Prawko i lewko

[Łukasz]

Na pewno łatwiej mi ogarnąć swiat w 3 lusterkach niz odwrociwszy sie, gdy nie widać niczego po bokach. Ale cóż, swiat pełen debili musi byc tez rządzony przez debili.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Sindbad]

Spróbujcie cofać patrząc przez prawe ramię w warszawie M-20.

[Stary Pingwin]

Albo GAZem.

[Pawel_]

Pieszego, który stoi idealnie na samym środku, zobaczysz w bocznych lusterkach?

Tak. Cofając po łuku zawsze. Inaczej bym ciężarówką ludzi rozjeżdżał.

Bredzisz, ale dobra.

[cns80]

Tak. Cofając po łuku zawsze. Inaczej bym ciężarówką ludzi rozjeżdżał.

Bredzisz, ale dobra.

A jak byś chciał ciężarówką inaczej cofnąć ?

Ale nie ma jednej, jednoznacznie poprawnej metody obserwacji drogi podczas cofania. Jeżeli ktoś cofając wie co robi, widzi gdzie cofa, a samochód wykonuje polecenia kierowcy zgodnie z zamysłem kierowcy, to już jest bardzo dobrze. I moim zdaniem to nie jest kwestia wyobraźni przestrzennej, tylko wytrenowania.

20 lat temu instruktor mi mówił że najpoprawniejsza metodą wykonania każdego manewru na drodze jest korzystanie z każdego dostępnego pola widzenia, bo to że my ogarniamy jazdę nie oznacza że inni (zwłaszcza piesi) ogarniają to co my robimy. Jedziesz do tyłu (np koperta) osobowym to oprócz lusterek spójrz przez prawe ramię w trójkątne okienko na końcu prawego boku, a być może dzięki temu wcześniej zobaczysz pieszego, który zaraz Ci wejdzie pod tył. Nie masz takiej możliwości (np. dostawczak) to radź sobie inaczej - możesz się wychylać na fotelu w celu poszerzenia pola widoczności w prawym lusterku (przydatne przy skręcie w prawo z pl. Bankowego w WZ żeby zobaczyć tramwaje). Najważniejszy jest efekt, a nie to kto w które lusterko patrzy, albo jak się obraca przez ramię.

Jako przykład: Gdy potrzebuję osobówką pojechać szybko do tyłu, a czasem jeszcze po łuku to łatwiej mi jest obracając się niż na lusterka. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Ciężarówką szybko do tyłu nie jeżdżę więc nie mam porównania.

[Pawel_]

Nie musiał zapierdzielać, za to Tobie gratuluję pozycji off w lusterku w terenie zabudowanym. On mógł jechać nawet za Tobą i rozpocząć manewr pół sekundy wcześniej a mając lusterko na off nawet tego nie zauważyłeś (prawdopodobnie spojrzałeś tylko w lewe). I wtedy nie będzie prędkości tylko mała odległość.

Mówisz, że prędkość jest bez winy, tak? Klik! [akcja od 1:10]

[Szeregowy_Równoległy]

Borze Tucholski co za dupa prowadziła pojazd nagrywający na tym filmie... Mógł WSZYSTKO, łącznie z ominięciem dostawczaka, bo czas był i miejsce też, ale nie. Zahaczył. To, że z dość daleka było widać, że dostawczak wyjeżdża przemilczam. Prędkość pojazdu z kamerą też jakaś kosmiczna nie była.
A co do gapienia się w lusterka: Kocurku, jeśli zmieniasz pas, na prawy, to chyba naturalne jest, że patrzysz zarówno w wewnętrzne lustro, jak i w prawe? Żeby cię nikt z jadących za tobą nie zaskoczył.

[cns80]

Mówisz, że prędkość jest bez winy, tak? Klik! [akcja od 1:10]

A co tu Ci zawiniła prędkość ? Jełop za kierownicą i wymuszenie przez drugiego jełopa to i owszem, ale prędkość tu nic do rzeczy nie miała. Nawet jadąc szybciej powinien uniknąć tej kolizji, ale słuchając dźwięku hamowania to mam podejrzenia, że stan techniczny pojazdu był równie dobry co poziom wyszkolenia prowadzącego.

Borze Tucholski co za dupa prowadziła pojazd nagrywający na tym filmie... Mógł WSZYSTKO, łącznie z ominięciem dostawczaka, bo czas był i miejsce też, ale nie. Zahaczył. To, że z dość daleka było widać, że dostawczak wyjeżdża przemilczam. Prędkość pojazdu z kamerą też jakaś kosmiczna nie była.

Zgadzam się

Kocurku, jeśli zmieniasz pas, na prawy, to chyba naturalne jest, że patrzysz zarówno w wewnętrzne lustro, jak i w prawe? Żeby cię nikt z jadących za tobą nie zaskoczył.

On nie chce tego zrozumieć

[Pawel_]

Próbowałem dzisiaj patrzeć i tu, i tu. I gówno. Nie da się. Dalej uważam, że prędkość odgrywa dużą rolę.

[Szeregowy_Równoległy]

Odgrywa dużą, ale obserwacja lusterek daje szansę dostrzeżenia debila zanim przed niego wjedziemy. I ćwicz te dwa lusterka, serio. A jak zamykasz drzwi na przystankach? Ile przycięć dziennie zaliczasz? Pasażerowie są kreatywniejsi od skretyniałych kierowców i potrafią pojawić się znikąd między zamykającymi się właśnie drzwiami. Jak nie obserwujesz lusterek, wewnętrznego i prawego górnego, to walisz po pasażerach co przystanek. Zastrzegam, że przycięcia wysiadających w sekcji B są usprawiedliwione, ich żadne lusterko nie pokaże.

[Pawel_]

Akurat prawe górne bacznie obserwuje.

[Szeregowy_Równoległy]

A wewnętrznego nie? Najstarsza starowinka, która się gramoli do wyjścia, a chamstwo jej to uniemożliwia, więc kobiecina człapie wolniej, ci umknie? Zakładam, że nie. Że w to wewnętrzne też patrzysz. I analogicznie przy zmianie pasa jak jedziesz osobówką: patrzysz w prawe lusterko, ale to, co dzieje się w wewnętrznym też powinieneś ogarniać. Bo lepiej wiedzieć co z tyłu się dzieje, a skoro w lusterku coś widać, to trzeba z tego korzystać.

[cns80]

Motocyklista jadący za Tobą i zaczynający manewr wyprzedzania (obojętne czy z prawej czy z lewej) zanim pojawi się przy twoim boku będzie przez chwilę widoczny w wewnętrznym lusterku (o ile nie wpadnie na pomysł żeby cały czas jechać za twoim słupkiem C).

[Flash8222]

Wileński Wileńskim, ale trzy minuty od Szwedzkiej do Piotra Skargi? Toż to rozbój w biały dzień!

Powiedział kocur łasy na premię za paliwo

[Szeregowy_Równoległy]

Wileński Wileńskim, ale trzy minuty od Szwedzkiej do Piotra Skargi? Toż to rozbój w biały dzień!

Światła na Szwedzkiej, plus dojazd oraz obsługa przystanku, to te trzy minuty zajmuje.

Komu? Bo nawet oszczędny Futrzasty ten dystans pokona i przystanek obsłuży szybciej. I w zgodzie z zasadami ekopedalstwajazdy.