli w różnych kategoriach tym razem otrzymała statuetkę za najlepsze poczucie humoru. A teraz koniec reklamy: moje oceny, stan na dziś – 3- z pracy w domu, 2 i 2+ ze sprawdzianów.

Pani od WoS-u – mniej popisowa, stawia na całogodzinną pracę z uczniami (pyta, odpowiadamy z własnej woli, komentuje odpowiedzi, itd.). Sprawdziany (co około półtora miesiąca) składają się z różnych pytań maturalnych, co około dwa tygodnie kartkówki typu wymień, opisz; niejednokrotnie prosi do odpowiedzi i bez wahania ocenia je niedostatecznie. Bywa, że zada wypracowanie typu maturalnego, z danymi przez nią tekstami źródłowymi. Aktywność nagradza na bieżąco. Oceny: 4+ 5- 4, ze sprawdzianów 5 i 4+.

Polonistka? Postrach dzielnicy Wola. Kobieta, u której panuje bezwarunkowy Arbeit, od stu lat jest na emeryturze (kieruję wyrazy ogromnego szacunku; póki żyje, dzieli się swoim geniuszem nauczycielskim), u której liczy się tylko wiedza ([Nazwisko], albo wiesz, albo nie wiesz! ... Siadaj, niestety, niedostateczny.), jej skalę ocen trudno w cokolwiek objąć, a jej mottem jest osoba, która nie czyta książek, nie może liczyć na ocenę dopuszczającą, ziewnięcie nawet z zamkniętymi ustami karane banem i wpisaniem nieobecności. Nie wspomnę, że na następnych zajęciach śpioch jest uprzejmie proszony do odpowiedzi ;) Aktywność rozliczana przy wystawianiu ocen półrocznych/rocznych. Ocenia za sprawdziany, odpowiedzi ustne, większe prace domowe, wypracowania/rozprawki, prezentacje maturalne. Osobiście z powodu nazwiska (wychowywała klasę mojego brata x lat temu) cierpię na szczególne względy, czyt. szczególne wymagania. Oceny: 4 4 4 5 5 4- 6, 4= i 4 ze sprawdzianów + lekcja życia i obowiązkowości, której to lekcji nie zapomnę nigdy.

Wniosek: wiedza to nie wszystko, musi być ona czasem okraszona dawką terroru. Skutki wyjaśniłem, a powiem jeszcze, że w gimnazjum średni był ze mnie orzeł – częściej mnie nie było jak byłem, oceny nie były nawet podnóżem szczytu moich możliwości, pokazywałem je dopiero na egzaminie końcowym i konkursach pozaszkolnych. Niechby więc pani historyczka zaczęła bardziej cisnąć, bo sami się za to raaaaczej nie zabierzemy.

*na końcach moich zeszytów prowadzę zazwyczaj przedmiotowe the best of, w historycznym osiągnąłem już piątą stronę od września przy normie jedna-dwie strony

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27407
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 25 kwie 2012, 17:26

Daniel_FCB pisze:OT - za mojej bytności w liceum jeden olimpijczyk wyleciał, i to z głośnym hukiem. Można wiedzieć (PW?) co masz na myśli?
Choćby afery alkoholowe podczas reprezentowania szkoły na OM i OI. Niektórzy pisali obie w stanie zbliżonym do nieprzytomności, co ciekawe - ze sporymi sukcesami :term: W nagrodę panowie ponieśli straszliwe konsekwencje w postaci (werbel) zakazu przyjścia na studniówkę.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 25 kwie 2012, 21:50

JKTpl pisze:Nie przyjmuj tego jako postawę szkoły. Moim zdaniem dosadne przekazywanie nam, że jeśli nie weźmiemy się w garść z historią, to o rozszerzeniu i jakiejkolwiek maturze z historii nie powinniśmy nawet myśleć, jest nawet uzasadnione.
Ma rację. Trzeba nieźle przysiąść - myślałem że w rok ogarnę (choć przyznam że tytanem pracy i tak nie byłem) i skończyło się na wyniku czterdzieści i cztery procent. I umieć się wbić w klucz wypracowania, co już totalnie było awykonalne dla mnie... Dobrze że przynajmniej wos mi się udało na poziomie zdać.

PS, jak pomyślę że to już dwa lata... :chodu: :roll:
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 25 kwie 2012, 22:09

Ja za to właściwie nie miałem czasu na jakąkolwiek powtórkę z WOSu i polskiego, które rozszerzam.
Z polskiego wypracowania jakkolwiek pisać nauczyłem się poza szkołą i tu się czuję w miarę pewnie. Piszę w miarę równo (min. 58%, max 78% zarówno z podstawy, jak i z rozszerzenia), co mnie cieszy, bo wolę mniej więcej znać swoje umiejętności niż raz pisać na 80%, a raz na 30%. Oczywiście, że moje wyniki nie powalają na kolana, ale jako że nie mam parcia, aby dostać się na konkretne studia z moim kierunkiem, to nie płaczę.
Dodam tylko, że z podstawy prawdopodobnie bym miał kilka procent więcej, gdyby ktoś sprawny umysłowo układał klucz do zadań z czytania ze zrozumieniem. Niestety, ale jeśli ja piszę słowo w słowo jak w kluczu, ale zamiast "umieli" piszę "potrafili" i dostaję 0 na 1pkt., to coś jest bardzo nie tak z kluczem. I to bez przesadnego usprawiedliwiania moich mocno przeciętnych wyników.

Za to z WOSu niestety okazało się, że czytanie gazet nie wystarczy. Nie umiem nic i jeśli przez 3 tyg, które mi zostały, przeczytam repetytorium, to i tak to gówno pewnie da.

Czemu nic nie umiem - spytacie. Otóż nie, nie piłem codziennie, choć w weekendy się zdarza. Niestety musiałem się skupić na przedmiocie, który na studiach przyda mi się jak ja pi..ole, czyli matematyce. Progres jest - od 20% we wrześniu do nawet 70% ostatnio. Choć i tak nadal średni wynik to 40-50%, to z moim lenistwem i stanem wiedzy jestem zadowolony.

Zaskoczył mnie próbny ustny angielski. Ok, umiem umówić, ale na pewno nie tak, jak bym chciał władać tym językiem, a dostałem 26/30pkt. Chyba trzeci wynik w roczniku, a raczej orłem nie jestem.

Awatar użytkownika
Tyrystor
Posty: 1833
Rejestracja: 30 gru 2005, 16:07
Lokalizacja: Zielone Pola Białej Łąki
Kontakt:

Post autor: Tyrystor » 26 kwie 2012, 1:40

Bastian pisze:
Tyrystor pisze:W Kołłątaju jedna polonistka w mojej klasie (human) uwalała po tym, jak kogoś lubiła.
Dość dziwny powód :> A co robiła z tymi, których nie lubiła? :-k
Ech! :P Uwalała według kryterium jak bardzo kogoś lubiła. Teraz lepiej brzmi? ;)
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 26 kwie 2012, 9:37

Daniel_FCB pisze:po co wybierać klasę o określonym profilu, żeby potem nie zdawać z niej matury?
Można zmienić poglądy na swoją przyszłość. Znam magistra chemii, który poszedł na studia doktoranckie na... lingwistyce.
Daniel_FCB pisze:A w ogóle jakie szkoła ma sposoby, żeby komuś zabronić złożyć taką a nie inną deklarację maturalną?
Formalnie chyba żadnych. Patrz powyższe. A już na pewno nie ma nic to wspólnego z profilem klasy.
Aczkolwiek systemowo taka szkoła będzie zachęcana do szykanowania takiego ucznia, bo przecież uczeń kiepsko zdający --> kiepskie statystyki --> nie ma czym konkurować o dobrych uczniów.
Tyrystor pisze:Kilka osób usłyszało ultimatum albo matura podstawowa i dwa na koniec, albo niedopuszczenie.
Ta dam.
JKTpl pisze:wiedza to nie wszystko, musi być ona czasem okraszona dawką terroru.
Dawniej częściej używało się słowa dyscyplina.
BJ pisze:Piszę w miarę równo (min. 58%, max 78%
To i tak dużo. Większość matur prawdziwych od próbnych różniła mi się o kilka %.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 26 kwie 2012, 18:06

KwZ pisze:Formalnie chyba żadnych.
Racja. Tylko ja zachodzę w głowę, po co komu połączenia typu biologia r. + polski r.
Przypadek z mojej klasy zresztą. Koleżanka polski pisze świetnie, natomiast z biologii nie może zaliczyć pierwszego semestru od 0.5 roku...

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 27 kwie 2012, 1:26

Bo nie wie, czy iść na zaburzenia mowy od strony psychosomatycznej czy lingwistycznej? Sam zdawałem geografię + fizykę, a znam olimpijkę z polskiego i matematyki na raz.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 04 maja 2012, 11:53

Niestety, okazało się, że jestem idiotą i na maturze z polskiego napisałem, że "Ludzie bezdomni" to pozytywizm, a Joanna Podborska wyznaje takie wartości jak praca u podstaw.

I teraz najważniejsze: czy może to być potraktowane jako błąd kardynalny, czyli oznaczać skreślenie całej pracy i zero pkt.? Czy tylko błąd rzeczowy i odjęcie kilku pkt.?

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 04 maja 2012, 12:03

Jak CKE to potraktuje, to nie wiem. Dla mnie to normalny błąd merytoryczny, zwłaszcza że sam bym tak napisał.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1513
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 04 maja 2012, 12:12

Jezeli napisales wiecej niz te 2 bledy rzeczowe to niestety praca jest za 0 punktow

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 04 maja 2012, 12:28

Napisałem, że "Ludzie bezdomni" to powieść pozytywistyczna (ze 2 razy) + że Joanna Podborska jest bohaterką pozytywistyczną i wyznaje zasady pracy u podstaw oraz "praca ma wartość".
To o Joannie nie jest błędem chyba kardynalnym, bo ona częściowo jest taką bohaterką.
Reszta pracy sensowna.

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1513
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 04 maja 2012, 12:31

To masz szczęście, bo jakbyś usilnie próbował to udowodnić byś miał poprawkę

radeom
Posty: 4231
Rejestracja: 22 lis 2007, 17:29

Post autor: radeom » 04 maja 2012, 12:35

BJ pisze:na maturze z polskiego napisałem, że "Ludzie bezdomni" to pozytywizm
ja też, napisałem że to jedne z najbardziej znanych powieści epoki polskiego pozytywizmu, reszta pracy wg mnie ok

no ale trudno, nie ma się co już teraz spinać, poczekamy na wyniki

ODPOWIEDZ