Prawko i lewko

[Wolfchen]

No bo ja tutaj zwyczajnie mieszkam i mi się zawodowe prawo jazdy kończy, a nie chce mi się jechać do Piaseczna.

To we Wrocławiu wymień, tylko złóż kwity odpowiednio wcześniej, żeby zdążyli akta przesłać. No i zmieni Ci się nr prawa jazdy, więc jeśli masz kartę kierowcy, to będzie do wymiany ZTCP, bo jest tam numer prawka.

Trochę mnie drażni, że jak firma Michalczewski wysyła na badania do jednego lekarza, to ten wydaje orzeczenia zawsze na trzy lata i z psychotechniką to się "rozjeżdża", a przez to trzeba częściej wymieniać prawo jazdy.

Kwestia tego, co wpisują na skierowaniu, jakie czynniki szkodliwe. Jeśli masz np. tankowanie czy prace na wysokości, to się komplikuje sprawa i stąd może wynikać krótszy termin. Albo po prostu ten lekarz ma takie widzimisię.

[vernalisadonis]

Karty kierowcy na szczęście teraz nie mam, bo wcześniejsza mi się skończyła w 2019 roku i ani razu przez 5 lat w tachografie nie była. Dobrze wiedzieć, że się i numer prawa jazdy zmienia. Tylko po co?

Na skierowaniu z Mobilisu masz m.in: stres, monotonia pracy, praca zmianowa, praca nocą, praca w wymuszonej pozycji.
Od Michalczewskiego to już nie pamiętam, bo nie przyglądałem mu się dokładnie ale niewiele tam tego było.
Ogólnie we Wrocku porównując jednego i drugiego podwykonawcę, to Mobilisie całkowicie inaczej te badania wyglądają niż u Michała.
Co do lekarza to wg mnie jest to jego widzimisię, bo już drugi raz u niego byłem i kolejny raz dostałem orzeczenie na 3 lata. Wiesz, on da na trzy, to za trzy znów wrócisz, bo to pracodawca jemu płaci i więcej kasy lekarz ma. A to, że tobie psychotechnika się "rozjeżdża" to już go nie obchodzi.

[Daniel_FCB]

Ktoś się z p. Jachirą na rozum zamienił.

No tak, prawdziwi patrioci chronią życie od poczęcia do naturalnej śmierci na przejściu dla pieszych.

@zmiana przepisów - Ruch na plus, to na pewni. Ale skuteczność nowych przepisów zweryfikuje orzecznictwo sądów. Obstawiam, że popularną linią obrony będzie, że pieszy w momencie wypadku trzymał w ręku telefon.

[kajo]

Ktoś się z p. Jachirą na rozum zamienił.

No tak, prawdziwi patrioci chronią życie od poczęcia do naturalnej śmierci na przejściu dla pieszych.

@zmiana przepisów - Ruch na plus, to na pewni. Ale skuteczność nowych przepisów zweryfikuje orzecznictwo sądów. Obstawiam, że popularną linią obrony będzie, że pieszy w momencie wypadku trzymał w ręku telefon.

To nie będzie zwalniało kierowcy z winy, co najwyżej może oznaczać współwinę w tym przypadku.

[Daniel_FCB]

No tak, prawdziwi patrioci chronią życie od poczęcia do naturalnej śmierci na przejściu dla pieszych.

@zmiana przepisów - Ruch na plus, to na pewni. Ale skuteczność nowych przepisów zweryfikuje orzecznictwo sądów. Obstawiam, że popularną linią obrony będzie, że pieszy w momencie wypadku trzymał w ręku telefon.

To nie będzie zwalniało kierowcy z winy, co najwyżej może oznaczać współwinę w tym przypadku.

Nie o takich wyrokach się słyszało.
Z winy zrobi się współwina, ze współwiny zrobią się zawiasy i wszyscy szczęśliwi.

[kajo]

To nie będzie zwalniało kierowcy z winy, co najwyżej może oznaczać współwinę w tym przypadku.

Nie o takich wyrokach się słyszało.
Z winy zrobi się współwina, ze współwiny zrobią się zawiasy i wszyscy szczęśliwi.

Chyba jest za duża presja na zmianę. Ale podstawową zaletą będzie sam ferment wokół tego i to już powinno zmienić postawę wśród kierowców. No powinni się zacząć bać pieszych po prostu

[MZ]

Nigdy nie będzie dobrze, jeżeli populiści tacy jak niejaki Janusz Korwin-Mikke (ten sam, który domagał się likwidacji tramwajów, bo to przeżytek, który tylko zajmuje miejsce samochodom) będą wypisywać w gazetach takie "mądrości": "Ludzie nie rozumieją podstawowej prawdy: samochód nie został wynaleziony po to, by było bezpiecznie - tylko po to, by szybko przewozić ludzi i towary".

[karmat]

"Ludzie nie rozumieją podstawowej prawdy: samochód nie został wynaleziony po to, by było bezpiecznie - tylko po to, by szybko przewozić ludzi i towary".

To jest akurat prawda. Zresztą ostatnio nikt mu tego nie wypomina, chyba że jakaś Gazeta Wyborcza...

[px33]

Co nie zmienia faktu, że ta szybkość i wygoda podróży nie są jedynymi czynnikami, które powinny być uwzględniane. Bo hałas, zanieczyszczenia, zajętość miejsca (na szerokie drogi i parkingi), ostatecznie zdrowie i życie też mają określony koszt.
A nawet jeśli mówimy o szybkości, to jeśli 20 osób w autach straci 5 minut a w zamian 100 w autobusach zyska nawet 3, to to chyba całkiem opłacalne, nie?

[Wolfchen]

Dobrze wiedzieć, że się i numer prawa jazdy zmienia. Tylko po co?

Bo zmienia się organ wydający, a numer prawka to na ogół 12345/XX/ABC (numer kolejny akt w danym roku / rok / kod GUS organu wydającego) - przy czym jeżeli nie zmienia się organ, to przy każdej kolejnej wymianie masz numer ten sam.

[fraktal]

Nie o takich wyrokach się słyszało.
Z winy zrobi się współwina, ze współwiny zrobią się zawiasy i wszyscy szczęśliwi.

Chyba jest za duża presja na zmianę. Ale podstawową zaletą będzie sam ferment wokół tego i to już powinno zmienić postawę wśród kierowców. No powinni się zacząć bać pieszych po prostu

Opór wciąż jest silny - zwłaszcza wśród starszych kierowców. Natomiast z tego co wiem, przepisy są nieostre, rozwodnione, wciąż nie wyeliminowano słynnego 'wtargnięcia', a nowelizacja idzie jeszcze do senatu.

A jeszcze a propos mentalności kierowców - ostatnio pewien kierowca, był bardzo zdziwiony, że nie zszedłem z chodnika na śnieg i lód, po to, by mógł przejechać kawałek chodnikiem i się zatrzymać pod samym blokiem i załadować coś tam na przyczepkę. Także z tą mentalnością kierowców jest słabo. Ale musiał w końcu z tą przyczepką wycofać.

[Nordyk110]

A może jeszcze trochę zwolnią, ostatnio to się udało przy karach na 50+.

[Daniel_FCB]

Chyba jest za duża presja na zmianę. Ale podstawową zaletą będzie sam ferment wokół tego i to już powinno zmienić postawę wśród kierowców. No powinni się zacząć bać pieszych po prostu

wciąż nie wyeliminowano słynnego 'wtargnięcia', a nowelizacja idzie jeszcze do senatu.

No nie no, zjawisko wtargnięcia istnieje; dużo rzadziej niż wszystkim się wydaje, ale istnieje. Typowym przykładem są osoby wbiegające na przejście celem dogonienia uciekającego autobusu/tramwaju. Czasami faktycznie dzieje się to w sposób nie pozostawiający odpowiedniego czasu na reakcję kierowcy. Wbicie się na przejście na czerwonym świetle też się liczy?

A z innych pozytywów - uruchomiono pomiar odcinkowy na DK1/przyszłej A1. To co się tam odstawiało to była gańba. Z uwagi na szerokość pasów wyprzedzało się tam tiry na gazetę, a co lepsi gracze zręcznościowi jeździli i po 140 kmh. Wreszcie ktoś to ukrócił.

[fraktal]

wciąż nie wyeliminowano słynnego 'wtargnięcia', a nowelizacja idzie jeszcze do senatu.

No nie no, zjawisko wtargnięcia istnieje; dużo rzadziej niż wszystkim się wydaje, ale istnieje.

Ale to w takim razie niewiele się zmieni. Kierowcy nadal będą się tłumaczyć tak jak do tej pory. Chyba że sądy domyślnie przyjmowałyby w takich przypadkach, że to kierowca musi udowodnić na przykład za pomocą kamerki, że pieszy mu wtargnął. A nie tak jak jest teraz, że (często martwy) pieszy powinien udowodnić, że nie wbiegał. Ale musi się zmienić "linia orzecznicza".

[kajo]

A z innych pozytywów - uruchomiono pomiar odcinkowy na DK1/przyszłej A1. To co się tam odstawiało to była gańba. Z uwagi na szerokość pasów wyprzedzało się tam tiry na gazetę, a co lepsi gracze zręcznościowi jeździli i po 140 kmh. Wreszcie ktoś to ukrócił.

A ja się dziwie że nie zrobią takich odcinkowych w całej sieci,, mamy 4000km one muszą być na długości 20 km to akurat 200 potrzeba jak będą ciągłe.