Dojazd nad morze
Moderator: JacekM
-
- Posty: 2843
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Ale podmiejski stał znacznie krócej na Centralnym i zmiana peronu mogłaby opuźnić przejazd. Lepiej by osobowy się spóźnił i opóźnił (w skrajnym wypadku) Jantara?
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
-
- Posty: 2843
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Ja wracałem 10.07 Słonecznym i to by było na tyle, jak dla mnie. Usiedzieć w takim kibelku to ja mogę najwyżej połowę tego, co jechałem (a jechałem koło 6 h - po drodze kilka niespodziewanych postojów w szczerym polu). Jednak w przyrodzie nic nie ginie: niby niewygoda straszna (wszystkie miejsca siedzące zapełnione, do tego sporo ludzi stojących i siedzących na własnych bagażach), ale niewygoda za niecałe 17 zł.Lukasz436 pisze:Ja wracałem ostatnio Słonecznym z Gdyni i nie było tak źle. Kibelek jak Kibelek. Da się wysiedzieć te 6 godzin. Czas podróży umilał Pan który jeździł z wózkiem w którym można było coś wybrać do jedzenia lub picia.
Kilka dni temu wracałem właśnie tym pociągiem z Gdyni! Jako, że jeden z pierwszych doskoczyłem do drzwi to miałem okazję siedzieć bardzo dużo ludzi stało przynajmniej przez pół drogi. Pan z jedzeniem miał problem z przejazdem swoim wózkiem gdyż ludzie siedzieli na podłodze gdzie tylko było to możliwe ! Mimo wszystko za tak niską cenę warto jechać tym pociągiem Tylko miał opóźnienie przeszło godzinę w Warszawie (podobno dość często łapie opóźnienie) ale to między innymi przez to, że na jakiejś stacji przestał największą burzę i ulewę jaka przechodziła przez Polskę.Lukasz436 pisze:Ja wracałem ostatnio Słonecznym z Gdyni i nie było tak źle. Kibelek jak Kibelek. Da się wysiedzieć te 6 godzin. Czas podróży umilał Pan który jeździł z wózkiem w którym można było coś wybrać do jedzenia lub picia.
A to czasem nie było 12 lipca? Stał gdzieś tam, jeszcze w Nowym Dworze Maz. złapał kilka minut przez zerwaną sieć itp. Nie ma co, Słonecznik jest fajny, aczkolwiek burżuazja jeździ IC. Osobiście polecam Szkunera (nie ważne czy do Gdyni, czy Kołobrzegu ) bo i obsługa miła, przedziały 6 i 4 osobowe, nawet wagon z klimą się trafił. No i wagon "bez przedziałów" z 8 osobowymi przedziałami to jest cośKilka dni temu wracałem właśnie tym pociągiem z Gdyni! Jako, że jeden z pierwszych doskoczyłem do drzwi to miałem okazję siedzieć bardzo dużo ludzi stało przynajmniej przez pół drogi. Pan z jedzeniem miał problem z przejazdem swoim wózkiem gdyż ludzie siedzieli na podłodze gdzie tylko było to możliwe ! Mimo wszystko za tak niską cenę warto jechać tym pociągiem Tylko miał opóźnienie przeszło godzinę w Warszawie (podobno dość często łapie opóźnienie) ale to między innymi przez to, że na jakiejś stacji przestał największą burzę i ulewę jaka przechodziła przez Polskę.
Ok.15 lipca "Jantar" odjechał z Władysławowa->W-wa Zach. zamiast 16:02 to 19:05 .A dziś Jantar zamiast przyjechać do Gdyni Gł.Os. zamiast 12:41 to 12:32 .
A wczoraj "Jantar" odjechał z Władysławowa->W-wa Zach. 16:52 zamiast 16:02 .
Wracałem dziś "Szkunerem".Cały czas był punktualny,aż do W-wy Toruńskiej,staliśmy tam ok.6-7 min dlatego,że przepuszczaliśmy towarówkę.Następnie ruszyliśmy na zastępczy z powodu remontu nad "Żabą" .I tam złapaliśmy opóźnienie.
A wczoraj "Jantar" odjechał z Władysławowa->W-wa Zach. 16:52 zamiast 16:02 .
Wracałem dziś "Szkunerem".Cały czas był punktualny,aż do W-wy Toruńskiej,staliśmy tam ok.6-7 min dlatego,że przepuszczaliśmy towarówkę.Następnie ruszyliśmy na zastępczy z powodu remontu nad "Żabą" .I tam złapaliśmy opóźnienie.
1069, 7722
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Pamiętam, pamiętam. Ja jechałem prawie na samym końcu. Bardzo dużo ludzi stało. Pociąg dojechał punktualnie do momentu kiedy złapał burzę i musiał odstać swoje. Póżniej gasło światło. I tak dojechaliśmy z 30 minutowym opóżnieniem.dzidek pisze:No to pewnie pamiętasz tę burzę, która przechodziła akurat nad Mazowszem gdy pociąg jechał w kierunku Warszawy a w którym miejscu pociągu się znajdowałeś?Lukasz436 pisze: Ja też wracałem 13 lipca:):)
Zgadza się. A ja też gdzieś z tyłu siedziałem Niedaleko mnie kręcili się ludzie rozmawiąjący ze sobą po angielsku w tym czarni z dredami i wieloma kolczykami Bardzo charakterystyczni. Wyjście z pociągu na Zachodnim graniczyło z cudem tak lałoLukasz436 pisze: Pamiętam, pamiętam. Ja jechałem prawie na samym końcu. Bardzo dużo ludzi stało. Pociąg dojechał punktualnie do momentu kiedy złapał burzę i musiał odstać swoje. Póżniej gasło światło. I tak dojechaliśmy z 30 minutowym opóżnieniem.