Stan techniczny autobusów MZA a bezpieczeństwo pasażerów

Moderatorzy: JacekM, Dantte

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 12 maja 2007, 14:06

chruscik pisze:to ten co ma reklame szkoly managerskiej od wakacji 2006 ?
Tak to ten i jeszcze dodatkowo z numerkiem dziwnej czcionki na białym tle.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

Awatar użytkownika
Santos
Zbanowany
Posty: 3448
Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:07

Post autor: Santos » 15 maja 2007, 10:11

jak w temacie :P
Załączniki
S5006151.JPG

Awatar użytkownika
Santos
Zbanowany
Posty: 3448
Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:07

Post autor: Santos » 15 maja 2007, 10:16

po prostu kabaret :P
Załączniki
S5006153.JPG

Awatar użytkownika
Santos
Zbanowany
Posty: 3448
Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:07

Post autor: Santos » 15 maja 2007, 10:26

druga część :P
Załączniki
S5006152.JPG

Awatar użytkownika
Tadek A.
Posty: 429
Rejestracja: 02 maja 2007, 10:08
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Post autor: Tadek A. » 28 cze 2007, 10:33

Wczoraj miałem mieć 5/416. Na Ursynów Płd. przyjeżdża limuzyna nr 442. Kierowca zmiany A mówi, że wóz ma bardzo słabe hamulce. No to wsiadam za kierownicę i robię kółeczko po terenie krańca (uprzednio przeprosiwszy z wozu dwoje chętnych już do jazdy pasażerów). Kopara mi opada kiedy przy prędkości niecałe 40 km/h po wciśnięciu hamulca praktycznie w podłogę wóz hamuje "robiąc łaskę". Pytam tamtego jak też on jeździł tym czymś. Dyskusji powtarzać nie będę. Dzwonię na CR mówiąc, że odmawiam przyjęcia zmiany i żądam pogotowia technicznego celem holowania na zakład. Pogot nawet szybko przyjechał i grzecznie wziął mnie na dyszel. Na zakładzie się okazało, że poprzedniego jeszcze dnia wóz ten miał kolizję (niegroźną co prawda) rzekomo z powodu właśnie hamulców. Kiedy wjechałem na halę OC kierownik stacji jak zerknął na brygadzistę to... No to tamten do mnie, że jedziemy na diagnostykę i że jak się okaże że te hamulce są jednak dobre to coś tam. Warknąłem mu do słuchu i co się za chwilę okazało na rolkach diagnostycznych? Wóz nie miał w ogóle hamowania na I oś #-o Ale co tam... do ruchu był sprawny ](*,) Bez komentarza.
14.07.2008 - i starczy...

Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)

jacek
Zbanowany
Posty: 4807
Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił

Post autor: jacek » 28 cze 2007, 10:49

Tadek A. pisze:Wczoraj miałem mieć 5/416. Na Ursynów Płd. przyjeżdża limuzyna nr 442. Kierowca zmiany A mówi, że wóz ma bardzo słabe hamulce. No to wsiadam za kierownicę i robię kółeczko po terenie krańca (uprzednio przeprosiwszy z wozu dwoje chętnych już do jazdy pasażerów). Kopara mi opada kiedy przy prędkości niecałe 40 km/h po wciśnięciu hamulca praktycznie w podłogę wóz hamuje "robiąc łaskę". Pytam tamtego jak też on jeździł tym czymś. Dyskusji powtarzać nie będę. Dzwonię na CR mówiąc, że odmawiam przyjęcia zmiany i żądam pogotowia technicznego celem holowania na zakład. Pogot nawet szybko przyjechał i grzecznie wziął mnie na dyszel. Na zakładzie się okazało, że poprzedniego jeszcze dnia wóz ten miał kolizję (niegroźną co prawda) rzekomo z powodu właśnie hamulców. Kiedy wjechałem na halę OC kierownik stacji jak zerknął na brygadzistę to... No to tamten do mnie, że jedziemy na diagnostykę i że jak się okaże że te hamulce są jednak dobre to coś tam. Warknąłem mu do słuchu i co się za chwilę okazało na rolkach diagnostycznych? Wóz nie miał w ogóle hamowania na I oś #-o Ale co tam... do ruchu był sprawny ](*,) Bez komentarza.
Dokładnie, komentarz do tego jest zbędy.
Wielka pochwała za postawę =D>

Awatar użytkownika
Tadek A.
Posty: 429
Rejestracja: 02 maja 2007, 10:08
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Post autor: Tadek A. » 28 cze 2007, 10:51

Dziękuję - po prostu nie chciałem byc potencjalnym zabójcą a i do spotkania z prokuratorem mi się nie śpieszy ;-)
14.07.2008 - i starczy...

Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)

Awatar użytkownika
ziomal
Posty: 2191
Rejestracja: 02 cze 2006, 20:22
Lokalizacja: Gabinet Cieni ZTM Pion Wentylacyjny

Post autor: ziomal » 28 cze 2007, 11:52

Boże! Przecież takie rzeczy to tylko do nagłośnienia... ](*,)
Tylko super, zwalą na ciebie, a nowy prezes nie przepada za związkami... =;
442- jak to coś wogóle można nazwać limuzyną...
Ale cóż, bezpieczeństwo w MZA jest ,,najważniejsze''... ](*,) ](*,) ](*,) :-$ #-o
"Pociąg zawsze dojedzie"
Paweł Ney


Jakoś tak wyszło, że czestotliwość kursowania mojej linii na tym forum zmniejszyła sie ;-) To tylko efekt uboczny.

Zły chłopiec i troll pozdrawia

kozioł

Post autor: kozioł » 28 cze 2007, 11:57

w zastępstwo wyjechał Jelcz.Dobrze że nie pojechałeś :)

Rutin
Posty: 1403
Rejestracja: 15 gru 2005, 12:38
Lokalizacja: GóRcZaŃsKa SiElAnKa

Post autor: Rutin » 28 cze 2007, 12:24

Dziwne,że kierowca ze wcześniejszej zmiany nie dostrzegł usterki będąc jeszcze na zakładzie,przed wyjechaniem na trase :-k

Awatar użytkownika
Tadek A.
Posty: 429
Rejestracja: 02 maja 2007, 10:08
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Post autor: Tadek A. » 28 cze 2007, 12:43

Oj, tam nie dostrzegł ;/ Każdy zdrowo myślący kierowca przed wyjazdem z zakładu robi kółko po zajezdni celem sprawdzenia stanu wozu i jego różnych zachowań - widać ten akurat nie. Ale nawet - jeżeli już w ruchu miejskim odkryje się coś takiego to się staje i stoi i nie ma gadania, że półkurs, że straty wzkm i temu podobne pierdoły. To są już za poważne sprawy. A gadanie, że nie było innych wozów na zakładzie jest dla mnie śmieszne. To się nie wyjeżdża i koniec. Ani dyspozytor, ani kierownik ani nawet sam prezes nie może nakazac mi wyjazdu wozem który ja uważam za niesprawny. To do kierowcy należy ostateczna decyzja i on jest za nią odpowiedzialny. Koniec, kropka.
14.07.2008 - i starczy...

Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36666
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 28 cze 2007, 13:03

=D>
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

reserved
Posty: 14639
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 28 cze 2007, 13:14

Tadek A. pisze:Oj, tam nie dostrzegł ;/ Każdy zdrowo myślący kierowca przed wyjazdem z zakładu robi kółko po zajezdni celem sprawdzenia stanu wozu i jego różnych zachowań - widać ten akurat nie. Ale nawet - jeżeli już w ruchu miejskim odkryje się coś takiego to się staje i stoi i nie ma gadania, że półkurs, że straty wzkm i temu podobne pierdoły. To są już za poważne sprawy. A gadanie, że nie było innych wozów na zakładzie jest dla mnie śmieszne. To się nie wyjeżdża i koniec. Ani dyspozytor, ani kierownik ani nawet sam prezes nie może nakazac mi wyjazdu wozem który ja uważam za niesprawny. To do kierowcy należy ostateczna decyzja i on jest za nią odpowiedzialny. Koniec, kropka.
Brawo.
Dodam jeszcze że ja osobiście wolę się spóźnic do szkoły niz w ogóle do niej nie dojechac.

kozioł

Post autor: kozioł » 28 cze 2007, 16:14

Nie gadaj o szkole,są wakacje
;-)
takimi lewarami ostatnio często wracałem ze szkoły.Przykładowo 443 [-o<

No i co lepsze-lewar ROJBUSA czy MZA :-k ?

Awatar użytkownika
Santos
Zbanowany
Posty: 3448
Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:07

Post autor: Santos » 28 cze 2007, 17:51

Tadek A. pisze:Wczoraj miałem mieć 5/416. Na Ursynów Płd. przyjeżdża limuzyna nr 442. Kierowca zmiany A mówi, że wóz ma bardzo słabe hamulce. No to wsiadam za kierownicę i robię kółeczko po terenie krańca (uprzednio przeprosiwszy z wozu dwoje chętnych już do jazdy pasażerów). Kopara mi opada kiedy przy prędkości niecałe 40 km/h po wciśnięciu hamulca praktycznie w podłogę wóz hamuje "robiąc łaskę". Pytam tamtego jak też on jeździł tym czymś. Dyskusji powtarzać nie będę. Dzwonię na CR mówiąc, że odmawiam przyjęcia zmiany i żądam pogotowia technicznego celem holowania na zakład. Pogot nawet szybko przyjechał i grzecznie wziął mnie na dyszel. Na zakładzie się okazało, że poprzedniego jeszcze dnia wóz ten miał kolizję (niegroźną co prawda) rzekomo z powodu właśnie hamulców. Kiedy wjechałem na halę OC kierownik stacji jak zerknął na brygadzistę to... No to tamten do mnie, że jedziemy na diagnostykę i że jak się okaże że te hamulce są jednak dobre to coś tam. Warknąłem mu do słuchu i co się za chwilę okazało na rolkach diagnostycznych? Wóz nie miał w ogóle hamowania na I oś #-o Ale co tam... do ruchu był sprawny ](*,) Bez komentarza.
no ale Tadek spójrzmy prawdzie w oczy :P To dobrze,że akuart byłeś to ty,bo przecież mógł się równie dobrze trafić kierowca,który olał by zrzędzenie szofera ze zmiany A i przy odrobinie szczęścia dojeździłyby do końca zmiany B owego 416 ;-) A później dostałeś coś z rezerwy czy do godzin wieczornych siedziałeś na zakładzie :?: :P

ps.dziś na 5/416 nie lepszy dyliżans - 404 :lol:


Komentarz: takie sprawy prosze załatwiać sobie na privie, a nie forum publicznym

ODPOWIEDZ