Jeśli młodość ma się objawiać charyzmą ale też i otwartością na nowości oraz dobrym wyczuciem współczesnej światowej realpolitik, to ja wolę wiecznie młodych Zaraz nas stąd wyprowadzą, bo niewiele ma to wspólnego z krzyżem:Pfraktal pisze:A u niektórych obserwowane jest odwrotne zjawisko - chcieliby być wiecznie młodzi. Z dwojga złego - lepiej czuć się dwa razy starszym, bo czas do tyłu nie biegnie, tylko do przodu.
Sprawa krzyĹźa prezydenckiego
Moderator: Szeregowy_Równoległy
I historii poczytać. Totalitaryzm zawsze powstawał niezauważalnie. Hitler też nie głosił na wiecach, że będzie mordować, tylko wskazywał tych równych i tych równiejszych.Rosa pisze:Chyba musisz wiadomości troche poogladać.blinski pisze:Mogę dać sobie rękę uciąć, że dziś nikomu by do głowy nie przyszło mordować w celach politycznych.
Na początku...
Dlatego ze wszystkich najbardziej się boję fanatyzmu religijnego - gdyż z definicji jest irracjonalny.
I boję się, że ten krzyż nie jest tam przypadkiem.
W Polsce morduje się dziś z pobudek politycznych?Rosa pisze:Chyba musisz wiadomości troche poogladać.blinski pisze:Mogę dać sobie rękę uciąć, że dziś nikomu by do głowy nie przyszło mordować w celach politycznych.
Historia może tak samo pomóc w rozumieniu zjawisk, jak i naprowadzać na ślepy tor - zależy jakiego użyje się klucza przykładając doświadczenia lat ubiegłych do sytuacji współczesnej. Samo stwierdzenie 'historia uczy że..' niepomiernie mnie drażni, bo na ogół wypowiadają ją ludzie, których niczego nie nauczyła i podchodzą do niej instrumentalnie.Szamot pisze:I historii poczytać. Totalitaryzm zawsze powstawał niezauważalnie. Hitler też nie głosił na wiecach, że będzie mordować, tylko wskazywał tych równych i tych równiejszych.
Na początku...
Aby powstał totalitaryzm, musi być spełnionych kilka warunków. Przede wszystkim, powszechna w społeczeństwie i mająca dogłębny charakter krytyka istniejącego wcześniej systemu politycznego, granicząca z oddolnym przewrotem. Po drugie, charyzmatyczny przywódca lub ruch porywający masy. Po trzecie, brak wystarczającego przepływu informacji i łatwość przejęcia nad nim kontroli. Polska jest absolutnie jak najdalej od tych trzech punktów.
Także tego się boję, ale u nas nie istnieje prawdziwy fanatyzm - mimo że sam często upraszczam i przesadzając, nazywam tak ludzi takich jak ci spod krzyża. To jest po prostu ograniczenie intelektualne oraz roszczeniowe podejście do życia plus 'egocentryzm grupowy', wynikający z praktykowanego politycznego i społecznego przyzwolenia na dominację jednego systemu etycznego wraz z całym tym symbolicznym miszmaszem mu towarzyszącym.Dlatego ze wszystkich najbardziej się boję fanatyzmu religijnego - gdyż z definicji jest irracjonalny.
Fanatyzm może zrodzić się w wyniku rozbudzonych a potem nagle gwałtownie zastopowanych ambicji, tak jak to się zazwyczaj dzieje. Ambicje rozbudza się, dając wciąż jakieś przywileje za nic oraz traktując 'potencjalnych fanatyków' poważnie. A zastopowanie ambicji mające wyraz w odrzuceniu ich zdania, zmarginalizowaniu religii w życiu publicznym i tak nadejdzie - wtedy być może trzeba będzie baczniej monitorować skrajne środowiska kościelno-prawicowe.
Nie jest przypadkiem, postawili go naiwni harcerze. Ale nie ma żadnej przesłanki, by doszukiwać się czegoś więcej.I boję się, że ten krzyż nie jest tam przypadkiem.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36661
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Na temat tego trzeciego to pewnie niejeden tu będzie dyskutował Ale generalnie się z tobą zgadzam. Fanatyzm by się znalazł, ale brakuje mu pożywki. JK nawet w wersji ugodowej nie porwał za sobą większości, a im bardziej radykalny, tym popierających mniej.blinski pisze:Aby powstał totalitaryzm, musi być spełnionych kilka warunków. Przede wszystkim, powszechna w społeczeństwie i mająca dogłębny charakter krytyka istniejącego wcześniej systemu politycznego, granicząca z oddolnym przewrotem. Po drugie, charyzmatyczny przywódca lub ruch porywający masy. Po trzecie, brak wystarczającego przepływu informacji i łatwość przejęcia nad nim kontroli. Polska jest absolutnie jak najdalej od tych trzech punktów.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nie użylem tego sformułowania. Niemniej uważam, że historia świetnie pokazuje pewne machanizmy. Ludzie sie aż tak bardzo nie zmienili. Co do punktu dotyczącego informacji - jako jeden z przedstawicieli niezbyt lubianych gdzieniegdzie mniejszości społecznych, również mam okazję z niezłą dokladnością poobserwować co to jest i jak dziala manipulacja informacją. I nie przekonasz mnie, że tego zjawiska nie ma w Polsce.blinski pisze: Samo stwierdzenie 'historia uczy że..' niepomiernie mnie drażni, bo na ogół wypowiadają ją ludzie, których niczego nie nauczyła i podchodzą do niej instrumentalnie.
Aby powstał totalitaryzm, musi być spełnionych kilka warunków. Przede wszystkim, powszechna w społeczeństwie i mająca dogłębny charakter krytyka istniejącego wcześniej systemu politycznego, granicząca z oddolnym przewrotem. Po drugie, charyzmatyczny przywódca lub ruch porywający masy. Po trzecie, brak wystarczającego przepływu informacji i łatwość przejęcia nad nim kontroli. Polska jest absolutnie jak najdalej od tych trzech punktów.
Znowu chyba nadinterpretujesz moje słowa. Wierze, że mógł pojawic się tam z naiwności, ale czy sądzisz gdyby tam stanął jakikolwiek symbol świecki, ktokolwiek byłby władny rozpętać taka burzę? I drugie pytanie - czemu więc ona wybuchła i czemu z taką siłą?blinski pisze:Nie jest przypadkiem, postawili go naiwni harcerze. Ale nie ma żadnej przesłanki, by doszukiwać się czegoś więcej.I boję się, że ten krzyż nie jest tam przypadkiem.
I tu się zgadzam z obojgiem przedmówców. Choć osobiście warsztat indoktrynacji materiału na faszystów uważam za całkiem niezły, to do dyktatury brakuje nam przynajmniej jednego elementu. Materiału na dyktatorów.Bastian pisze:JK nawet w wersji ugodowej nie porwał za sobą większości, a im bardziej radykalny, tym popierających mniej.
Poki co.
Ok, z tym sformułowaniem nie było do ciebie, tak po prostu nadmieniłem, żeby mi nikt na przyszłość tym w głowę nie próbował przywalićSzamot pisze:Nie użylem tego sformułowania. Niemniej uważam, że historia świetnie pokazuje pewne machanizmy. Ludzie sie aż tak bardzo nie zmienili. Co do punktu dotyczącego informacji - jako jeden z przedstawicieli niezbyt lubianych gdzieniegdzie mniejszości społecznych, również mam okazję z niezłą dokladnością poobserwować co to jest i jak dziala manipulacja informacją. I nie przekonasz mnie, że tego zjawiska nie ma w Polsce.
Sami ludzie się może nie zmienili, ale XX wiek - jego piekło a potem rewolucja społeczna - wygładził kanty ich postrzegania świata. Przeciętny człowiek potrzebuje dziś dużo mniejszego zaangażowania w wyznawaną ideę i dużo mniej zapalczywie reaguje w kontakcie z 'wrogiem' niż kiedyś. Idee towarzyszą codziennemu życiu, nie stanowią celu samego w sobie. Ta zmiana świadomościowa u człowieka zachodu jest nieodwracalna i w czasie pokoju (który już chyba, odpukać, permanentnie w zachodnim świecie się zakorzenił) nic jej nie nadgryzie. Jest to związane z życiową wygodą, a silne emocje nie są wygodne - dlatego musiały erodować.
Odnośnie informacji - oczywiście, że jej kontrola i manipulacje istnieją, i tego się uniknąć nie da; jej unikanie wiązałoby się dziś tylko z całkowicie zindywidualizowanym procesem informacji pozyskiwania, a tego się po prostu nikomu robić nie chce. Jednakże, istnieje taka możliwość, której na dodatek nie da się za bardzo ograniczyć, chyba że przy ogromnych środkach i w wielkim trudzie, który przeważnie nie wart jest świeczki, bo ludzie są zbyt sprytni. Do tego istnieje w mediach olbrzymia konkurencja i zamiana jej na monopol byłaby bardzo trudna, a zalepienie dziur, przez które przedostawałaby się z zewnątrz - jeszcze trudniejsze.
Tak, np. symbol Polski Walczącej mógłby pełnić podobną rolę, gdyby się postarać Ale oczywiście się zgadzam, że nic nie ma u nas takiej siły rażenia jak krzyż. Mimo to, przy całej jego mocy, aż tak silna by za niego mordować lub tym bardziej na jego bazie budować totalitaryzm w Polsce nie jest.blinski pisze:Znowu chyba nadinterpretujesz moje słowa. Wierze, że mógł pojawic się tam z naiwności, ale czy sądzisz gdyby tam stanął jakikolwiek symbol świecki, ktokolwiek byłby władny rozpętać taka burzę? I drugie pytanie - czemu więc ona wybuchła i czemu z taką siłą?
Dziś nie , bo tak naprawde w kraju mamy idealny spokój a te nasz awanturki o krzyz czy cos innego jak się spojrzy z zewnątrz to sa po prostu smieszne. Nasze partie polityczne swoje programy i ideologię maja równiez na tyle zbliżone że naprawdę na chwile obecna nie ma u nas konfliktow o ktore moznaby mordować ALE to nie będzie trwało wiecznie. W takiej Hiszpanii cały czas twaja mordy polityczne a chyba nikt nie powie ze my jesteśmy bardziej cywilizowani od nich.blinski pisze:W Polsce morduje się dziś z pobudek politycznych?Rosa pisze: Chyba musisz wiadomości troche poogladać.
Żyjemy w o tyle dziwnych czasach że ani my ani pokolenie naszych rodzicow nie przezylo wojny, to jest naprawde ewenement ale to szczęście również nie będzie trwało wiecznie. Kryzys finansowy będzie sie poglebiał w Europie z roku na rok, do tego dojdzie problem islamski no i jakis kraj w koncu wpadnie na to że najlepszym sposobem na pozbycie się długu publicznego jest wojna i ulozenie wszystkiego od nowa.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36661
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ale u nas nie ma ostrych separatyzmówRosa pisze:W takiej Hiszpanii cały czas twaja mordy polityczne a chyba nikt nie powie ze my jesteśmy bardziej cywilizowani od nich.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36661
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No bardziej już nas nie wcielą
A kto by się mógł chcieć oddzielić? Ślązacy? Ci, gdyby mogli, byliby tam jeszcze wcześniej
A kto by się mógł chcieć oddzielić? Ślązacy? Ci, gdyby mogli, byliby tam jeszcze wcześniej
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nikomu u nas na tym nie zależy, tak jak niektórym prowincjom Hiszpanii - Katalonia naprawdę ma z Hiszpanią 'właściwą' niewiele wspólnego, poza tym wystąpił tam wspomniany przeze mnie element obiecanych i niespełnionych nadziei. Ślązacy największe ekstremizmy realizują poprzez walkę o uznanie śląskiego za język, nie gwarę, i nic nie wskazuje na to, by mieli ochotę na cokolwiek więcej. Żaden inny region nie wchodzi w grę nawet w takim stopniu.Rosa pisze:Dziś nie , bo tak naprawde w kraju mamy idealny spokój a te nasz awanturki o krzyz czy cos innego jak się spojrzy z zewnątrz to sa po prostu smieszne. Nasze partie polityczne swoje programy i ideologię maja równiez na tyle zbliżone że naprawdę na chwile obecna nie ma u nas konfliktow o ktore moznaby mordować ALE to nie będzie trwało wiecznie. W takiej Hiszpanii cały czas twaja mordy polityczne a chyba nikt nie powie ze my jesteśmy bardziej cywilizowani od nich.
To czasy dziwne jak na Polskę epoki przednowoczesnej i industrialnej. W epoce ponowoczesności to naturalne, tu wojna jest absurdem. To o czym mówisz też - dużo bardziej opłaca się krajowi ogłosić bankructwo, niż sugerować wojnę nawet na płaszczyźnie symbolicznej.Żyjemy w o tyle dziwnych czasach że ani my ani pokolenie naszych rodzicow nie przeżyło wojny, to jest naprawdę ewenement ale to szczęście również nie będzie trwało wiecznie. Kryzys finansowy będzie się pogłębiał w Europie z roku na rok, do tego dojdzie problem islamski no i jakiś kraj w końcu wpadnie na to że najlepszym sposobem na pozbycie się długu publicznego jest wojna i ułożenie wszystkiego od nowa.