A efekt tego będzie taki że kontrole będziesz miał jedynie na odcinkach gdzie pokrywa się kilka linii a reszta nie będzie obstawiona.cns80 pisze: Może lepiej niech afro-kontoler ma pensję uzależnioną od ilości odwiedzonych wozów (lub wagonów) a nie od ilości wystawionych mandatów
Zakup biletĂłw od kierowcĂłw i motorniczych
Moderator: JacekM
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27606
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
W Gdańsku jest, zdaje się, stawka mieszana, tj. prowizja zarówno od liczby kontroli, jak i od spłaconych wezwań. Jak to działa - nie wiem.
Warto zaznaczyć, że przy obecnym systemie utrzymanie całej armii kontrolerów PKB jest dla ZTM czystym zyskiem finansowym, każda jego zmiana mogłaby to zmienić.
Jeśli kontrola w 725 kosztowałaby przykładowo 10 PLN, a w 9 - 0,5 PLN, to mogłoby wyglądać inaczej - ale to skomplikowane dla obu stron.Premo pisze:A efekt tego będzie taki że kontrole będziesz miał jedynie na odcinkach gdzie pokrywa się kilka linii a reszta nie będzie obstawiona.
Warto zaznaczyć, że przy obecnym systemie utrzymanie całej armii kontrolerów PKB jest dla ZTM czystym zyskiem finansowym, każda jego zmiana mogłaby to zmienić.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Nie rób wypisówek, cały czas tak robią i będą tak robić, bo to skuteczne i dochodowe. Dopóki nasi ziomale nie zaczną sprzedawać biletów, to tak będzie to wyglądało.
Bardziej mnie zaczynają bawić kontrole na krańcach, które potrafią odbywać się w momencie, kiedy pracuję od 8 godzin, a pan z ZTM jest ciężko zdziwiony, że nie mam kompletu biletów, tylko nędzne resztki. Niedługo dojdziemy do tego, że mam sprzedawać bilety w taki sposób, żeby ich nie ubywało.
Bardziej mnie zaczynają bawić kontrole na krańcach, które potrafią odbywać się w momencie, kiedy pracuję od 8 godzin, a pan z ZTM jest ciężko zdziwiony, że nie mam kompletu biletów, tylko nędzne resztki. Niedługo dojdziemy do tego, że mam sprzedawać bilety w taki sposób, żeby ich nie ubywało.
Na wejściach do wozów wyposażonych w automaty pojawiły się piktogramy (wzornictwo tych z pojazdem monitorowanym, klimatyzowanym; wejście dla takich, a nie dla takich) BILETOMAT - TICKET MACHINE, a na samych biletomatach (w końcu się ogarnęli – myślałem co prawda o emitowaniu takich rzeczy przez sam system, no ale okej) informacja, że nabyty bilet należy spożytkować w kasowniku. Jaka światowa ta Warszawa
-
- Posty: 5919
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
A w jakich językach?Stary Pingwin pisze:Na kabinach pojawiły się dwujęzyczne naklejki o możliwości zakupu biletu u prowadzącego.
Ja pamiętam, jak mój pan od angielskiego śmiał się z napisu "validator" nad kasownikiem. Anglik, więc chyba wiedział, co mówi...
[ Dodano: |10 Maj 2012|, 2012 09:58 ]
A to już jest oficjalnie w przepisach, że jeśli wóz jest wyposażony w automat do gry losowej "kup bilet" to kierowca sprzedaży nie prowadzi?bepe pisze:W A015 objawiła mi się dzisiaj oficjalna, ZTM-owska, naklejka na kabinie zatytułowana "Zakup biletów w automacie". Zniknęła za to naklejka "Zakup biletów u prowadzącego pojazd".
Popatrz, jaka franca!
Ale na tej samej naklejce są informacje o sprzedaży biletów u prowadzącego pojazd w przypadku awarii biletomatu.bepe pisze:W A015 objawiła mi się dzisiaj oficjalna, ZTM-owska, naklejka na kabinie zatytułowana "Zakup biletów w automacie". Zniknęła za to naklejka "Zakup biletów u prowadzącego pojazd".
...w przypadku, gdy pasażer ma odliczoną kwotę, podczas postoju na przystanku, opóźnienie nie przekracza więcej niż trzy minuty. Jakoś tak... Dziwię, że na starych naklejkach jest, iż pasażer powinien mieć odliczoną kwotę, a nie , że "ma obowiązek" posiadania odliczonej kwoty.Bywalec pisze:Ale na tej samej naklejce są informacje o sprzedaży biletów u prowadzącego pojazd w przypadku awarii biletomatu.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Odczep się od odliczonych kwot, odkąd sprzedałem jednorazowy normalny za 10 euro, jestem zwolennikiem sprzedaży biletów Pasażer był uświadomiony, że przepłaca, pasażer nie chciał większej ilości biletów, pasażera poinformowano, że do tego Novotelu w centrum to za te pieniążki taksówką dojedzie. Uparł się, a klient nasz pan
Może uznał, że nadwyżka będzie napiwkiem dla CiebieSzeregowy_Równoległy pisze:Odczep się od odliczonych kwot, odkąd sprzedałem jednorazowy normalny za 10 euro, jestem zwolennikiem sprzedaży biletów Pasażer był uświadomiony, że przepłaca, pasażer nie chciał większej ilości biletów, pasażera poinformowano, że do tego Novotelu w centrum to za te pieniążki taksówką dojedzie. Uparł się, a klient nasz pan
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26936
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
...albo u siebie nigdy nie jeździł komunikacją z kasownikami, co jest całkiem możliwe, bo tam się wchodzi z reguły pierwszymi drzwiami a za kasownik robi kierowcadrapka pisze: Ja pamiętam, jak mój pan od angielskiego śmiał się z napisu "validator" nad kasownikiem. Anglik, więc chyba wiedział, co mówi...
Z całym szacunkiem, ale za "pana od angielskiego" często się bierze kogokolwiek byleby MSc miał i obywatelstwo brytyjskie/kanadyjskie/australijskie
Proponuję prosty test - wpisać "ticket validator" w góglach. Może to nie jest "british English" tylko "international English" - może - ale określenie jest jak najbardziej zrozumiałe.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.