reserved pisze:Błagam, nie uzwyklajcie 504. Jedna z nielicznych linii które naprawdę są szybkie a wy już nawet ją chcecie zarżnąć?
Jadę razem z 504 od Sasanki w stronę Zawiszy. Ja zaliczam przystanki, Kleszcz w tym czasie tkwi na światłach. Ucieka mi przy Rakowcu, ale przy Trojdena znowu stoi na światłach, jak ja zgarniam studiujące medycynę i pielęgniarstwo biusty, on olał machających, więc to mnie biusty wielbią. Ruszamy razem. Przy Pomniku Lotnika mi odjeżdża, ale chwilę później Kleszczowi wchodzi siusiak w usta: niestety (dla Kleszcza), przy Raszyńskiej znowu stoi ze mną na światłach. Ucieka, bo mam przystanek, więc na Zawiszy jest minutę, może dwie przede mną. No, cholera, poważna różnica. Warto zostawić linię, która na całej ŻiW ugra dwie do czterech minut, jednocześnie omijając węzeł (Pomnik Lotnika, mów co chcesz, ale tam ludzie wysiadają, zakładam, że w celach przesiadkowych), Raszyńską (pewnie, po co komu przesiadka w tramwaj, chce na Narutowicza, to niech jedzie z Zawiszy, chce do Niepodległości, to niech też jedzie z Zawiszy, pan Reserved się spieszy i jadąc dwie minuty dłużej umrze w bólach), Baleya (tam wysiada i wsiada całkiem sporo ludzi, więc 504 musi to omijać, bo jeszcze komuś się przyda). 504 jest albo do wywalenia ze Żwirki (w zamian silne 175), albo do uzwyklenia, bo wtedy dałoby się to jakoś po ludzku skoordynować z czymkolwiek. Natomiast w tej postaci nie ma racji bytu, studenci mają czym jeździć z Centralnego, a dalej w porównaniu z 175 i 188 ta zajebista linia wozi muchy. A 175 i 188 nie wspomaga, bo omija przystanki, na których 175 i 188 wypuszczają całkiem sporo ludzi.