Ścieżki i pasy rowerowe

Moderator: Wiliam

ArturS
Posty: 147
Rejestracja: 29 wrz 2010, 13:22
Lokalizacja: Ursus

Post autor: ArturS » 09 sty 2016, 22:59

Szeregowy_Równoległy pisze:...
Jednak w kolejnym temacie potwierdzasz że jesteś zwykłym frustratem. Zgadzam się, że rozwiązanie przy metrze Politechnika jest zrobione wbrew zdrowemu rozsądkowi i takie miejsca nie powinny istnieć. Reszta to jest wymysł Twojej wyobraźni, np. trudno aby na Tamce były korki, skoro Świętokrzyska była przez kilka lat zamknięta. A każdy z mieszkańców doskonale pamięta, że przed zamknięciem korki były pomimo dwóch pasów na dół, to są i teraz, na pewno namalowanie pasów nie jest tego skutkiem. Albo, że na Anielewicza, zamiast ulicy zastawionej samochodami, zrobiono DDR, w tym przypadku pieszy ma tyle samo miejsca ile miał poprzednio. Zresztą widać komfort pieszego po drugiej stronie ulicy, parkowanie prawie w wejściu do sklepu, ale to "pedalarz" jest głównym powodem Twojej frustracji.
Co do Twoich opowieści z przygód letnich na al. KEN to niestety ale w żaden sposób nie odnosi się to do kwestii obaw ludzi co do jazdy po szosie i że to właśnie z myślą o nich buduje się DDR. Można się było tego spodziewać.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 10 sty 2016, 1:40

ArturS pisze: Reszta to jest wymysł Twojej wyobraźni
Z tym, że nie. Jeżeli to, co jest w Al. KEN przy skrzyżowaniu z Płaskowickiej nie jest usrywaniem życia pieszym, to nie wiem co miałoby nim być. Rowerzysta jedzie prosto, pieszy ma najpierw przejść przez DDR, potem iść naokoło, a na końcu znowu przejść przez DDR. Faktycznie, DDR nikogo nie zmusza do łażenia naokoło. Mapa google nie obejmuje tramwajowej części Mostu Gdańskiego, więc tam ci nie pokażę na obrazku o co chodzi i będziesz mógł dalej nazywać mnie frustratem.
ArturS pisze:Albo, że na Anielewicza, zamiast ulicy zastawionej samochodami, zrobiono DDR, w tym przypadku pieszy ma tyle samo miejsca ile miał poprzednio.
Ponownie: wszystko fajnie, ale bredzisz. Zwróć uwagę na proporcje szerokości czerwonego, to dla rowerzystów i szarego, to chodnik dla pieszych. Zwężono chodnik, zrobiono DDR, twoim zdaniem pieszy nie stracił. Za chwilę stwierdzisz, że pieszy zyskuje mogąc obcować z rowerzystami jadącymi obok, że to pieszego ubogaca.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4777
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 10 sty 2016, 13:31

Doceńmy przynajmniej że to głupawe przecinanie się chodnika i DDR na Ursynowie jest pod kątem prostym, a nie pod kątem uniemożliwiającym zobaczenie nadjeżdżającego roweru bez obrócenia się.
Przykładowo nienawidzę wręcz, zarówno jako pieszy jak i jako rowerzysta tego miejsca:
https://www.google.pl/maps/@52.2317252, ... a=!3m1!1e3
Tuż przed skrzyżowaniem ciągi się krzyżują, by na nim zrobić to ponownie.
Obrazek

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27432
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 10 sty 2016, 20:12

Wiliam pisze:Doceńmy przynajmniej że to głupawe przecinanie się chodnika i DDR na Ursynowie jest pod kątem prostym, a nie pod kątem uniemożliwiającym zobaczenie nadjeżdżającego roweru bez obrócenia się.
Jeszcze gorzej - trzeba nadłożyć więcej drogi (a pieszy zbliżający się do przejścia przez DDR powinien mieć absolutne pierwszeństwo, tak jak powinien je mieć przed przejściem przez jezdnię).

Polecam wyjście z :mewa: Stokłosy na przystanek w kierunku południowym. W pełni świadomie i z całkowitą premedytacją chodzę tamtędy po ścieżce rowerowej i nie ma takiego dzwonka, który by mnie z niej przegonił.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Sebastian
Posty: 907
Rejestracja: 28 mar 2015, 21:56

Post autor: Sebastian » 10 sty 2016, 22:30

Możesz mandat dostać...
A to jest właśnie przykład nieumiejętnego wciskania infrastruktury rowerowej. Najgorzej jest chyba na Puławskiej przy skwerze Małkowskich. Są dwie takie przeplatanki gdzie pieszy musi się obrócić o prawie 180stopni żeby zobaczyć czy nie wejdzie rowerowi pod koła, a na dodatek kilkadziesiąt metrów dalej z racji remontu budynku chodnik zanika i jest tylko ścieżka rowerowa. https://www.google.pl/maps/@52.197813,2 ... 312!8i6656
ArturS pisze:
Szeregowy_Równoległy pisze:...
Reszta to jest wymysł Twojej wyobraźni, np. trudno aby na Tamce były korki, skoro Świętokrzyska była przez kilka lat zamknięta. A każdy z mieszkańców doskonale pamięta, że przed zamknięciem korki były pomimo dwóch pasów na dół, to są i teraz, na pewno namalowanie pasów nie jest tego skutkiem.
korki są dużo większe. I stoi w nich solidarnie z kierowcami także KM. Natomiast ciąg Tamka-Świętokrzyska to bardziej demonstrowanie anty samochodowej siły przez miasto bo o wygodzie dla rowerzystów trudno tu mówić skoro większość z nich woli chodnik...

Awatar użytkownika
Solaris U10
Posty: 2706
Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26

Post autor: Solaris U10 » 10 sty 2016, 23:11

fik pisze: Polecam wyjście z :mewa: Stokłosy na przystanek w kierunku południowym. W pełni świadomie i z całkowitą pscją chodzę tamtędy po ścieżce rowerowej i nie ma takiego dzwonka, który by mnie z niej przegonił.
Na KEN-ie mają być pewne poprawki w tym roku robione i zdaje się, że ten problem zniknie.

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4777
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 10 sty 2016, 23:17

fik pisze:
Wiliam pisze:Doceńmy przynajmniej że to głupawe przecinanie się chodnika i DDR na Ursynowie jest pod kątem prostym, a nie pod kątem uniemożliwiającym zobaczenie nadjeżdżającego roweru bez obrócenia się.
Jeszcze gorzej - trzeba nadłożyć więcej drogi (a pieszy zbliżający się do przejścia przez DDR powinien mieć absolutne pierwszeństwo, tak jak powinien je mieć przed przejściem przez jezdnię).

Polecam wyjście z :mewa: Stokłosy na przystanek w kierunku południowym. W pełni świadomie i z całkowitą premedytacją chodzę tamtędy po ścieżce rowerowej i nie ma takiego dzwonka, który by mnie z niej przegonił.
Z faktu pierwszeństwa dla pieszych, nie może wynikać brak wzajemnej widoczności.
Naprawdę z tych potworków które tu są przytoczone nie korzysta się wygodnie zarówno pieszym jak i rowerzystom.
Sebastian pisze:korki są dużo większe. I stoi w nich solidarnie z kierowcami także KM. Natomiast ciąg Tamka-Świętokrzyska to bardziej demonstrowanie anty samochodowej siły przez miasto bo o wygodzie dla rowerzystów trudno tu mówić skoro większość z nich woli chodnik...
Nasze miasto tak bardzo antysamochodowe...
Obrazek

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 11 sty 2016, 8:45

person pisze:
cns80 pisze: Niemniej jednak nie zmienia to faktu że jeszcze liczniejsza grupa rowerzystów łamie przepisy (z niewiedzy lub celowo) będąc jednocześnie mniej liczną grupą użytkowników drogi. To nie jest problemem ?
Poproszę o źródło.
Obserwacja własna. Szczerze mówiąc to kierowca przestrzegający przepisy jest jak śnieg w Maju (czasem się zdarza), ale rowerzysta przestrzegający przepisy jest jak Yeti (podobno ktoś widział).
person pisze:
cns80 pisze: W Warszawie jest jeden z najniższych wskaźników liczby ofiar śmiertelnych 6,6% (niżej jest tylko w woj. śląskim).
... i w warmińsko-mazurskim, i podkarpackim, i w łódzkim, i w pomorskim, i małopolskim.
Aczkolwiek lepiej byłoby porównywać miasto do miasta, a nie miasto do całych regionów (województw).
Mówiłem o tabeli na str. 12 gdzie jest odniesienie do ilości ofiar na 100 tys. mieszkańców więc nie ma to znaczenia czy porównujesz miasto z regionem. Wybacz ale statystka Policji traktuje Warszawę w sposób szczególny. Może dla tego że ciężko porównywać dwumilionowe miasto ze "Strasznym Wąchockiem" typu np. 3 razy mniejszy Kraków.
person pisze:
cns80 pisze:Przy okazji proponuję spojrzeć na procent sprawców wypadków z winy rowerzystów (drugie miejsce na pudle) i przyczyny wypadków spowodowane przez rowerzystów oraz liczbę ofiar.
Gdyby zsumować "motocykl" i "motorower" to byłby na trzecim miejscu, ale i tak w liczbach bezwzględnych wynik rowerzystów dzieli przepaść od wyniku/-ów prowadzących samochody osobowe/pojazdy mechaniczne.
Po pierwsze to niby dlaczego sumujesz motocykl z motorowerem ? Żeby prowadzić motorower nie potrzeba żadnych uprawnień tak samo jak w przypadku roweru więc racz sobie motorowerzystów doszacować do rowerzystów i zobaczymy co Ci wyjdzie :P
P.S. Zliczanie motorowerzystów i motocyklistów razem uważam za osobistą potwarz i będę się domagał dożywotniego bana dla Ciebie :wink:

Po drugie to operowanie na liczbach bezwzględnych nie ma żadnego sensu. Na tej zasadzie to mogę śmiało stwierdzić, że najbezpieczniejszymi kierowcami w Warszawie są czarnoskóre kobiety, bo miały jeden wypadek przez 5 lat. Rowerzystów jest wielokrotnie mniej niż kierowców samochodów więc ze statystyki wynika że są niebezpieczniejsi. Nie mając danych o liczebności nie możemy tylko policzyć ilu krotnie, ale z codziennej obserwacji wynika że nawet przy dobrych wiatrach rowerzystów w Warszawie będzie mniej niż 20% w stosunku do liczby kierowców.
kajo pisze:
cns80 pisze: Stawiasz tezę jakoby na jezdniach było tak strasznie niebezpiecznie dla rowerzystów to Ci odpowiadam. A teraz trochę danych:
W Warszawie jest jeden z najniższych wskaźników liczby ofiar śmiertelnych 6,6% (niżej jest tylko w woj. śląskim). odnosząc to do statystyki ( http://statystyka.policja.pl/download/2 ... y2014r.pdf ) to jednak chyba jest bezpiecznie. Przy okazji proponuję spojrzeć na procent sprawców wypadków z winy rowerzystów (drugie miejsce na pudle) i przyczyny wypadków spowodowane przez rowerzystów oraz liczbę ofiar.
Bardzo fajne dane podałeś, bo jak spojrzałem na część dotyczącą rowerów to od razu po liczbie wypadków widać kto lepiej przestrzega przepisów i są to rowerzyści. Czemu? Wypadki z udziałem rowerzysty (wszystkie) 1786 innych uczestników ruchu na rowerzystach 2499 w tym 2074 przez samochody osobowe. Wychodzi, 58% do 42% na "korzyść" dla rowerzystów. [sarkazm] Bo ci rowerzyści tak strasznie jeżdżą i łamią wszystkie możliwe przepisy.[/sarkazm]
Żeby Ci się ten sarkazm czkawką nie odbił ;) POpatrz wyżej co napisałem bo nie chce mi się powtarzać. Liczenie na liczbach bezwzględnych bez przynajmniej próby oszacowania liczebności "stada" jest tak samo skuteczne jak obliczanie długości liny asekuracyjnej w trakcie skoku.
kajo pisze:PS przy okazji proponuje zobaczyć, że przy ofiarach śmiertelnych już ta statystyka wygląda inaczej, i z tego co kiedyś czytałem w Polsce jest tak samo z pieszymi, bo przecież martwi głosu nie mają i nie mogą się bronić.
Ja kiedyś czytałem że parówki wybuchają :wink: A każdemu zdarzeniu na drodze z założenia jest winien kierowca chyba że w trakcie wyjaśnień wyjdzie inaczej.
Bastian pisze:
cns80 pisze:O ile mnie pamięć nie myli to w 2015r. na osiedlowych uliczkach były przynajmniej 2 śmiertelne z cofającymi śmieciarkami przy braku widoczności.
Kierowca śmieciarki z definicji nie posiada widoczności na to, co dokładnie za nim, więc za cofanie w osiedlowych uliczkach bez asysty (a przecież sam w kursy nie jeździ) powinien tracić prawo jazdy natychmiast.
Przepraszam Cię Bastianie, ale pisanie o asyście świadczy jedynie o tym że nie uczestniczysz w ruchu drogowym takimi pojazdami, albo masz ten komfort że zawsze masz pod ręką jakiś Nadzór Ruchu z uprawnieniami do kierowania. W praktyce kierowca ciężarówki może jedynie poprosić o pomoc pieszego albo innego kierowcę. Tylko że to nadal nic nie zmienia, bo nie wiemy czy ta osoba ma pojęcie o prowadzeniu pojazdu (pieszy), czy ma pojęcie o prowadzeniu pojazdu takiej masy i wielkości (kierowca) i czy wogóle jest zdrowa trzeźwa i nie ma ochoty wywinąć jakiegoś głupiego numeru. Prawda jest taka że nawet przy asyście odpowiedzialność spoczywa na kierującym więc nic taka asysta nie daje. Trzeba by za każdym razem wzywać Policję z WRD bo oni mają uprawnienia do kierowania ruchem i w razie czego to jestem czysty, bo wykonywałem polecenia kierującego ruchem. Więc powołujesz się Bastianie na martwy przepis.

Ile to już razy widziałem jak uczynny kierowca osobówki czy pieszy w dobrej wierze wmanewrował ciężarówkę w zaparkowane pojazdy :)
ArturS pisze:Tak rozumiem, że ktoś się może wkurzać, że jadąc 30 km/h blokuję 191 np. na Ryżowej. Droga wąska, DDR brak, to co mam zrobić?
Wsiąść do środka z rowerem ;)
ArturS pisze:Ruch poza szczytem jest tam niewielki, wybudowanie DDR nie ogranicza żadnej z grup.
Biorąc pod uwagę ruch poza szczytem to BUSPAS też nie ogranicza żadnej z grup ;) A jednak zaryzykuję tezę że większość przemieszczającego się społeczeństwa interesuje ruch w szczycie :twisted:
Szeregowy_Równoległy pisze: Zjawisko respektowania praw pieszych u rowerzystów nie występuje.
Znowu się muszę z Tobą zgodzić.
Solaris U10 pisze:Jak już się na paragrafy powołujesz, to na ddr nie ma przejść dla pieszych, bo brakuje (na szczęście) oznakowania pionowego.
Ciekawa teza. Na Wiatracznej nie ma oznakowania pionowego przy pasach na skrzyżowaniu z Kobielską, Prochową czy Paca więc rozumiem że mogę bezkarnie zdobywać stempelki na błotnik ?
ArturS pisze:Albo, że na Anielewicza, zamiast ulicy zastawionej samochodami, zrobiono DDR, w tym przypadku pieszy ma tyle samo miejsca ile miał poprzednio. Zresztą widać komfort pieszego po drugiej stronie ulicy, parkowanie prawie w wejściu do sklepu, ale to "pedalarz" jest głównym powodem Twojej frustracji.
Licznej grupie kierowców odebrano coś w imię wygody nielicznych pedalarzy, ale przecież "NIKT NIC NIE TRACI" jak twierdzicie ;)
Szeregowy_Równoległy pisze:Za chwilę stwierdzisz, że pieszy zyskuje mogąc obcować z rowerzystami jadącymi obok, że to pieszego ubogaca.
=D> Zaczynam być twoim fanem ;)
Wiliam pisze:Naprawdę z tych potworków które tu są przytoczone nie korzysta się wygodnie zarówno pieszym jak i rowerzystom.
Ale tak się kończy ślepe stosowanie czerwonej książki w połączeniu z przemożną chęcią wejścia w tyłek bez wazeliny lobby rowerowemu. Takich przykładów jest całe mnóstwo jak choćby przecięcia z dojazdami do posesji na Łasaka. To że tam pieszy czy rowerzysta korzysta z właściwej strony ciągu wynika tylko i wyłącznie z losowości, a nie ze znajomości przepisów.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8455
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 11 sty 2016, 9:25

cns80 pisze:
person pisze: Poproszę o źródło.
Obserwacja własna.
Myślę, że w tym miejscu powinieneś skończyć swój wywód, bo jest on piękną puentą.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 11 sty 2016, 10:39

Przepraszam Cię Bastianie, ale pisanie o asyście świadczy jedynie o tym że nie uczestniczysz w ruchu drogowym takimi pojazdami, albo masz ten komfort że zawsze masz pod ręką jakiś Nadzór Ruchu z uprawnieniami do kierowania. W praktyce kierowca ciężarówki może jedynie poprosić o pomoc pieszego albo innego kierowcę. Tylko że to nadal nic nie zmienia, bo nie wiemy czy ta osoba ma pojęcie o prowadzeniu pojazdu (pieszy), czy ma pojęcie o prowadzeniu pojazdu takiej masy i wielkości (kierowca) i czy wogóle jest zdrowa trzeźwa i nie ma ochoty wywinąć jakiegoś głupiego numeru. Prawda jest taka że nawet przy asyście odpowiedzialność spoczywa na kierującym więc nic taka asysta nie daje. Trzeba by za każdym razem wzywać Policję z WRD bo oni mają uprawnienia do kierowania ruchem i w razie czego to jestem czysty, bo wykonywałem polecenia kierującego ruchem. Więc powołujesz się Bastianie na martwy przepis.
Przecież Bastian wyraźnie napisał, że chodzi o drugiego śmieciarza, a nie przypadkowego pieszego. Ma być trzeźwy i nie wycinać żadnego numeru, bo jest w pracy. Pojęcie o kierowaniu śmieciarką też powinien mieć, przecież będzie znaki dawać ciągle.
z przemożną chęcią wejścia w tyłek bez wazeliny lobby rowerowemu.
Weź przestań, bo plotąc takie androny wywołujesz we mnie agresję :evil: Przypomnę tylko, że rowerzyści przez 10 lat postulowali przejazd rowerowy (kubeł farby) koło Banacha x Żwirki, a samochody w tym dostały np. piękny węzeł Łopuszańska za 170 mln zł. Dla porównania, ile wynosi budżet rowerowy na 2015?

Mogę się zgodzić, że rowerzyści nagminnie łamią przepisy (przejazd po przejściu i jazda po chodniku), ale kierowcy nie rzadziej jadą ponad 20 km/h ponad ograniczenie :>
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 11 sty 2016, 11:44

Ale nikt nie twierdzi, że kierowcy nie łamią przepisów. Natomiast dalej twierdzę, że robi się dobrze relatywnie nielicznej (w porównaniu z pieszymi i kierowcami) grupie użytkowników dróg kosztem właśnie tych dwóch znacznie liczniejszych grup. O ile jeszcze uprzykrzanie życia kierowcom jestem w stanie jakoś zrozumieć, chociaż uważam, że np. wyganianie osobówek z centrum niedługo skończy się zjedzeniem własnego ogona, to nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ktokolwiek robi coś kosztem pieszych. Zapewne dlatego, że piesi nie posiadają tak skutecznych lobbystów i nie terroryzują każdego miesiąca mieszkańców miasta. Gdyby zaczęli organizować pieszą masę krytyczną, to nagle by się okazało, że jednak można robić dobrze rowerzystom w sposób rozsądniejszy. A jeżeli jakakolwiek grupa powinna być uprzywilejowana i jej komfort oraz bezpieczeństwo powinny być najważniejsze, to właśnie piesi, a nie rowerzyści. Komuś się priorytety i hierarchie popierdzieliły.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 11 sty 2016, 11:51

Przecież nikt osobówek z centrum nie wygania.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 11 sty 2016, 11:56

Ja na przykład do centrum nie jeżdżę, bo nie ma gdzie zaparkować. Ograniczenie liczby miejsc parkingowych to także element zniechęcania do wjazdu do centrum. Tylko skończy się tym, że Pan Wiesio, hydraulik, mając przyjechać przepchać kibel na, powiedzmy, Noakowskiego, krzyknie stawkę +50%, bo będzie musiał wkalkulować koszty mandatu za parkowanie w niewłaściwym miejscu. Bo właściwych nie będzie albo będzie za mało. A jakoś nie widzę Pana Wiesia zapieprzającego tramwajem. Raczej swoim Oplem Combo będzie jeździł, bo tam ma narzędzia i części. Podobnie będzie z dostawami do sklepów, z kosztami przeprowadzki i z wszystkimi innymi usługami, których wykonanie zazwyczaj wiąże się z posiadaniem i korzystaniem z samochodu.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 11 sty 2016, 12:52

Ten mit, że wszyscy jeżdżący po mieście absolutnie muszą mieć samochód, bo inaczej dziecko z przedszkola samo się nie odbierze...

A poza tym wkurwia mnie, że panowie kierowcy muszą sobie zaparkować przed wejściem do bramy i nie mogą przejść do wolnego miejsca 200 m dalej. 3 min piechotą.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 11 sty 2016, 13:01

Po to w założeniu jest płatne parkowanie, żeby miejsca dla hydraulika nie zajmowali urzędnicy z biur. A nie, że "zróbmy bezpłatne, to wszyscy miejsce znajdą'. Nie znajdą.

(Godzina parkowania na Manhattanie to jest wydatek 20-30 dolarów i jakoś nie słychać o upadku Nowego Jorku z tego powodu.)

ODPOWIEDZ