Ależ ja się zgadzam z opinią o naszych warszawskich egzekutorach prawa drogowego
![=; =;](./images/smilies/eusa_hand.gif)
A do tego zauważam, że takich kierowców, co to ich za granicą rozumu nauczono, jest naprawdę niewielu
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Ostatnio byłem dwa razy w Łodzi, w delegacji. Jakże mi było wstyd, kiedy za każdym razem, gdy jakiś baran parkował na chodniku albo po nim jeździł bez żenady, rejestracja była warszawska. Pewnie w obu przypadkach był to "warszawiak" ze Starachowic albo Ostrowca, ale to już inna historia. Formalnie był to kierowca warszawski (potem się dziwimy, że na nas psioczą w innych miastach i na prowincji
![:-? :-?](./images/smilies/icon_confused.gif)
). Naprawdę poziom panujący na warszawskich ulicach jest porażający. Nie tylko kultura, ale i wiedza. Mam przemożne wrażenie, że powinno się elementy dynamiki i kinetyki wprowadzić na egzaminie, żeby do każdego barana dotarło np. jakie wartości może osiągać siła odśrodkowa, ile wynosi odległość hamowania w zależności od prędkości etc.
Wracając do tematu strzałek: sam wysłałem w zeszłym tygodniu pismo do Galasa (dając je d/w wszystkim możliwym instytucjom miejskim), w którym prosiłem go o przywrócenie zielonej strzałki w relacji S->E na skrzyżowaniu przy CIEPŁOWNI WOLA, argumentując jednocześnie, iż w świetle obowiązującego (już ponoć niedługo) rozporządzenia, nie byłoby to niezgodne z prawem. Ale intencję, przyświecającą twórcom obecnego prawa w tej materii, rozumiem: jak barany mają czerwone, to pieszych idących w kierunku prostopadłym do kierunku jazdy po prostu nie rozjadą i basta (bo wjechać na skrzyżowanie najzwyczajniej w świecie nie mogą). Inna sprawa, że na swoim zielonym, po skręcie w prawo, zawsze mogą rozjechać tych idących w kierunku równoległym (do pierwotnego kierunku jazdy)
![#-o #-o](./images/smilies/eusa_doh.gif)
Summa summarum: nie byłoby wogóle takich karkołomnych i niekiedy szkodliwych ruchowo prób ujarzmiania kierowców (i to przecież nie tylko o warszawskich chodzi), gdyby ci używali za kierownicą także głowy (szczytem marzeń byłoby także uruchomienie odrobiny wrażliwości), miast jedynie swojego, bardzo często prymitywnego,
ego ![#-o #-o](./images/smilies/eusa_doh.gif)