Ważne. Bo umieszczenie w punkcie jakimś tam określenia "konieczne dla wózków elektrycznych" jest bezsensowne.fraktal pisze:Nieważne, niektórzy uprawiają akrobacje na rowerze, a nie znaczy to zaraz, że muszą to robić wszyscy. I lubić.
Niepełnosprawność a transport publiczny
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
A dlaczego? Gdybym napisał "nie jest konieczne dla wózków elektrycznych" to bym rozumiał, o co ci chodzi, ale ponieważ napisałem "jest konieczne dla wózków elektrycznych" to nie rozumiem o co ci chodzi. Swoją drogą, zrobić przeszkolenie dla kierowców to chyba byłaby jakaś makabra, nie do każdego trafi to samo jak widać. (bez obrazy, Pawle, nie chodzi mi głównie o Ciebie).
http://www.moimioczami.pl/2013/01/doste ... sprawnych/
Zapraszam do przeczytania powyższego tekstu i zgłaszania ewentualnych uwag i sugestii, no i do śmiałego komentowania
Zapraszam do przeczytania powyższego tekstu i zgłaszania ewentualnych uwag i sugestii, no i do śmiałego komentowania
Przyklęk działa tylko przy zamkniętych drzwiach. Procedura obniżenia trochę trwa co powoduje panikę w autobusie, szturm na drzwi i walanie w ciepłe guziki. Wprowadza większe zamieszanie niż to warte. Lekkie podniesienie wózka z dzieciakiem nie stanowi większego problemu. Co innego niepełnosprawny.
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
Dla mnie nie stanowi problemu, ale dla mojej Żony już bardziej. Zwłaszcza jak krawężnik jest nisko, kierowca stanie daleko od krawężnika, albo np. przystanek jest tak zrobiony, że wsiada się z poziomu jezdni (STACJA KRWIODAWSTWA w stronę Gocławia). "Śpieszenie z pomocą" współpasażerów przemilczę, bo nie są fabrycznym wyposażeniem autobusówBernard pisze: Lekkie podniesienie wózka z dzieciakiem nie stanowi większego problemu. Co innego niepełnosprawny.
MotorMan
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27424
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Nigdy nie pojmowałem, co kieruje takimi bucami, że swoim zachowaniem muszą się jeszcze chwalić publicznie.plunio7 pisze: Kilka razy pytałem różnych takich, czy może im pomóc, nigdy nie chcieli. Jak osoba z wózkiem potrzebuje pomocy, niech sama o nią poprosi.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
To a propos kogo?fik pisze:Nigdy nie pojmowałem, co kieruje takimi bucami, że swoim zachowaniem muszą się jeszcze chwalić publicznie.plunio7 pisze: Kilka razy pytałem różnych takich, czy może im pomóc, nigdy nie chcieli. Jak osoba z wózkiem potrzebuje pomocy, niech sama o nią poprosi.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Rozmowa chyba dotyczy zachowań pasażerów/ludzi, a nie kierowców. Jak jesteś pasażerem, to też wystarczy ci pomachać, żebyś pomógł?Pawel_ pisze:Wystarczy, że machnie mi ręką...
Kluczowe jest ustawienie busa względem krawężnika. Albo blisko by z krawężnika dało się wjechać do busa albo na tyle daleko by pomiędzy krawężnik a busa wózek mógł wjechać i potem do góry/dół. A i nieraz bywa tak, iż na wprost 2-gich drzwi trafia się słupek przystankowy z koszem na śmieci i tego nie sposób ominąć - ale tu w 100% krótka informacja do kierowcy i zawsze spotkałem się z sytuacją, iż zamknął drzwi, podjechał metr i ponownie otworzył (doświadczenie z Gocławka kier. Wiatraczna, gdzie zimą dodatkowo przeszkadzały górki śniegu )Klawisz pisze:Dla mnie nie stanowi problemu, ale dla mojej Żony już bardziej. Zwłaszcza jak krawężnik jest nisko, kierowca stanie daleko od krawężnika, albo np. przystanek jest tak zrobiony, że wsiada się z poziomu jezdni (STACJA KRWIODAWSTWA w stronę Gocławia). "Śpieszenie z pomocą" współpasażerów przemilczę, bo nie są fabrycznym wyposażeniem autobusówBernard pisze: Lekkie podniesienie wózka z dzieciakiem nie stanowi większego problemu. Co innego niepełnosprawny.
Odgrzebuję nieco temat, myśląc z lekkim przerażeniem, co będzie się działo na przystanku Uniwersytet i Foksal już od czerwca, kiedy to wygląda na to, że przy Uniwersytecie będzie się zatrzymywać w godzinach szczytu jeszcze więcej autobusów niż teraz, bo do całej plejady linii dojdzie jeszcze jedna -- 128, za 195 wejdzie zaś 518+503 Co prawda 175 ma być rzadziej, ale wystarczy drobne zatrzymanie ruchu, kiedy wszystkie autobusy będą podjeżdżać na przystanek jednocześnie.Już teraz zdarza się, że nawet kierowcy czwartego autobusu z kolei otwierają drzwi. OK, niech sobie otwierają - kluczowe jest to co robią później - czyli nie lewy kierunkowskaz i od razu myk z obszaru przystanku. Tylko jazda przy krawężniku do początku zatoki z jednoczesnym obserwowaniem pobocza (tzn. chodnika) powinna być rozpowszechniona. I po kiego grzyba stać i czekać jeszcze chwilę po tym, jak poprzedni autobus odjedzie. Zamknąć drzwi i jechać wzdłuż krawężnika trzeba do końca przystanku, Jak tramwaj. I obserwować pasażerów. I dopiero wtedy można mieć pewność, że nikt inny już nie chce wsiąść. Kierowcy najczęściej robią inaczej, ale to zły sposób, złe wskazówki i zły sposób szkolenia. W obecnej sytuacji jest większa szansa na to, że tramwaj zatrzyma się ponownie i otworzy drzwi na przystanku niż autobus. I tak się dzieje, bo tramwaj nie odjeżdża od krawężnika i dzięki temu motorowy częściej zwraca uwagę na pasażerów stojących na przystanku już wówczas gdy zamknie drzwi i ruszy.