Autobusy dla Warszawy-plany, przetargi, zamówienia, dyskusje
Wszystkie. MZA ma relatywnie stary tabor z 2008 roku.
Reprezentacja: 213, 115, 142, 154, 521, 523, 509, S1, KM7, M1, M2
-
- Posty: 2999
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
W rzeczy samej.
No tak, bo szarpaki nie są za stare.
Elektryczne, ze względu na ich cenę i konieczność budowy infrastruktury pod ładowanie...
Przez co kupuje się ich mniej niż potrzeby wynikające z wymiany starzejącego się taboru.
Po co spieszyć, przecież do końca życia mamy na to czas.
Biorąc pod uwagę, że to zapewne ostatni moment na zakup spalinowych (i zapewne też gazowych) autobusów, to chyba jednak warto by trochę odpuścić ambicje i kupić sobie spokój na 12-15 lat. Skupowanie używanych wozów po prywaciarzach jest fajne, ale to zakup na kilka a nie kilkanaście lat, a podejrzewam że niezależnie od rozwoju baterii za dekadę też będą prace, na które lepiej nada się wóz spalinowy.
-
- Posty: 2999
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Też widziałem ten projekt ustawy i bardzo mnie zaniepokoił. Zwłaszcza że wykluczy on zakup, jak sam napisałeś, nawet gazowych autobusów.
Ale co tu poradzić jak projekt pisali pewnie tacy sami eko-maniacy, którzy siedzą w ratuszu i stoją za wprowadzeniem dogmatu że MZA nie może kupować dieslowskich autobusów już od kilku lat.
Ale @px33, co proponujesz? Szybki przetarg na nówki dieslowskie byleby go rozstrzygnąć przed 2026?
Nie eko-maniacy tylko pożyteczni idioci na zamówienie chińskiego lobby. Zresztą, na tym forum miłośników chińszczyzny nie brakuje. Niektórzy orgazmu dostają na widok Yutonga.
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Robi tak Wrocław (150 wozów, chyba częściowo za prywaciarzy), Kraków (200!), Łódź (chyba 60). Jeśli poważni producenci się wyrobią i nie przywalą kosmicznych cen - tak jak stało się z tramwajami przy KPO - to myślę że zabezpieczenie sobie nowych diesli na jakieś 10-15% floty jest najbardziej rozsądnym ruchem.
Oczywiście można liczyć, że dzięki unijnym zakazom (ten 2025-26 rok to chyba nie tylko my) ceny autobusów na prąd za chwilę spadną do rozsądnych, żywotność baterii nas nie zaskoczy a dzięki różnorodności typów będzie można obsługiwać elektrykami dowolne prace, ale chyba jednak lepiej się zabezpieczyć. Tym bardziej, że MZA może i potrafi długo jeździć swoimi autobusami, ale jednak roczniki <2010 w ciągu kilku lat raczej zostaną wycofane, o żywotność Solbusów też chyba można by się trochę obawiać.
Z drugiej strony, zastanawiam się jak prawodawcy podejdą do tego nowego HVO100, być może dzięki dopłaceniu kilkunastu (do 30-40%, chociaż podobno jest szansa że ceny nie będą aż tak dużo wyższe od ON) będzie można uznać diesle za ekologiczne i bardzo mało emisyjne - tak jak ekologiczne jest ściąganie drzewa z drugiego końca świata i palenie go w piecu
Oczywiście można liczyć, że dzięki unijnym zakazom (ten 2025-26 rok to chyba nie tylko my) ceny autobusów na prąd za chwilę spadną do rozsądnych, żywotność baterii nas nie zaskoczy a dzięki różnorodności typów będzie można obsługiwać elektrykami dowolne prace, ale chyba jednak lepiej się zabezpieczyć. Tym bardziej, że MZA może i potrafi długo jeździć swoimi autobusami, ale jednak roczniki <2010 w ciągu kilku lat raczej zostaną wycofane, o żywotność Solbusów też chyba można by się trochę obawiać.
Z drugiej strony, zastanawiam się jak prawodawcy podejdą do tego nowego HVO100, być może dzięki dopłaceniu kilkunastu (do 30-40%, chociaż podobno jest szansa że ceny nie będą aż tak dużo wyższe od ON) będzie można uznać diesle za ekologiczne i bardzo mało emisyjne - tak jak ekologiczne jest ściąganie drzewa z drugiego końca świata i palenie go w piecu
Biorąc pod uwagę ideologiczne podejście obecnych władz Warszawy bardzo wątpię w decyzję kupna nowych diesli, czy hybryd, których MZA też nie chce.px33 pisze: ↑28 paź 2024, 12:26Robi tak Wrocław (150 wozów, chyba częściowo za prywaciarzy), Kraków (200!), Łódź (chyba 60). Jeśli poważni producenci się wyrobią i nie przywalą kosmicznych cen - tak jak stało się z tramwajami przy KPO - to myślę że zabezpieczenie sobie nowych diesli na jakieś 10-15% floty jest najbardziej rozsądnym ruchem.
Po co spieszyć, przecież do końca życia mamy na to czas.
-
- Posty: 2999
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Niestety, muszę się zgodzić z wypowiedzią @wincenty powyżej.
Pomysł @px33 wydaje się być naprawdę rozsądny. Jeśli w przyszłości elektryki będą tańsze i lepsze, to nie ma problemu żeby je kupować.
Co do ustawy, sądzę że wystarczy aby umowa na dostawę została podpisana do 31.12.2025, nawet jeżeli dostawy i płatność za te dostawy będzie rozłożona na jakiś czas i wypadnie po 01.01.2026 r.
Pomysł @px33 wydaje się być naprawdę rozsądny. Jeśli w przyszłości elektryki będą tańsze i lepsze, to nie ma problemu żeby je kupować.
Co do ustawy, sądzę że wystarczy aby umowa na dostawę została podpisana do 31.12.2025, nawet jeżeli dostawy i płatność za te dostawy będzie rozłożona na jakiś czas i wypadnie po 01.01.2026 r.
-
- Posty: 4290
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Nie słyszałem o żadnym innym kraju UE który zakładałby w ten sposób szubienicę na szyję swojemu zbiorkomowi. Zarówno stara Unia jak i reszta Europy Środkowo-Wschodniej nadal kupuje diesle w ilościach hurtowych.
Mnie to najbardziej rozwala, że w tenkraju nie ma analogicznego ograniczenia wobec kupna samochodów na ON/benzynę przez firmy. Przez co największy ciężar ekotransformacji przerzuca się na transport publiczny.
Samochodoza wśród polityków ma się świetnie.
Samochodoza wśród polityków ma się świetnie.
-
- Posty: 2999
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
To tak samo wyskakiwanie przed szereg jak z systemem kaucyjnym na plastikowe butelki.
Są pojedyncze miasta, które zobowiązały się tylko do zakupu autobusów zeroemisyjnych, jak Berlin i Hamburg i rzeczywiście kupują już same elektryki. Albo państwa, jak Norwegia, która pod tym względem jest "lepsza" od UE, bo od przyszłego roku nie kupi się już tam nowego samochodu spalinowego, a miasta kupują już same elektryczne autobusy, poza Oslo głównie chińskie zresztą.Autobus Czerwon pisze: ↑29 paź 2024, 9:27Nie słyszałem o żadnym innym kraju UE który zakładałby w ten sposób szubienicę na szyję swojemu zbiorkomowi. Zarówno stara Unia jak i reszta Europy Środkowo-Wschodniej nadal kupuje diesle w ilościach hurtowych.
Po co spieszyć, przecież do końca życia mamy na to czas.
Chyba żartujesz - że niby w kaucji na plastik byśmy wyskakiwali przed szereg, skoro nawet Litwini już to zrobili?michael112 pisze: ↑29 paź 2024, 10:30To tak samo wyskakiwanie przed szereg jak z systemem kaucyjnym na plastikowe butelki.